Studia, studia, studia i po studiach.
Wszyscy wiedzą, że sesja dla studenta jest katastrofą. Stres, nerwy, obgryzione paznokcie. Wszystko po to, aby dostać chociaż 3. Z racji tego, że jestem na 1. roku miałem jakieś praktycznie przedmioty tzw zapychacze, cobyśmy się nie nudzili w wolnym czasie :).
Z zapychaczami jest na zasadzie, masz odpowiednią frekwencję to komisja decyduje o ocenie, jak się nie podoba to dopytają.
Jednak są przedmioty i te ważne, które mają dużo wspólnego z ratownictwem. Oczywiście wszystko zdałem na oceny dobre, dostateczne, ale i też bardzo dobre. Nie chcę się tu chwalić, ale opowiem wam jak zostałem przez to znienawidzony.
Są ci, którzy mają terminy we wrześniu. Nie powiem nieciekawa sytuacja, ale tych ludzi mi nie szkoda, bo to właśni oni mnie tak znienawidzili. "Eeee.. ten Chorwat podlizuje się profesorom" "Podobno ten Chorwat dał w łapę bo go stać" nawet jeden potrafił powiedzieć, że odbywałem stosunek z profesorką, że mnie dopuściła. Są to ludzie pokroju imprezowań i olewaniu studiów. Owszem ja też imprezowałem, ale wszystko cywilizacyjnie. Miałem czas na imprezy i zajęcia. Poza tym ja na studiach notowałem i słuchałem, a nie siedziałem na telefonie, bądź rozwiązywałem krzyżówki. Więc widać, jak głupota i zazdrość potrafią wyzywać znajomego z roku, tylko dlatego bo zdał wszystko i jest z Chorwacji. Musicie mi przyznać, to zjawisko można nazwać "polactwo" :)
Poljska
Nooo Chorwat a piszesz lepiej niż nie jeden Polak, który tutaj dodaje przeżycia :D
OdpowiedzZgadzam się. W tym jesteśmy najlepsi. Zawiść.
OdpowiedzZa ostatnie zdanie minus. Naprawdę myślisz, że w innym kraju byłoby inaczej? To może nazwij to zjawisko "chorwactwem"? Miło?
Odpowiedzburactwo owszem ale nie polactwo bo wszedzie można spotkać takie osoby , nie tylko w Polsce
Odpowiedz@Mavra: Bo to jest prosty ogólnoludzki mechanizm psychiki - "znalazł się winny, skończył się problem". Zrzucenie winy na inną osobę zwalnia zastanowienia się co się samemu źle zrobiło, bo wtedy trzeba byłoby to jakoś poprawić czyli dokonać wysiłku. A tak, tadam!, cudowne rozwiązanie - nic nie trzeba robić. Niektórzy opanowali to do perfekcji i odwracają kota ogonem - nie widzą winy w swoim niezaliczeniu i dopatrują się winy w cudzym zaliczeniu.
OdpowiedzHistorię oceniłabym na plus, gdyby nie ostatnie zdanie. Było aż tak potrzebne? Tak bardzo musiałeś/aś uwidocznić swój pogląd?
OdpowiedzRównież uważam, ze ostatnie zdanie nie jest potrzebne, o "polaczkach" można powiedzieć wiele, ale takie akcje to raczej domena "studenciaczków". Niezależnie z jakiego kraju by nie pochodzili (Erasmusy np. mają podobne tendencje). Tak było jest i będzie dopróki będziemy uważać studia za przedłużenie dzieciństwa a nie zobowiązanie. A co do samych agentów to oni sami siebie wyeliminują na poważnych kierunkach. Swoją drogą zabawne, nie wiem co to za uczelnia, ze ktoś potrafi walnąc tekstem o dawaniu w łapę, u mnie na obu uczelniach na których miałam/mam (nie)przyjemność studiować by został zabity smiechem. Chyba, że chodziłoby o płacenie za warunek.
Odpowiedz"Musicie mi przyznać, to zjawisko można nazwać "polactwo" :)" Nie, ja nic nie muszę. Minus.
Odpowiedz@pphntf: a ty ode mnie plus ;)
Odpowiedz@Mavra: Ode mnie też plus poleciał.
