Jechałam sobie dzisiaj (09.07) pendolino z Gdyni do Warszawy (może znajdzie się ktoś, kto to widział :)). Po paru stacjach do mojego wagonu, miejsca obok mnie, tylko po drugiej stronie przejścia, dosiedła się pewna rodzinka. Po języku wnioskuję, że byli to Czesi lub Słowacy. Rodzice i 3 córki, jedna 2 latka. No właśnie... Rozumiem, że dziecko może płakać, nie miałam z tym problemu, zwłaszcza ze nie był to wagon ciszy. Ale gdy postawili obok fotela, w miejscu na nogi, nocnik to troszkę odebrało mi mowę, ale myślę, że może po prostu nie mieli gdzie go włożyć. Ale jednak był w użyciu, na szczęście jak dziecko chciało skorzystać, to wychodzili z nocnikiem, jednak gdzieś w połowie drogi przestali. Bezceremonialnie zdjęli dziecku spodnie, majtki i posadzili na nocniku. Mi odebralo mowę, zresztą pewnie tak samo reszcie pasażerów. Nie wiem jak inni, ale ja jednak poczułam delikatny "aromat" tego co zostało w nocniku.
Jak tak można?!
Pendolino
Ile ten pociąg jedzie, że dziecko tyle razy sikalo?
Odpowiedz@dodolinka: Też się zdziwiłam. Jechał gdzieś 3.5h a oni co chwilę (na oko co jakieś 20 minut) chodzili z tym dzieckiem do toalety, jednak najwyraźniej znudziło im się ciągłe wychodzenie...
Odpowiedz@Bonia: Pewnie odpieluchowywali... Co wg mnie nie zmienia faktu, że to mega niekulturalne wysadzać dziecko w przedziale! Jak się ma w planie kilkugodzinną podróż, to niestety, ale trzeba się przygotować na bieganie z dzieckiem...
OdpowiedzNie masz dziecka, prawda?
Odpowiedz@krzycz: Jak ma się dziecko, to traci się węch oraz kulturę?
OdpowiedzA co to ma do rzeczy, bo nie za bardzo rozumiem?
Odpowiedz@InessaMaximova: Wg niektórych posiadanie dziecka jest chyba wytłumaczeniem każdego prostactwa.
Odpowiedz@krzycz: wbrew powszechnym opiniom, kobieta nie musi wydalić mózgu razem z łożyskiem.
Odpowiedz@krzycz: Nie. I nie ma też obowiązku wąchać cudzych szczyn.
Odpowiedz@Drago: szlak z tym węchem to coś jest haha zmieniają się granice obrzydliwości ;) Ale nie ma co kwestionować tego, że posiadanie dzieci zwalnia nas z kultury, wręcz przeciwnie. Dzieci kodują wzorce którymi je "karmimy"
OdpowiedzPepiki, to od malego sa pojone pilsenskim piwem, a ono jest moczopedne, to nie ma sie co dziwic, ze szczyl musial sie odlac. Kultury im brak, jeszcze dobrze, ze nie lali na podloge, tylko przytargali ze soba pojemnik.A moze wyproznili go potem przez okno, aby nie nosic zawartosci ze soba? Bo chyba nie dralowali z nocnikiem do kibla, bo wtedy mogliby od samego poczatku brac malucha ze soba tam.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Na początku brali dzieciaka i nocnik a potem przestali i dziciak sikal (dobrze, że nic więcej) tam przy fotelu, a oni nocnik wynosili do kibla, żeby wylać. Chodzili kilka razy przez pół wagonu z pełnym nocnikiem!
OdpowiedzTrzeba było zwrócić im uwagę. Chociaż... ja kiedyś zwrociłem uwagę parce, która w tramwaju zmieniała dzieciakowi zasraną pieluchę. Myślałem, że mnie ludzie zlinczują. Widocznie lubią wdychać zapach gówna.
Odpowiedz@mietekforce: nie ma sensu zwracać uwagi, lepiej wyjąć telefon i ostentacyjnie nagrywać< Jeśli zapytają co robisz odpowiadasz że wrzucisz to na jakiś portal z wieśniakami.
Odpowiedz@Morog: Najbardziej wieśniackie to jest właśnie takie zgrywanie szeryfa
Odpowiedz@MrSZ: Tia. Lepiej się odwrocić i udawać, że gówno pachnie fiołkami.
Odpowiedz@mietekforce: Nie. Lepiej po ludzku zwrócić uwagę.
Odpowiedz@MrSZ: To właśnie zrobiłem. Nie odniosło skutku.
OdpowiedzMoże chore było? Więcej niż 3 razy nie powinno sikac, to nienormalne
Odpowiedz