Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jedna z naszych sąsiadek ostatnio zachorowała na nowotwór złośliwy i jej stan…

Jedna z naszych sąsiadek ostatnio zachorowała na nowotwór złośliwy i jej stan się ostatnio mocno pogorszył. Ponieważ nie posiada ona męża i dzieci, a nasza rodzina jest jedną z nielicznych grup osób, z którymi ma kontakt - przyszła w odwiedziny przed wyjazdem do szpitala.

Moja matka przyjęła ją z uśmiechem i pogadały chwilę o aktualnych sprawach. Sąsiadka opowiedziała o swoim stanie zdrowia i o czekającej ją operacji i pobycie w szpitalu. Na koniec zaproponowała, abyśmy wzięli jej produkty z lodówki, ponieważ uznała, że raczej w najbliższym czasie nie będzie mogła ich spożyć, a szkoda żeby się zmarnowały. Rodzicielka z uśmiechem zgodziła się i sąsiadka przekazała nam garść zapasów, m.in. mrożone warzywa, pierogi, jogurty i wędliny. Wszystko było zapakowane oryginalnie w opakowanie ze sklepu, nie napoczęte i wszystko było cały czas przechowywane w lodówce.

Po wyjeździe sąsiadki, następnego dnia, zobaczyłem całe podarowane jedzenie w koszu na śmieci. Gdy zapytałem się matki o co chodzi, usłyszałem o złej energii posiadanej przez chore osoby. Na pytanie w jaki sposób ta tajemnicza zła energia miałaby przeniknąć poprzez dotyk przez hermetyczne opakowanie mrożonek, nie potrafiła odpowiedzieć. Przez kolejne pół godziny powtarzała w kółko o tym, że nie warto ryzykować życia i że wszystko kupi na nowo. Twierdziła również, że uratowała nam życie i przez to nie zarazimy się żadną chorobą...

Nie rozumiem, jak można w taki sposób marnować żywność. Czy naprawdę fakt, że coś było trzymane w rękach przez chorą osobę oznacza, że to jest zarażone? I czemu ta hipokryzja wobec chorej osoby, która naprawdę myślała, że cieszymy się z powodu daru?

by ~SomethingAboutFood
Dodaj nowy komentarz
avatar Issander
44 46

Czasem naprawdę porządni ludzie robią naprawdę dziwne rzeczy dlatego, że ktoś za młodu napchał im do głów totalnych bzdur.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
41 45

@zmywarkaBosch: tia, w liście do Effezjan św Tadeusz zaraz po paragrafie nakazującym sypanie soli przez lewe ramie pisał o niedotykaniu jogurtów dotykanych przez chorych.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
34 36

@zmywarkaBosch: a w liście do Koryntian jak byk stoi "wyrzuć mrożonki chorego, jako i ja wyrzucam"?

Odpowiedz
avatar Morog
15 33

@zmywarkaBosch: katofobia do choroba psychiczna której jednym z objawów jest niekontrolowana potrzeba atakowania religii, nawet jeśli w danej chwili nie ma to sensu...

Odpowiedz
avatar Armand
2 2

@zmywarkaBosch: Odrobina wiedzy o organizacji, której tak nienawidzisz, powiedziałaby ci, że akurat magiczne teorie tego typu KK metodycznie tępi. Ale kto by się tam przejmował, zawsze fajnie się bluzga na kościół, zwłaszcza, że ten nie oddaje... Jakby ktoś się zastanawiał, jestem ateistą - choć czasem wstyd mi się przyznawać, gdy patrzę na wykwity myśli ateistycznej i "racjonalnej" w sieci.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
21 35

Nie obraź się ale Twoja matka to ciemnota jakich wcale nie mało. Może i dobra z niej kobieta ale ciemna... sorry.