Odpowiedz@hotchilli: A ode mnie specjalnie dla Ciebie :)
OdpowiedzMogę się dołączyć? Też daję plusika za ten komentarz :)
OdpowiedzPrzyzwyczaj się. Polactwo i zawiść to u nas choroba narodowa.
OdpowiedzJak się nie podoba to wypie... do siebie proste.
Odpowiedz@babubabu89: Hehehehe, polactwo w pełnej krasie. :DD
OdpowiedzWidzę, że w większości w komentarzach odezwali się obrońcy polskości. Polak a "polaczek" to co innego, wyluzujcie majty.
Odpowiedz@cytryndora: Najwyraźniej nie dla wszystkich. Strasznie zabawne. Polska dla polakuw. :)
Odpowiedz@ern: "polakuw"?! Mam nadzieję, że to jest nieudana ironia. Ale wątpię. W takim razie najpierw poczytaj parę książek, zdaj maturę, a potem dopiero bierz się za pisanie po internetach.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2016 o 22:13
@Papa_Smerf: Polska dla polakuw, ziemia dla ziemniakuw, a indie dla indian. Btw - dowartościowął się? Ego się trochę napompowało? Trzymaj ten balonik na sznurku, bo ci ucieknie. Edit: Musiałem poprawić, bo napisałem polaków przez ó.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2016 o 1:21
Prawda w oczy kole, oj kole... Widać jak na dłoni. W życiu nie przyznamy się do "polactwa", szczególnie, gdy nam to wytknie ktoś innej narodowości. A prawda jest jaka jest i czas najwyższy się z tym zmierzyć. Taka uczelniana opowiastka to pikuś jest. Do mnie bardziej przemawiają relacje "emigracyjne". Wszystkie nacje wspierają się na obczyźnie. Turcy, Żydzi, ciapate, Włosi, Grecy, Kubańczycy... ale nie Polacy. Na zasadzie "ja sobie sam dawałem radę, to ty też możesz, nie muszę ci niczego ułatwiać". Ale jest i druga strona medalu. Roszczeniowość "świeżej" emigracji wobec tej zasiedziałej. I mam na myśli wszystkie "fale" emigracyjne powojennej Polski. Nie mówię tu o wyjątkach, które, oczywiście, się zdarzają. Ale one tylko potwierdzają regułę. Polecam film "300 mil do nieba". Na faktach.
OdpowiedzNie, nie musimy :) odebralam tę historie jako próbę udowodnienia, że jesteś od nas lepszy. Nie, nie jesteś, nie wszyscy jesteśmy tacy sami, nie generalizuj i nie używaj słowa "polactwo", bo kumpli tu nie znajdziesz. Buractwo i cebulactwo- to właśnie przedstawili Twoi znajomi. Jeżeli uważasz to za polactwo, czyli cechę społeczeństwa polskiego, nikt Cie u nas nie trzyma.
Odpowiedz@cysiek: Innymi słowy - jesteśmy jacy jesteśmy, a jak się nie podoba - to WON! Typowe. Cała UE ma nas kochać, szanować i kłaniać nam się w pas. Zero krytyki. A tak na marginesie, koleżanko, "buractwo i cebulactwo" to jest właśnie polactwo - ni mniej, ni więcej.
