Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Myślałam, że opowieści o tych wrednych babciach żądających miejsca to w większości…

Myślałam, że opowieści o tych wrednych babciach żądających miejsca to w większości przekoloryzowane sytuacje.. Jak bardzo się zdziwiłam.

Ostatnio musiałam pokonać trasę Kraków - Gdańsk, korzystając z usług PKP. Dwa tygodnie wcześniej kupiłam bilet z miejscem siedzącym. (osoby kupujące bilet tego samego dnia lub dzień wcześniej często mogą kupić tylko bilet "bez miejsca", czyli w razie jak wszystko jest pełne to oni muszą stać na korytarzu).
Podróż miała zająć około 8h, więc uzbrojona w książkę pokonuje trasę. W pewnym momencie zrobiła się naprawdę tłoczno, ale się tym nie przejmowałam, dalej czytając.

W jednym momencie drzwi od przedziału się otwierają i staje 70 letnia babcia, rozgląda się i nagle wskazując na mnie mówi, że siedzę na jej miejscu i mam zejść. Odkładam książkę i mówię, że miejsce wykupiłam, i jeśli pani ma to samo to trzeba będzie wezwać konduktora. Babcia dalej się upiera, że to jej miejsce, że przy oknie to wygodnie itd. a ona nie będzie czekać na żadnego konduktora!

W takim razie pytam czy może mi pokazać swój bilet, i jeśli faktycznie jest to też jej miejsce, to ja pójdę po jakiegoś kierownika, bo rozumiem, że staruszka mogłaby mieć problem przeciskać się przez tłum osób. Nie, ona nie pokaże, bo ona jest starsza i ona z racji wieku ma tamto miejsce, a ja jako gówniara (już od kilku lat pełnoletnia, ale co tam) mam ustąpić miejsca, ja mam zdrowe nogi i mogę stać!

Cóż, nie przekonało mnie to i podziękowałam babci za rozmowę, książkę schowałam i odpaliłam muzykę na słuchawkach. Widziałam tylko jak coś tam jeszcze ruszała ustami wkurzona i poszła.

pkp

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar KaktusStefan
32 32

Też bym nie ustąpiła. Też zawsze kupuję bilet wcześniej, żeby mieć pewność że usiądę. Pani na pewno została poinformowana w kasie, że nie ma miejscówek. Zresztą miałam kiedyś podobną sytuację. Państwo z na oko 3-letnim dzieckiem jechali w środku wakacji z Jeleniej Góry do Gdyni. O ile do Wrocławia dojechali bez problemu, o tyle we Wrocku zostali poproszeni o opuszczenie miejsc. Oczywiście argument "bo my z dzieckiem!". A to, że pociąg nocny, inni jadą też daleko i kupili bilety wcześniej, bo nie uśmiecha im się stać to żaden argument...

Odpowiedz
avatar burninfire
2 4

To działa inaczej. Można kupić bilet w kasie, 10 min przed odjazdem i mieć miejsce. To zależy od tego ile osób kupiło bilety na trasę, którą chcemy pojechać. Sama też raczej jeżdżę w długie trasy, więc nieszczególnie interesowałoby mnie, że babcia nie ma gdzie usiąść. Mi też się zdarzało zapomnieć zarezerwować to wtedy kombinowałam jak dojechać, żeby jednak mieć miejsce (6h w wąskim korytarzyku w PKP z dużym bagażem jakoś mnie nie urządza).

Odpowiedz
Udostępnij