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
11 13

A to Sharp w twoim nicku to nie przypadkiem skrót od słów SkinHeads Against Racial Prejudice ?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

@InessaMaximova: no w końcu ktoś skojarzył. Brawa dla tego pana.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@bialamurzynka: teraz to nie wiadomo. Podobno płeć nie istnieje bo to tylko wymysł opresyjnego społeczeństwa.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
23 25

Jak wyżej a do tego jeszcze nowotwór, przecież to nie grypa żeby przez kontakt się zarazić

Odpowiedz
avatar Isegrim6
22 22

@bloodcarver: polecam przeczytanie artykułu przed jego linkowaniem :), bo wyraźnie pisze że nie można się zarazić bezpośrednio tylko są mikroby (bakterie, wirusy) które zwiększają lub przyspieszają rozwój

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2016 o 10:18

avatar MirrorQueen
29 35

Matka znajomej jak jej córka zaszła w ciążę to wszystkie sznurki do bielizny poprzecinała, bo jak pod nimi przejdzie ciężarna to się dziecko pępowiną udusi. Zmarłym z rodziny kazała na pogrzebach 5zł do kieszeni wkładać. No i czerwone wstążki przy wózkach chroniące od uroku. Ot - ciemnota-głupota. Oczywiście zagorzała katoliczka, co dzień w kościele i do komunii biega.

Odpowiedz
avatar maranocna
15 17

@MirrorQueen: "Zmarłym z rodziny kazała na pogrzebach 5zł do kieszeni wkładać." Napiwek dla św. Piotra?

Odpowiedz
avatar grupaorkow
5 5

@maranocna: pewnie coś pamiętała z lekcji polskiego w podstawówce, że jak się płynie w zaświaty to trzeba coś odpalić typowi na łódce, tylko nie spamiętała ani co to za typ, ani jakie zaświaty ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@grupaorkow: Charonowi obola, a Cerberowi ciastko.

Odpowiedz
avatar Kecaw
10 12

No ok, zła mantra/czakra czy inne widzi mi się ... ale to nie mogła przy próbie przyjmowania powiedzieć po prostu nie ?

Odpowiedz
avatar menevagoriel
-4 10

@Kecaw: dobrze, że nie odmówiła, bo by mogła sprawić przykrość. Natomiast to co zrobiła z prezentem, jest już jej sprawą. Wy nigdy nie wyrzuciliśmy czegokolwiek co dostaliście od kogoś? - nie ważne z jakich pobudek.

Odpowiedz
avatar IzkaN
-2 4

Eh, to po co się zgadzała? Żeby nie urazić tej kobiety?

Odpowiedz
avatar Armageddonis
9 11

Sugeruję wykupić matce karnet u dobrego psychiatry, bo kij z przesądami w stylu "nie przechodź pod drabiną bo będziesz miał pecha", ale jeśli te przesądy sprawiają że matka była w stanie pogardzić żywnością za kilkadziesiąt (pewnie tyle kosztują produkty które wymienił autor) złotych tylko dlatego, że sąsiadka ma nowotwór którym w jakiś pokręcony sposób (według matki) moglibyście się zarazić spożywając to jedzenie, to coś tu jest nie tak z jej dyńką.

Odpowiedz
avatar Herbata
-4 6

Czy to ta słynna polska (specjalnie z małej) która aspiruje do bycia na poziomie zachodu? Jak w tym kraju ma sie coś zmienić jak ludzie wierzą w takie pierdoły?

Odpowiedz
avatar LoonaThic
-2 2

Czasem człowiek ma dziwną intuicję,nie wie czemu, ale WIE. Przeżyłem już trochę i na początku się dziwiłem niektórym zachowaniom, ale teraz mnie nie dziwi już nic. Nie ma się co wyśmiewać z kobiety (zrobiła oczywiście głupotę itd), ale skoro wierzyła w takie cuda, to może i dobrze, że dopełniła swojego "obrzedu". Nie chciała nikomu oddać tego jedzenia, bo pewnie nie chciała by ta "zła energia" przeszła na kogoś innego :)

Odpowiedz
avatar gretelka
3 3

Jak byłam w ciąży to mama mi zabroniła przez okno się wychylać i przechodzić pod sznurkiem, ostatnio rozmawiałam z koleżanką właśnie o zabobonach, żartem wspomniałam o zachowaniu mamy, na co ona, że ostatnio ktoś rzucił jej córeczce urok i zużyła aż 8 zapałek, żeby go odczynić... Myślałam, że młodzi, wykształceni ludzie nie wierzą w takie rzeczy, a jednak...

Odpowiedz
Udostępnij