Wracałem z uczelni samochodem (ach te kochane brakujące wpisy) i zjeżdżając z obwodnicy pewnego miasta na Śląsku stał na poboczu biały Volkswagen Passat (Passerati ;)) na niemieckich rejestracjach. Samochód stał na poboczu na włączonych światłach awaryjnych i z podniesioną maską. Stwierdziłem, że potrzebna jest pomoc, więc zjechałem na pobocze i zaczekałem aż kierowca (niemiecki Turek) podbiegnie do mojego samochodu.
Łamaną angielszczyzną tłumaczył, że jest importerem samochodów, że zabrakło mu paliwa i żebym mu pomógł. W międzyczasie podał mi wizytówkę i o dziwo zaczął mi na siedzenie rzucać przez otwartą szybę dwa złote sygnety oraz złoty łańcuszek który ściągnął z szyi.
Tłumaczyłem mu, że nie więcej niż 100 metrów dalej jest parking z lokalem i tam na pewno mu będą w stanie pomóc.
Niestety, ów Pan nie przyjął tego do zrozumienia i podniesionym głosem zaczął żądać! (sic) żebym mu dał pieniądze, a on mi zostawi to złoto (które zapewne i tak pewnie było podróbką).
W paru dosadnych słowach powiedziałem temu Panu, żeby sobie to zabrał bo mu nie pomogę. Odjechałem.
Teraz w domu rozmawiając z siostrą dowiedziałem się, że wczoraj analogicznie ten sam Pan stał i też chciał pomocy.
Przypadek? Nie sądzę ; )
Pamiętajcie, idą wakacje, oszustów coraz więcej, więc bądźcie rozważni :)
Fake
Odpowiedz@gomez: To nie fake. Mnie tak próbowano wziąć na litość w Niemczech. Na poboczu stał sfatygowany Mercedes (rejestracja czeska chyba), kierowca błagał o pieniądze na paliwo dając złoto a w aucie siedziała kobieta z czwórką chyba drobiazgu. Oczywiście Cyganie.
Odpowiedz@gomez: To nie fake, tylko opowieść ze starych czasów, pamiętam jak byłam dziecięciem jeszcze chyba przedszkolnym to mama się zatrzymała na autostradzie,bo niby ktoś potrzebował pomocy i ktoś o ciemnej karnacji (w tamtych czasach pewnie jakiś Bośniak lub z innego kraju byłej Jugosławi) oferował jakieś pierścionki w zamian za benzyne.
Odpowiedz@hotchilli: bardzo się dziwie, że to nadal jest popularne ; ale zdrugiej strony zauważyłam powrót do starych trików, co były popularne 20+ lat temu i zapomniane.
Odpowiedz@hotchilli: Dlatego napisałem fake. Numer jest tak stary i tyle razy opowiadany, że wątpię czy faktycznie przytrafił się DonCorleone.
Odpowiedz@gomez: mi się przytrafił z jakieś 25 lat temu, więc dlaczego nie Doncorleone..
Odpowiedz@nursetka: A mi jakieś sześć może siedem lat temu.
Odpowiedz@gomez: Miałam podobną sytuację dwa lata temu przy niemieckiej granicy. Więc całkiem możliwe, że to nie fake. Nie pamiętam szczegółów, ale było coś w tym guście. "Sprzedają auta i zaraz będą mieli pieniądze, ale teraz muszą zatankować i czy nie możemy im pożyczyć a oni dadzą w zastaw swoje telefony."
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2016 o 17:42
@gomez: Nie, na Płochocińskiej w Warszawie, też się zatrzymałam, bo jakiś Turek czy inny Syryjczyk rozpaczliwie machał łapami. Dalej analogicznie co w historii.
Odpowiedz@Katka_43: To ciekawe zjawisko jak zmienia sie moda i czlowiek o ciemnej karnacji w zaleznosci od tego na ktora nacje jest obecnie nagonka okazuje sie Cyganem, Bosniakiem, Arabem, Afganem czy ostatnio modnie Syryjczykiem.
Odpowiedza mój mąż kiedyś pomógł ludziom w podobnej sytuacji i dostał za to prawdziwy złoty sygnet. Był wart ponad 3tyś. zł. Tylko, że to było już dość dawno temu i odbyło się w inny sposób, bo facet mu dziękował po otrzymaniu pomocy, a nie żądał jej rzucając "złotem".
Odpowiedz@menevagoriel: Mojemu niestety dostał się miedziany ;)
Odpowiedz"zjeżdżając z obwodnicy (…) stał na poboczu". To stał, czy zjeżdżał?
Odpowiedz@Jorn: Passat Schroedinger Edition :)
Odpowiedz@Kumbak: Cudne :))))
Odpowiedz@Jorn: Używając imiesłowów w niewłaściwy sposób, pojawia się błąd ;)
OdpowiedzPasserati jak już... Dobrze wiedzieć, że "idą wakacje oszustów". Popraw ten tekst, bo kwiatki typu: "nie przyjął tego do zrozumienia" sprawiają, że oczy mi krwawią.
OdpowiedzIdentyczna sytuacja spotkała męża i mnie na obwodnicy Gdańska na wysokości Kowal. Pan miał pecha bo ten stary oklepany numer znamy jeszcze z opowiadań rodziców. Pan twierdził (cygan), że skończyło mu się paliwo i prosił by napełnić kanister. No i przyniósł ten kanister - baniak plastikowy 50litrów!!!! Wyśmialiśmy go, a on na to, ze da złoto i zaczął ściągać z szyi i wyciagać z kieszeni, na pytanie czy ma nas za durniów kazał spiiii.erdalać i poszedł. PS Ilu z Was nosi po kieszeniach złote damskie łańcuszki?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2016 o 15:22
Parę lat temu regularnie stawał taki samochód z kierowcą (i pasażerami) o ciemnej karnacji na zjeździe z zachodniej obwodnicy Poznania (S11) na południową (A2). Brat, jeżdżący tamtędy do pracy, twierdził, że widuje go tam regularnie. Chyba bym na miejscu tego kierowcy sprzedał ten samochód, skoro się tak często psuje.
OdpowiedzTypowa akcja, ale zwykle nie są to Turcy, tylko inna nacja, mylona w Polsce z Rumunami (krzywdząco - dla Rumunów).
OdpowiedzJak już wspomniano, numer stary jak wszechświat, do tego nędznie napisane.
OdpowiedzTo teraz Cyganie to niby niemieccy Turcy? Numer stary jak świat i nadal ludzie się łapią.
OdpowiedzStare oszustwa wracaja od czasu do czasu, bo dranie mysla, ze ludzie juz o nich zapomnieli. Napewno pojawia sie wkrotce znow listy lancuchowe, czy cos podobnie starego, ale jarego, bo glupich zawsze gdzies znajda.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: A czasem to chyba idzie na zasadzie inercji. Kiedyś w pewnym dalekim kraju próbowano mnie okraść metodą opisaną nawet w przewodniku turystycznym wydanym kilka lat wcześniej.
OdpowiedzTeż miałam podobną historię : czarny stary mercedes, pan (cudzoziemiec) zatrzymujący auto na "zadupiu" twierdzący ze nie ma paliwa , pieniadze sie skończyły itp wizytowka plus jakas bajka oraz w zamian " złote gadżety" . Dla niedowiarków historia jak najbardziej prawdziwa
Odpowiedz