Odpowiedz@Armagedon: Cóż za piękne wyolbrzymienie! Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzWidać was bolało to stwierdzenie "polactwo". Nie mówię tu o normalnych Polakach, tylko o właśnie takich, którzy są o wszystko zazdrośni i szukają pretekstu. Pisaliście, że wszędzie tak jest. No kłóciłbym się, ponieważ zwiedziłem wiele i tak na prawdę z taką zazdrością spotkałem się tylko w Polsce. Czy istnieje zjawisko jak "chorwactwo"? Nie. Nie istnieje, ponieważ kilkadziesiąt lat temu była wojna w Jugosławii i to spowodowało, że od tamtego czasu każdy, każdemu pomaga na ile potrafi i nie wyraża na zewnątrz swojej zazdrości, takiej jakiej opisałem. Mam iść do swoich? Popatrzcie na mój nick i sami stwierdźcie gdzie mam tych "swoich" :)
Odpowiedz@PolskiChorwat95: No widzisz ja równiez wiele zwiedziłam i wszedzie widziałam tego typu zachowanie a juz najbardziej na terenie dawnego ZSRR ale jakos nie przypinam łatki jakiejś konkretnej narodowości Co do twojego nicka to róznie mozna go interpretowac np że jesteś Chorwatem z Chorwacji ale mieszkasz w Polsce, że jesteś wychowany w Chorwacji ale jestes Polakiem i jeszcze kilka możliwości
Odpowiedz@PolskiChorwat95: Podczas tygodniowego pobytu na Słowacji ja i moja rodzina nasłuchaliśmy się więcej obelg od Słowaków, niż od Polaków przez całe moje życie. W liceum, podczas wymiany polsko-czeskiej, Czesi wyśmiewali się z nas, bo szkoła im się nie podoba, bo czegoś za mało, bo takie zadupie. Od młodego Niemca znajomy usłyszał, że Polska powinna zniknąć raz na zawsze, a wszyscy Polacy do gazu. Ale ja nie chodzę i nie krzyczę, że wszędzie są nietolerancyjni, źli ludzie, bo mam świadomość, że akurat na takich trafiliśmy. Ty uogólniasz. Trafiłeś na kilku debili, akurat Polaków, i już polactwo, nigdzie tak nie ma, tylko ta Polska taka wredna.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2016 o 11:53
@pphntf: Co innego są wyzwiska, a co innego naśmiewanie. Ja stwierdziłem do czego Polacy są skłonni kiedy ich zżera zazdrość :).
Odpowiedz@Mavra: Zapomniałem dodać, że to zjawisko można znaleźć na wschodzie :). Na szczęście ZSRR nie doszło na Bałkany :). A co do interpretacji. Dużo osób wie, że jestem 50%Chorwat i 50% Polak. Więc tylko Ty masz problem z interpretacją :)
Odpowiedz@PolskiChorwat95: A ja stwierdzam, do czego byli zdolni Słowacy bez powodu. Czyli co, mam to zachowanie nazwać "słowactwem"? Jak dla mnie - głupota.
Odpowiedz@pphntf: Nadal nie rozumiesz co chcę wnieść przez to.
Odpowiedz@PolskiChorwat95: Pytałes wszystkich na portalu albo chociaz tych co czytali twoją historie jaka jest ich interpretacja twojego nicka? Jeżeli tak to gratulacje za cierpliwośc i dociekliwośc a jeżeli nie to nie powinieneś pisać czegoś czego nie możesz być pewien jako pewnik. Skoro wyjasniłes to pamietaj, że ta łatka jaką przypiołeś Polakom w połowe należy też do ciebie.
Odpowiedz@PolskiChorwat95: Więc mi wytłumacz. Bo póki co gadasz bez sensu. Dla mnie sprawa jest prosta: spotkałeś kilku Polaków, którzy źle się o Tobie wyrazili, więc "łolaboga, polactwo!". Debile ich pokroju są wszędzie, więc po co używasz tego określenia? No chyba, że tylko Polacy są zazdrośni i odpieprzają manianę. Ale nie, to też się kupy nie trzyma, bo takie jednostki istnieją w każdym kraju.
Odpowiedz@Mavra: Nie musiałem pytać bo sami się domyślali :). Masz rację połowę mam na siebie, ale wy w 100% :)
Odpowiedz@PolskiChorwat95: Pytałes wszystkich czy sie domyślili ,że masz tego taką wielką pewność? W takim razie po twoich impertynecjach mogę smiało wnioskowac, ze to wasza cecha narodowa być takim bo przecież tu takiego spotkałam. Nie ważne, ze inni tez tacy mogą być ty taki jesteś wiec .... Ot chorwactwo
Odpowiedz@PolskiChorwat95: Najpierw napisałeś "Nie mówię tu o normalnych Polakach", a potem "ale wy w 100%". Albo jedno, albo drugie: albo piszesz o JEDNOSTKACH, albo o nas wszystkich.
OdpowiedzRozumiem, że najpierw profesorka Cię dopuściła, a potem miałeś z nią stosunek? Bo inaczej to by zakrawało na gwałt :)
Odpowiedz