Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mój bratanek jest tegorocznym maturzystą.Z okazji egzaminów już od roku obdarowywany był…

Mój bratanek jest tegorocznym maturzystą.Z okazji egzaminów już od roku obdarowywany był rozmaitymi kompendiami wiedzy, repetytoriami i słownikami przez bliższą i dalszą rodziną.

Po maturze odłożył kilka. które chciał zachować,a resztę dobrodziejstwa przekazał swej matce do rozdysponowania. I tak kilka wylądowało u dzieci przyjaciół i rodziny, kilka zaś moja bratowa wystawiła za jakieś dość symboliczne pieniążki na alledrogo.

Dwa słowniki zostały zakupione przez użytkownika o jakże wiele mówiącym nicku typu adamCH, który radośnie zapłacił za przesyłkę 2 dość ciężkich książek tak jak za jedną( sam sobie tę sumę wykalkulował i wpisał do przelewu)i nie reagował na maile bratowej,że to ciut za mało.

Dziewczyna machnęła ręką, stwierdziła,że się nie będzie o te parę złotych handryczyć - po prostu wyśle ekonomicznym i przystąpiła do pakowania książek.
Pech chciał,że do stołu, na którym rozłożyła się z kopertami i druczkami szedł mój brat dzierżący dzbanek świeżo zaparzonej kawy, co by ja miło wypić ze swoim kochaniem.A że nieprzytomny porannie był to się o własne nogi potknął i i zawartość naczynia chlusnęła na stół.

Bratowa chwyciła słownik leżący na wierzchu, bo dolny zdążył już "napić się kawy". A że książka drukowana w UK w miękkiej okładce i na cieniutkim papierze, to piła jak bibuła i zrobił się z niej totalny destrukt z posklejanymi, pofałdowanymi kartkami.

Bratowa najpierw obsabaczyła swego ślubnego,a potem siadła do komputera i opisała kupującemu zaistniałą sytuację, kajając się gorąco i prosząc o dane do przelewu w celu zwrotu pieniędzy,zaś drugą książkę wysłała.

Po 3 dniach dostała sms z pytaniem "Gdzie drugi słownik?". Oddzwoniła więc i raz jeszcze przepraszając zaczęła tłumaczyć wszystko od nowa, ponieważ klient twierdził,że żadnego maila nie dostał.Po kilku słowach zaczął jej przerywać powtarzającym się tekstem :"Chcem mojom ksiązke. Nic mnie nie obchodzi", następnie zaczął jej zarzucać kłamstwo i oszustwo ("Na pewno Pan sprzedała tą książkę komuś innemu- ja to wiem"),straszył sądem, policją i ogólnym Armagedonem,a na koniec gdy mówiła o zwrocie pieniędzy, rzucił słuchawkę.

Po pracy bratowa sprawdziła skrzynkę, odszukała wysłanego maila, wysłała do gościa kopię, jeszcze raz przeprosiła, ponowiła ofertę zwrotu pieniędzy bądź też wyboru innego słownika z posiadanych zasobów.

Trzy godziny później dostała maila od alledrogo z informacją o rozpoczęciu sporu, ponieważ kupujący twierdzi,że został oszukany, ona ignoruje jego próby kontaktu i nie chce mu zwrócić pieniędzy za książkę, której nie otrzymał.Zdziwiła się lekko,ale odpisała przedstawiając swój punkt widzenia i podkreślając,że od początku czuła się w obowiązku zwrócić pieniądze kupującemu, tylko nie miała i nie ma jak-bo nie posiada jego nr konta.

Po ok tygodniu przyszedł od klienta dane do przelewu i to mailu opatrzonym re: na jej wcześniejsze, których rzekomo nie dostawał.

Co nieco zdrowia straciła, bo to człowiek wrażliwy i uczciwy, który od siebie dołoży niż kogoś oszuka,ale ma nauczkę co by się z osobnikami nie zadawać, co są Ch... i nawet się z tym nie kryją :-D

Pieniądze przelała. Spór wygasł jako nierozstrzygnięty.

zakupy przez internet/pechowy sprzedający/dziwny klent

by blaueblume
Dodaj nowy komentarz
avatar NieEpickiHusarz
3 3

Co ty masz z tymi minusami? "Koledzy Ch, koleżanki gimnazjalistek" plusy i minusy to subiektywna ocena historii, więc jaki masz cel w pisaniu pod każdą historią komentarzy pt. "kto zminusował i do jakiej grupy społecznej należy" ?

Odpowiedz
avatar Rak77
15 17

Nauczony doświadczeniem - przestrzegaj warunków opisanych w aukcji - wszelkie uzgodnienia tylko poprzez maila, najlepiej via Aledrogo Adaś nie wpłacił odpowiedniej kwoty i jedyna odpowiedź mailem to przypomnienie o warunkach aukcji, po upływie regulaminowego czasu Adaś powinien dostać powiadomienie o wszczęcie sporu przez ciebie. Odesłanie pieniędzy po potrąceniu kosztów.

Odpowiedz
avatar blaueblume
6 6

@Rak77: Dzięki przekażę bratowej, a i sama postaram się zapamiętać :-)

Odpowiedz
avatar Jango_Fett
7 7

Tak z ciekawości w jaki sposób dostała przelew? Mój banku zawsze pokazuje rachunek nadawcy.

Odpowiedz
avatar shini
5 5

@Jango_Fett: Przecież kupujący mógł zrobić przelew na poczcie...

Odpowiedz
avatar blaueblume
5 5

@Jango_Fett: Przez PayU.To nie pokazuje danych wpłacającego tylko nick.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@blaueblume: i tym samym sposobem dokonuje się zwrotu. Przez PayU. Nr transakcji wystarcza bądź nr przelewu.

Odpowiedz
avatar Meliana
1 1

@thebill: tak - ale tylko do czasu przelania tych pieniędzy z rachunku PayU na rachunek odbiorcy. Jeśli zaznaczyła sobie w ustawieniach przelew codziennie lub raz w tygodniu to cóż - lipa. Danych do zwrotu nie masz i nie dostaniesz.

Odpowiedz
avatar blaueblume
0 0

@Meliana: Dokładnie tak było.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

Ewidentna wina obpsowaczonego!? lubego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

a co jest złego w CH? przecież to inicjał osób z nazwiskiem zaczynającym się na Ch, tak samo jak Sz, Cz :)

Odpowiedz
avatar Jorn
4 4

@nursetka: Niektórym się wszystko kojarzy.

Odpowiedz
avatar blaueblume
-1 1

@nursetka: Nic nie ma. To takie moje subiektywne odczucie wobec tego pana. Tak jakoś wyszło,że gadając z bratowa o sprawie używałyśmy skrótu i tak ona mówiła "Ch mnie obsmarował na karcie sporu",albo ja pytałam: "I co odpisał ci ten Ch?".

Odpowiedz
Udostępnij