Moją paczkę wiózł kurier firmy GLS z Polski za granicę do mnie.
Czas oczekiwania 2 tygodnie. Ok, jestem w stanie to przeżyć.. Ale ludzie! Przy pierwszym doręczeniu na stronie internetowej firmy pojawiła się jedynie informacja, że odbiorca nieobecny, gdzie jestem w domu cały czas, ponieważ mam chorobowe.. Ani telefonu od kuriera że jedzie, ani awizo! Żadnego numeru przesyłki, żeby chociaż odebrać ją osobiście w jakimś punkcie paczek. W końcu udało mi się paczkę ponownie przekierować na mój adres i... kolejny szok!! Jestem w domu i czekam na tego pajaca, oczywiście nikt do mnie nie przyjechał, nikt nie dzwonił... patrzę na stronę internetową i widzę tym razem "paczka doręczona". Baaa.. nawet ktoś ją za mnie podpisał. Tyle, że ja paczki fizycznie nie posiadam!
Byłam u jednego z sąsiadów i przesyłka nie została pozostawiona u niego. Dzwoniłam na infolinię GLS, ale tam nawet nie mają numeru do mojego kuriera. Gdzie mam teraz szukać mojej przesyłki?! Cholera! Tam są moje leki!!
Nie polecam nikomu tej firmy, a mojego kuriera najchętniej bym rozszarpała na kawałki za takie zachowanie!
kurierzy
No to się dowiedziałem dopiero teraz o tej firmie a właśnie została wysłana paczka z wózkiem i łóżeczkiem dla dziecka....
OdpowiedzZłóż skargę i reklamację do firmy kurierskiej. A numer przesyłki powinien mieć nadawca.
OdpowiedzSkarga na zachowanie kuriera to raz. Po drugie jeśli w systemie jest informacja o dostarczeniu przesyłki to poinformuj usługodawcę, że składasz doniesienie Policji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ich pracownika polegającego na fałszowaniu dokumentów. To jest przestępstwo ścigane w każdym normalnym kraju. Raczej takiego smrodu nie będą chcieli mieć i postanowią wyjaśnić sprawę.
OdpowiedzMacie co chcieliście tak zwani Prawicowcy.
OdpowiedzIdź mnie stąd, degeneruchu (cytując Panią Frał z serialu "Włatcy Móch".
OdpowiedzMogę z doświadczenia powiedzieć, że w Niemczech jest dla kurierów całkowicie normalne, że paczki zostawia u sąsiadów... Pierwszy raz dość mnie to zdenerwowało, jednak po jakimś czasie przyzwyczaiłem się. Na awizo zawsze jest nazwisko i adres osoby, która przyjęła paczkę. Na szczęście nigdy nie miałem problemów z odebraniem paczki od sąsiada. Oczywiście nie uważam, że tak powinno być, jedna mimo wszystko jakoś to działa.
OdpowiedzGLS to najgorsze, co moze byc. Klamia w oczy, ze nikogo nie bylo w domu. Nie dzwonia, bo nie musza (wg. pana w infolinii). Zostawiaja paczkiw jakichs tych swoich punktach czynnych od 9 do 15. Autentyczna rozmowa: -Kurier sie ze mna nie kontaktowal. -Nie ma obowiazku dzwonic, nikogo nie bylo, to zostawil paczke w punkcie. -Brat byl caly czas w domu, a ja nie mam jak odebrac tej paczki. -Kurier byl, ale nie ma obowiazku dzwonic. -To w takim razie, czym roznia sie panstwa uslugi, od poczty polskiej, poza cena? -Àle kurier byl... -Listonosz tez dzis u mnie byl i nie dzwonil. -À le kurier byl i nie ma obowiazku dzwonic. Umarlam pod tym natlokiem argumentow.
Odpowiedz@Sway: bo w wielu krajach nie muszą się kontaktować. Wręcz się przyjęło, że to odbiorca dzwoni na infolinię, podaje numer paczki i kontaktuje się z kurierem. Praktycznie żadna firma kurierska w Polsce nie daje kurierowi telefonu służbowego ani nie opłaca rozmów w czasie pracy z prywatnego telefonu, więc się temu nie dziwię. Co oczywiście nie jest dobre, ale... PS. po skrócie słowa według, nie stawiamy kropki.
OdpowiedzJeśli ktoś podpisał się twoim nazwiskiem to zgłoszenie do prokuratury. Ale, ale. Zapomniałem, że piekielni podpisu nie traktują poważnie - była taka historia o tym czy napisane nazwisko to jest to samo co podpis.
OdpowiedzMam wrażenie, ze najlepiej stanowczo zapytać sie na ich fb co sie stało z Twoja paczka. Ewentualnie rzecznik praw konsumenta czy jego odpowiednik za granica. Inaczej sie nie dogadasz. Ja miałam takie atrakcje z dpd- w Polsce i w uk. Nie polecam
Odpowiedzleki z PL, pewnie refundowane, w dodatku paczką :) Wiesz, że to nielegalne i możesz odpowiadać karnie? :)
Odpowiedzzglaszac na odpowiednik policji kradziez paczki oraz falszerstwo twojego podpisu i niech sie martwia ;)
OdpowiedzGLS nie przewozi leków, więc nie jęcz skoro udało Ci się ukryć zawartość pomimo zawarcia umowy, która tego zabrania.
Odpowiedz