Czytałem tutaj historię o tym, jak to dziewczyna otworzyła swój biznes. Mój brat zrobił tak samo.
Jednak w jego przypadku to pracownik musiał płacić pensję pracodawcy.
Jak to możliwe? A tak, że mój brat nagle nigdy nie miał pieniędzy na wypłaty i stale tylko ON miał wydatki. 1000 robót zaczętych i nie skończonych było normą, jak również częste odwlekanie dokończenia tychże zleceń poprzez najróżniejsze wymówki. Jak się domyślacie, ludzie rezygnowali sami lub zwyczajnie wyrzucali mojego brata z placów budowy.
Ale to jeszcze nic.
Normą było dawanie pracownikom po 200-400 zł "ZALICZKI" i na tym się wypłaty kończyły, bo on nie ma. Po pół roku takiej polityki został sam. A wtedy się zaczęło. Ludzie dzwonili codziennie czemu nie ma go na budowie. Czemu nie kończy pracy. Po czasie brat przestał odbierać telefony, a w końcu zmienił numer.
Kolejną ciężką sprawą była dotacja na rozwój firmy i warunek utrzymania się na rynku przez rok. Jakimś cudem mu się to udało, że ten rok wytrwał. Miesiąc później firma nie istniała, a brat od ponad roku pracuje w obcej firmie.
Nie piszę tego, żeby go potępić. Piszę to dlatego, że po otwarciu firmy chwalił się tak jakby był korporacją i obiecywał wszystkim pracownikom miliony dolarów, wakacje na Karaibach i co tylko chcą, a dziś boi się wyjść z domu, bo ci, którzy pracowali z nim omal nie musieli jeść ze śmietnika i za to chcą się na nim odgryźć. A zrobią to, ponieważ dowiedzieli się, że brat kupił auto za zaliczki z nieskończonych zleceń, a im wmawiał, ŻE NIC NIE DOSTAŁ.
rodzinny biznes
Niestety brat sam sobie winien. Ludzi można wykiwać raz, czy dwa, a potem sami uciekną do innej przy pierwszej okazji, a niektórzy narobią koło pióra.
OdpowiedzOby go życie mocno skopało po dupie, bo jest przykładem zwyczajnego, cwanego sk****ela. Takich mi nigdy nie żal.
Odpowiedz"Nie piszę tego żeby go potępić." Serio? Okrada ludzi i uwazasz, ze nie zasluguje na potepienie? Co bedzie musiał zrobić, żeby zasłużyć? Zamordować kogoś?
Odpowiedz@jukatan: To jest brat. Jeśli najbliższa rodzina nawet kogoś zabije to zazwyczaj stara się mu pomóc - dlatego, że jest to rodzaj moralnej powinności w umyśle. Dla chłodnej logiki niekoniecznie ma to sens, ale jednak...
Odpowiedz@Rollem: zgadzam się z twoim stwierdzeniem.Rodzina mimo wszystko powinna zawsze trzymać się razem i sobie pomagać
Odpowiedz@PAPUGA: No to piekielnych w twojej historyjce jest dwoje: twój brat i ty.
Odpowiedz@PAPUGA: Jeżeli Twój brat będzie chciał kogoś zamordować lub zgwałcić - będziesz trzymać się razem i pomagać? To patologia a nie rodzina. W przypadku Twojej historii pomoc powinna polegać na tym, że pomożecie mu zrozumieć, że jest złodziejem i okradł tych ludzi z bardzo niskich pobudek. Powinniście przemówić mu do rozsądku i pomóc mu się zmienić i naprawić wyrządzone szkody.
Odpowiedz@losegzekutores: Jest różnica między zrozumieniem/brakiem potępienia, a popieraniem. Oczywiście - należy kogoś oduczać i powstrzymywać od złych czynów, ALE jeśli już coś zrobił staramy się go bronić i pomagać mu przed konsekwencjami nawet jeśli wiemy, że powinien je ponieść. Pomaganie w przestępstwie (moralnym, bo przestępstwem prawnym jest wiele absurdalnie śmiesznych rzeczy) tym bardziej powinno być negowane. Oczywiście jeśli już kogoś obronimy przed konsekwencjami z zewnątrz, to także należy jakieś konsekwencje wobec niego wyciągnąć i starać się go wspomagać poprzez zmienianie zachowania. Inną sprawą są ludzie, którzy celowo krzywdzą swoją rodzinę (albo niecelowo, ale mocno) - wtedy już taka zasada pomagania rodzinnego wg mnie nie powinna istnieć wobec szkodnika.
