Sytuacja z przełomu zeszłego roku, oraz początku obecnego. Mam znajomego, całkiem spoko koleś lat 25. Nie był związany z żadną dziewczyną, przez dłuższy czas (jakoś porostu brak powodzenia) trochę mu to doskwierało, co było widać, może nie chodził cały czas przygnębiony, jednak w sytuacjach takich jak np. impreza, gdzie każdy (poza nim) był ze swoją drugą połówką, objawiało się to wyraźnie po jego zachowaniu.
Znajomemu zaczęła w pewnym momencie okazywać zainteresowanie pewna atrakcyjna 21-letnia dziewczyna. Połączyło ich dość niefortunne zdarzenie, mianowicie oboje w tym samym momencie stracili prace (poznali się w powiatowym urzędzie pracy. Połączyła ich zgodność charakterów oraz wspólne dopingowanie się w znalezieniu zatrudnienia.
Widywali się prawie codziennie, ona często przychodziła do niego, tak po prostu spędzić czas w jego towarzystwie. Wspomniana dziewczyna szybko podjęła zatrudnienie na klasycznej "śmieciówce", jako sprzedawczyni w większym markecie, chłopak jednak szukał czegoś konkretniejszego.
Warto zaznaczyć w tym miejscu iż na razie oboje byli na etapie jedynie "bliskich znajomych", gdyż znali się krótko, choć ona nie ukrywała, że chce czegoś więcej, on natomiast wprost pokazywał, że mu zaczyna coraz bardziej na niej zależeć.
Dla nowej towarzyszki niedoli bezrobocia, z którą spędzał czas, oficjalnie zerwał znajomość z dziewczyną, która od kilku miesięcy ciągle go zwodziła, co do swoich uczuć (materiał na inną historię). Minął miesiąc, znajomy dostał ofertę stałej pracy w dużej stabilnej firmie, do tego praca fizyczna wymagająca umiejętności poświadczonych kursami i opłacana ponadprzeciętnie.
Oczywiście radość była obustronna. Umowa podpisana znajomy zatrudniony. Wpadł więc na pomysł, aby uczcić to ze swoją jeszcze-nie-dziewczyną, w wolną sobotę. Nowa dama jego serducha oczywiście zaproszenie przyjęła i stwierdziła, że pora przejść na wyższy poziom wspólnej egzystencji jako para... ALE to kosztuje 500 zł!
Tak, stwierdziła, że teraz zostanie dziewczyną mojego znajomego, ale musi zapłacić jej za minione niecałe cztery miesiące znajomości! I teraz skoro będą razem, to MUSI JEJ wynająć mieszkanie oraz kupić JEJ trochę ciuszków, a właściwie to ona już je kupiła dzień wcześniej, tylko on MUSI teraz zwrócić jej za te zakupy. No i oczywiście tak będzie teraz cały czas skoro będą parą.
Podsumowała to bardzo twardym argumentem, że przecież chyba znajomy powinien zdawać sobie sprawę, że będąc (tutaj dosłowny!! cytat) "AŻ TAK BRZYDKIM Z RYJA" musi dopłacać do towarzystwa dziewczyn. W jej kwiecistych uzasadnieniach trafił się też argument (kolejny cytat), że "gdyby była z kimś tak brzydkim w związku za darmo to "CZUŁABY SIĘ GWAŁCONA"...".
Tak skończył się uroczy wieczór, znajomy się wściekł i załamał. Mimo to laska jeszcze na końcu napisała mu na fb wiadomość, żeby zmienił zdanie, bo przecież teraz stać go tyle płacić co miesiąc i żeby to przemyślał.
Kobiecy honor i kobieca wrażliwość w pełnej krasie...
Kobiety
Tak się zastanawiam, po co jeszcze-nie-dziewczyna podjęła pracę w sklepie na śmieciówce, skoro była gotowa wykonywać zupełnie inny zawód. I to taki zwolniony z podatku.
OdpowiedzPani chciała sobie dorobić do śmieciowej pensji :P Koledze szczerze współczuję, ale lepiej się dowiedzieć o czymś takim po kilku miesiącach, a nie po kilku latach.
OdpowiedzPrzejść się do najbliższej dzielnicy czerwonych latarni, zorientować się jakie są ceny rynkowe i taką zaproponować, ale tylko za seks - i po pierwszym razie zrobić awanturę że chciała pieniądze wyłudzić, bo nic nie umie.
