Ludzie są podli.
Wyprowadziłam się na wieś, dwa lata sielanki nagle zaczęły zakłócać nam zwierzaki. Nie, nie gospodarskie piejące od 4 koguty, ale te podrzucane nam przez "życzliwych".
Pierwszy był przerzucony przez płot szczeniak owczarka niemieckiego. Dzisiaj dzielnie pilnuje naszego domu.
Druga była kotna kotka. Okociła się u nas w drewutni, a 6 burych maluchów znalazło dom przez OLX. Kocia mama po sterylizacji na nasz koszt też została wydana do nowego domu.
Trzeci był kundelek, stary, posiwiały...przygarnęli go sąsiedzi.
Dzisiaj ktoś podrzucił nam kolejną kotkę. Podejrzewam, że również kotną bo jest podejrzanie okrągła. Jutro sprawdzimy.
Powoli mam dość i nie rozumiem jak można komuś tak na bezczelnego podrzucić zwierzaka zwłaszcza, że mieszkamy 8km od wieeeelkiego miasta z siedzibami TOZów, schronisk i innych fundacji.
Zwierzaki zwykle zastajemy po powrocie z pracy do domu... Jutro mąż zakłada też monitoring bo te zwierzaki raczej same do nas nie przychodzą....
wieś
Niech mąż zamontuje kamerę, która obejmie cały przód waszej posesji przy drodze, tak wzdłuż ogrodzenia - wtedy będzie pewność, że załapie się numer rejestracji pojazdu, z którego delikwenci podrzucają zwierzaki. Pozdrawiam
OdpowiedzMoże ten oddział TOZ sterylizuje koty wolnożyjące? Albo gmina opłaca takie sterylki w jakimś gabinecie. U mnie tak jest. W razie potrzeby robi się sterylkę aborcyjną.
OdpowiedzMnie ktoś podrzucił ciężarną kotkę na "ogródek", gdzie mam garaż. Niestety, okociła się, gdy mnie nie było i ani eutanazji kociąt, ani aborcji nie można było zrobić, bo maluchy już zaczynały otwierać oczy. Wy zróbcie sterylkę aboryjną póki możecie. Nie pomnażajcie biedy. Btw- nie chce ktoś przygarnąć kotka? :)
Odpowiedz@Habiel: eutanazji kociąt - Co to za różnica czy kocięta zdążą otworzyć oczy czy nie aby je zabić? Serio nie kumam kompletnie tego stwierdzenia.
Odpowiedz@MyCha: Wet daje tolerancje 48 h od porodu. Przynajmniej ten u mnie w miejscowości, bo niby przepisy tak regulują sprawę usypiania ślepych miotów. Ile prawdy-nie wiem.
Odpowiedz@Habiel: chciałeś/aś dokonać aborcji na urodzonych kociakach? bo to wynika z twojego komentarza.
Odpowiedz@jedendwatrzy: Jeśli wiedziałabym, że jest u mnie ciężarna kotka, to pojechałabym na sterylizację aborcyjną. Jeśli kocięta się urodzą to można im zrobić eutanazję, póki nie minie określony czas. Nie chciałam pomnażać biedy i cierpieć przez głupotę innych, bo i tak już właściciel terenu patrzy się na mnie krzywo, bo stoją w garażu 3 budki dla zdziczałych kotów.
OdpowiedzMiałam znajomego z podobnym problemem. Jak nie psa czy kota to karton szczeniaków. Chyba się rozniosło po okolicy, że u niego można wywalić zwierzę bo w pewnym momencie to była istna plaga, na podwórku stado kotów a w chałupie 5 psów i smród oraz syf nie do opisania...
Odpowiedz@chiacchierona: To po co brał? Przerzucić przez płot i zadzwonić do gminy, że bezdomne się błąka.
OdpowiedzWitam Całkiem niedawno listonoszka przyniosła do moich rodziców kotkę miesięczną wyrzuconą z jadącego samochodu wprost na drogę. Niestety, nie zapisała numeru rej. Dzisiaj kotka ma dwie rude towarzyszki (tym razem wzięte od ludzi). I chowa się zdrowa.....
Odpowiedzu nas nawet ranną sarnę przez płot przerzucili :( O godz. 22 nie ma możliwości znalezienia dla niej pomocy. Na szczęście do rana przeżyła i schronisko po nią przyjechało
Odpowiedz