Odpowiedz@Jorn: Typowe myślenie polaczka.Oszukali mnie ale skoro to mój brat to i ja jestem winny i pewnie z nim kradłem.Typowe dla takich jak ty
Odpowiedz@PAPUGA: Pokaż mi w którym miejscu Jorn napisał, że też jesteś winny. Podpowiem: nie napisał tego, powiedział tylko że oboje z bratem jesteście piekielni. @Rollem NIGDY nie pomogłabym mojemu rodzeństwu uniknąć konsekwencji, gdyby kogoś zabili, zgwałcili czy oszukali na większą kwotę. Polaczkowatość to chronienie swoich, mimo że zniszczyli albo prawie zniszczyli komuś życie.
OdpowiedzNie dość, że Janusz biznesu, to jeszcze głupi. Nawet pies nie s*a tam, gdzie je. Ludzie zostali bez pieniędzy za wykonaną pracę (a budowlanka to chleb niełatwy), a Ty nie chcesz go potępić? To może go pochwal? Jakby TWÓJ szef coś takiego zrobił, to też byś był tak wyrozumiały?
Odpowiedz@Meliana: Mój szef to właśnie był ten mój brat.Nie pisałem tego celowo żeby zobaczyć czy ktoś to odgadnie przypadkiem.Sam zostałem oszukany na kilka tyś.
Odpowiedz@PAPUGA: Okraść innych to chamstwo. Ale okraść własnego brata to wyższy poziom jazdy. Bierna postawa rodziny (trzymamy się razem) tylko utwierdzi go w tym, że nic złego w sumie się nie stało i dalej może tak robić.
Odpowiedz@losegzekutores: Nie mogłem nic zrobić a reszte sobie sam i tak do powiesz i stwierdzisz że i ja z nim oszukiwałem.Niech że i tak będzie
OdpowiedzNigdy nie zrozumiem takich ludzi. Jak chcą zgarniać całą kasę dla siebie to niech założą jednoosobową działalność gospodarczą. Jeśli decydują się wystartować w branży, w której trzeba mieć więcej ludzi w firmie to trzeba się z nimi liczyć. Nie wyobrażam sobie nie wypłacić pracownikom pensji, nie tylko ze względu na fakt, że mamy konkretną umowę, ale też dlatego że zadowolony pracownik to wydajny pracownik. Jakbym zrobiła im taki numer jak Twój brat to by mnie na taczce wywieźli i mieliby słuszność. Tak się ludzi nie traktuje.