Odpowiedz@JanMariaWyborow: zaraz tam najbliższych. Na St.Pauli wróżę udaną karierę :D
Odpowiedz@JanMariaWyborow: A jak kolega będzie chciał po pewnym czasie zerwać znajomość to "jego dziewczyna" powie, że teraz to ma jej dawać 500zł miesięcznie za to, że nie oskarży go o gwałt. Poczytaj jak ciężko jest udowodnić, że tego nie zrobiłeś.
OdpowiedzBoże, nie wierzę w to, co czytam...
Odpowiedz@emilyana: to bardzo przydatna umiejętność ;)
OdpowiedzKiedyś ktoś zastanawiał się jak można zgwałcić prostytutkę. Z tej historii wynika, że wystarczy jej nie zapłacić.
Odpowiedz@myscha: W sklepie prostytutka płaci banknotem 200 zł. Sprzedawca mówi: - Proszę pani, nie mogę przyjąć tego banknotu. On jest fałszywy. - Niech pan szybko woła policję. Zostałam ZGWAŁCONA
OdpowiedzA Kolega trochę się pozbierał, pracuje tam, gdzie miał pracować ?
Odpowiedz@gomez: a co szukasz sponsora? :)
OdpowiedzI co, znajomy jakoś wcześniej nie zauważył że dziewczyna pusta jak denko od słoika i ma tendencje do bycia galerianką? Jakoś nie chce mi się wierzyć, chyba że facet wymogi ma niskie i zaczęło mu zależeć na pierwszej lepszej, która okazała zainteresowanie.
Odpowiedz@imonthehighwaytohell: Na bezrybiu i rak ryba...
OdpowiedzAlbo kolega ubarwił trochę historię albo ją wymyśliłeś. Oczywiście że istnieją takie kobiety ale nie uwierzę by jakaś liczyła że facet się zgodzi po takiej argumentacji.
Odpowiedz,,Kup mi dżinsy a zrobię ci loda"
Odpowiedz@FlyingLotus: a w Chinach: "Kup mi loda, a zrobię ci dżinsy" :D
OdpowiedzMógł jej powiedzieć, że jak na taką drogą kurvvę to marnie się prezentuje.
Odpowiedz@mietekforce: czy ja wiem czy droga? Miesięczny karnet za 500zł?
Odpowiedz@Isegrim6: + koszt wynajmu mieszkania + koszt oryginalnych ciuszków to razem pewnie MINIMALNIE 3000zł. Lub 20 wizyt w burdelu (wg "stawki" z google). Więc chyba tanio nie jest :)
OdpowiedzNie no, błagam. Żadna prostytutka nie wyskakuje z tekstem, że facet jest "tak brzydki z ryja", że jak nie zapłaci wystarczająco dużo, to będzie to dla niej gwałt. Tak się nie pozyskuje klientów. A osoba, która jest tak głupia, by myśleć, że po takim tekście ktoś sięgnie po portfel, raczej na utrzymywanie się ze sponsoringu też by nie wpadła. Jeśli nie fejk, to ktoś mocno przesadził z koloryzowaniem.
OdpowiedzTy kobiet do tego nie mieszaj :(
OdpowiedzNie chciałabym mieć w swoim otoczeniu takiej osoby. Pomijając już oczywisty fakt, że takie teksty są poprostu podłe, to jak ta panna sobie to wyobrażała? Że kolega zacznie się przed nią płaszczyć i ostatni grosz jej da byle nie odchodziła? Naprawdę w głowie się nie mieści.
Odpowiedz@ZjemTwojeCiastko: pewnie myślała,że spotkała desperata-frajera,który ma takie ciśnienie na bycie w związku,że zrobi wszystko aby ta nie odeszła.Są tacy mężczyżni.Zastanawialiście się czasami,dlaczego jakiś bardzo fajny,inteligentny facet jest ze ździrą o IQ trampka? dokładnie,oznaka desperacji i braku pewnści siebie.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Bo wszystkie dziewczyny uważają takiego faceta za... fajnego kolegę, a nie właśnie faceta. Więc w końcu trafia się taka, która sprawia, że czuje się jak facet. Jakim kosztem - to już różnie bywa.
Odpowiedz