Odpowiedz@ZjemTwojeCiastko: Też jestem tego zdania, że zadowolony pracownik, to wydajny pracownik.. Sam miałem jednoosobową działalność, która przez jakiś czas była bardzo dochodowa, niestety czasy dobrobytu musiały w końcu się skończyć. W czasie, gdy miałem tyle zleceń, że sam się nie wyrabiałem, musiałem znaleźć kilka osób do pomocy. Kolejność rozdzielania pieniędzy zawsze była dla mnie oczywista: 1. rozliczenie się z pracownikami, 2. wymiana zużytych narzędzi, zapłata za materiały, itp, 3. opłaty bieżące (prąd, woda, podatki), a na końcu tego łańcuszka byłem JA. Co zostało, mniej, czy więcej było MOJE i nieobciążone żadnymi zaległymi zobowiązaniami.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2016 o 15:19
@OchydnaForma jest wiele sku*** wiadomo co i wyzyskiwaczy ale sami im na to pozwalamy. Ile tam pracowales? Ja rowniez mialem podobna sytuacje z dodatkowymi obowiazkami i do tego z gnebieniem psychicznym gratis. Juz w drugim miesiacu pracy codziennie przez tydzien nagrywalem szefunia i poszedlem z tym do sadu, a wierz mi chociaz szefowie moga wiecej nz szary obywatel na udowodniony mobbing nic nie poradza. Kiedy powiedialem facetowi co zrobie nawet nie grozil tylko od razu proponowal awans i podwyzke. Zq drugim rqzem za niewyplacone zlecenie, ktore wykonalem rowniez goscia nagralem ale postapilem tu inaczej i po zasluzonym szantazu dostalem niemal dwukrotnosc wartosci mojej pracy. Tak wiec rozumiem i dobrze wiem jacy sa ludzie ale z calym szacunkiem jak sobie nie umiecie poradzic i godzicie sie dobrowolnie na krzywde to nie placzcie na wyzysk. A do reszty komentatorow kim wy jestescie, zeby mowic autorowi jak powinien sie zachowac? Zamknijcie sie w swoich domach i rzadzcie swoim zyciem. Kazdy ma inna moralnosc, zasady i relacje. Moze autor jest w konflikcie z bratem, moze on go nie slucha to jego sprawa. Co prawda anonimowo ale odwaga bylo juz opisanie calej tej sytuacji. Moja matka czasem mi powtarza, ze nawet jesli bym kogos zabil wciaz by mnie kochala i wspierala, jesli wy nigdy nie uslyszeliscie takich slow to wspolczuje Wam. Poza tym nie jest prypadkiem, ze kradziez obcym jest scigana z urzedu, natomiast kradziez w rodzinie dopiero po donosie, bo nawet panstwo wie jaka wartoscia jest rodzina, szkoda ze wy nie. Czym innym jest akceptaja czym innym zrozumienie i wsparcie, ale przede wszystkim swoje nosy trzymac tam gdzie powinny byc bo jestem przekonany, ze u kazdego z was znajde serie wad i wypaczen, ktore moglbym wam wytknac.
Odpowiedz"Gratuluję" takiej rodziny. I nikt nie próbował wpływać na jego postępowanie? Ciekawe, czy nie ma tu historii napisanej przez byłego pracownika tej firmy
Odpowiedz@Szpadelek: Papuga jeszcze go wspiera.
Odpowiedz@Jorn: tak dokładnie wspieram go bo to brat.Tacy jak ty nie wiedza co to znaczy zostac oszukanym przez najblizszych.Powiesz ze i ja rowniez kradłem wiec niech i tak bedzie
Odpowiedz@PAPUGA: Złodziei się nie wspiera, nieważne rodzina czy nie. Pozwalałeś w imię koligacji siebie okradać - Twoja sprawa, ale inni nie byli chyba Waszą rodziną, a żyć zdaje się nie mieli z czego i co to w porządku? Bo jeżeli nie i jeżeli jedyne co w sprawie zrobiłeś to napisanie na Piekielnych to gratuluję źle rozumianej lojalności.
OdpowiedzJak ja nienawidzę takich obrzydliwie egoistycznych, tępych ludzi,, których tok myślenia nie wbiega dalej niż na tydzień wprzód. Od razu stanęła mi scena z filmu "Chłopaki nie płaczą" z udziałem Gruchy i Freda o forsie- ten sam poziom.
OdpowiedzJakbym czytała o przeciętnym przedsiębiorcy z moich okolic. Tutaj stężenie Januszy jest niesamowicie wysokie. Trzeba uważać. Zazwyczaj obiawia się to w takiej postaci: szef ma jednoosobową działalność i pięciu pracowników zatrudnionych na czarno. O ile szef ma w ogóle zarejestrowaną działalność :) Ewentuanie inna odmiana: dostajesz normalną Umowę o Pracę, ale za ten szlachetny czyn ze strony szefostwa, robisz nieodpłatnie nadgodziny. Jak ci się nie podoba, zawsze możesz wybrać innego Janusza. Czekam na komentarze, że to moja wina xD
Odpowiedz@Candela: Skoro czekasz to Ci napiszę, chociaż uważam, że tylko po części - jak już się zatrudniłaś i przekonałaś na własnej skórze to trochę już późno było, ale mogłaś wtedy uciekać. Tylko niekoniecznie miałaś gdzie. Nie zamierzam Cię zminusować ani zplusować.
OdpowiedzRozbraja mnie Twoja postawa w historii i komentarzach. Nie dość, że ten Janusz oszukiwał Ciebie i innych to jeszcze go nie potępiasz? Nie sądzisz, że gościu jak najbardziej zasługuje na to by go potępić i postawić do pionu? Jak Ci nie zależy by Twoja rodzina przez niego znów nie straciła to może chociaż pomyśl o innych...? "Trzymanie się razem i pomoc" w rodzinie ma swoje granice.
Odpowiedz@Imnotarobot:Jest moim bratem mimo ze mnie rowniez oszukal.Ja rodziny nie zostawiam jak to tutaj czytam w historiach.
Odpowiedz@PAPUGA: No wybacz, ale ciężko nazwać kogoś kto oszukuje swoich bliskich i innych ludzi rodziną. A Ty jeszcze wspierasz złodzieja i oszusta bo "rodzina". To nie jest zdrowe. Powtórzę się: "Trzymanie się razem i pomoc" w rodzinie ma swoje granice i w przypadku łamania prawa taki członek rodziny powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności a nie chroniony.
OdpowiedzGdzie pracujesz? U brata. A brat? Brat za robotą lata.
OdpowiedzJeżeli pracodawca nie płaci pracownikowi zgodnie z umową, to sąd powinien zlicytować wszystko, co ma, uregulować długi, a to, co zostanie, oddać. Jeżeli zabraknie - to zatrudnić do przymusowej pracy. Cwaniactwo trzeba ostro tępić, bo się pleni od lat.
OdpowiedzTo jest właśnie pokłosie kucowskiej polityki "zausz firme".
Odpowiedz@OchydnaForma jest wiele sku*** wiadomo co i wyzyskiwaczy ale sami im na to pozwalamy. Ile tam pracowales? Ja rowniez mialem podobna sytuacje z dodatkowymi obowiazkami i do tego z gnebieniem psychicznym gratis. Juz w drugim miesiacu pracy codziennie przez tydzien nagrywalem szefunia i poszedlem z tym do sadu, a wierz mi chociaz szefowie moga wiecej nz szary obywatel na udowodniony mobbing nic nie poradza. Kiedy powiedialem facetowi co zrobie nawet nie grozil tylko od razu proponowal awans i podwyzke. Zq drugim rqzem za niewyplacone zlecenie, ktore wykonalem rowniez goscia nagralem ale postapilem tu inaczej i po zasluzonym szantazu dostalem niemal dwukrotnosc wartosci mojej pracy. Tak wiec rozumiem i dobrze wiem jacy sa ludzie ale z calym szacunkiem jak sobie nie umiecie poradzic i godzicie sie dobrowolnie na krzywde to nie placzcie na wyzysk. A do reszty komentatorow kim wy jestescie, zeby mowic autorowi jak powinien sie zachowac? Zamknijcie sie w swoich domach i rzadzcie swoim zyciem. Kazdy ma inna moralnosc, zasady i relacje. Moze autor jest w konflikcie z bratem, moze on go nie slucha to jego sprawa. Co prawda anonimowo ale odwaga bylo juz opisanie calej tej sytuacji. Moja matka czasem mi powtarza, ze nawet jesli bym kogos zabil wciaz by mnie kochala i wspierala, jesli wy nigdy nie uslyszeliscie takich slow to wspolczuje Wam. Poza tym nie jest prypadkiem, ze kradziez obcym jest scigana z urzedu, natomiast kradziez w rodzinie dopiero po donosie, bo nawet panstwo wie jaka wartoscia jest rodzina, szkoda ze wy nie. Czym innym jest akceptaja czym innym zrozumienie i wsparcie, ale przede wszystkim swoje nosy trzymac tam gdzie powinny byc bo jestem przekonany, ze u kazdego z was znajde serie wad i wypaczen, ktore moglbym wam wytknac.
Odpowiedz