Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie o tym, jak polska biurokracja to stan umysłu... Historia bardziej należy…

Będzie o tym, jak polska biurokracja to stan umysłu...

Historia bardziej należy do mojej mamy, ale ja byłam (i nadal jestem) jej świadkiem.

Jak już wcześniej pisałam od 14 lat mieszkam w USA, jednak żeby podróżować do Polski, cała nasza rodzina potrzebuje obu paszportów - amerykańskiego i polskiego. Nawet mój urodzony w Stanach brat. Takie prawo polskie...

Żeby wyrobić, bądź odnowić paszport, trzeba wybrać się do placówki Konsulatu RP. Konsulat położony w przepięknej okolicy, zabytkowy budynek zaraz nad jeziorem Michigan w Chicago... Ale... Dojazd do niego jest koszmarny. Dla osób mieszkających na przedmieściach Chicago, bądź w odległych jego dzielnicach, jest to wyprawa na prawie cały dzień. Parkingu dookoła brak (jest, ale podobno tylko dla dygnitarzy :/), parkowanie przy ulicach tylko za pozwoleniem (tego też brak, chyba że ktoś mieszka w okolicy), najbliższy parking oddalony o jakieś 2 km, który kosztuje ok $20 za godzinę!!! Ale to i tak lepiej niż zarobić mandat ($150-$200) za złe parkowanie.

Wycieczka #1

Mój brat i mama wybierają się do Polski w lipcu, a że oba paszporty straciły ważność, więc powyższą wycieczkę trzeba odbyć. Jako, że mój też niedługo traci ważność, postanowiłam do nich dołączyć. Po półgodzinnym poszukiwaniu parkingu, biegiem do placówki, żeby nam drzwi przed nosem nie zamknęli (godziny mają rodem z filmów Barei). Przywitało nas dwóch wspaniałych BOR-owców tekstem "Czego?" Grzecznie odpowiadam, że do wypełnienia wniosków paszportowych. "Na lewo! Nie gadać, szybciej żeby nam czasu nie marnować!" Podchodzimy do okienka, wypełniamy wnioski, ja i tata załatwieni, zapłaceni (stawki też notabene ciekawe), a tu nagle zonk z wnioskiem mojej mamy i brata.

Piekielna w Okienku [PO] i Mama [M]

PO: Ale co Pani robi!? Ja tego wniosku nie przyjmuję!
M: Słucham???
PO: Czy Pani ślepa jest?! Pani podpis ma być w ramce, a Pani tu wyszła poza!
M: Ok... To proszę dać jeszcze jeden wypełnię znowu.
PO: I tak mi będzie czas tylko marnować, bo czytać nie umie! Nauczy się po polsku czytać, chyba, że już taka Amerykanka, że uważa, że nie musi! Widziałeś Tomek! Za ramkę wyszła!!!

Tu już matuli nerwy puszczają (nerwus z niej niezły), ale wypełnia nowy wniosek i podpisuję się jak dwulatek - coby nie było!

PO: No! Lepiej! Jakby umiała czytać, to by tego nie było! Wniosek dziecka dawać!
M: Proszę.
PO: Jak to! Ja nie przyjmę!
M: Bo?
PO: Kopię Pani amerykańskiego paszportu potrzebuję!
M: Że co słucham!? Przecież daję Pani prawo jazdy do potwierdzenia tożsamości. To jest dokument federalny, a amerykańskiego paszportu prawnie nie muszę w tym kraju posiadać. A do tego, dlaczego mam się legitymować dokumentem amerykańskiego obywatelstwa na terenie mojego własnego kraju!
PO: Nie przyjmę wniosku bez paszportu, koniec dyskusji! Niech mi Pani więcej czasu nie zajmuje! Doniesie, to porozmawiamy!

Matula, że spieszyła się do pracy odpuściła, bo inaczej zrobiłaby pani z okienka przysłowiowa "jesień średniowiecza z tylnej części ciała". Wniosek zostawiła, podpisała papiór, że doniesie.

Wycieczka #2

Ta akurat poszła gładko. Jak matula obiecała, tak doniosła kopię paszportu amerykańskiego. I wniosek Młodego miał wylecieć do Warszawy na następny dzień.

Wycieczka #3

Matula pojechała odebrać nasze paszporty. Mój jest, ojca jest, mamy jest, Młodego - error! Brak! Tu już rodzicielka nie wytrzymała - III WŚ została rozpętana. Nerwa już miała, kolejny dzień w pracy zarwany, kolejna kasa wydana na parking, a tu nie ma najważniejszego dokumentu. Piekielna Pani w Okienku, próbowała najpierw do matuli pyskować, ale widząc poziom jej rozsierdzenia i to jak serdecznie matula witała się z Konsulem Generalnym, troszkę ją przystopowało. I nagle cała zagadka rozszyfrowana - wniosek Młodego nigdy nie wyleciał do Polski, bo jakaś bardzo rozgarnięta paniusia, przyczepiła kopię paszportu mojej mamy do cudzego wniosku - Face Palm!

PO: Bo widzi Pani jaki my tu sajgon mamy... (Już potulna jak baranek).
M: A co mnie Wasz burdel obchodzi!? Ja Wam nie każe sprzątać mojego syfu w domu, tylko Wasz własny! Za tydzień paszport ma być!
PO: Tak! Tak! Na pewno będzie! Wyślemy pocztą dyplomatyczną w trybie przyspieszonym.
M: No ja myślę! Do widzenia!

Wycieczka #4

Już tutaj z mega wku...em wypisanym na twarzy, typu - ZEJŚĆ Z DROGI BO NIE RĘCZĘ ZA SIEBIE - matula wpada żeby odebrać paszport, bo telefonicznie zapewniona została, że jest. I oczywiście - ERROR 2.0! Paszportu jak nie było tak dalej ni ma! Tym razem już III WŚ nie było, ale istny Armagedon! Panie już wiedziały co się święci i od początku zaczęły przepraszać. Paszport tymczasowy wystawiony i obietnica, że normalny paszport zostanie dostarczony do domu. Myślicie, że piekielności koniec? Ależ nie!
Bardzo inteligientne Panie Piekielne zarządzały od matuli dodatkowej opłaty za tymczasowy paszport i za przesyłkę do domu. Tego już, było za wiele i zaczął się Armagedon po Armagedonie. Oczywiście rozbiło się o Konsula Generalnego i zwycięstwie mojej mamy, która inaczej by nie odpuściła.

I bądź tu człowieku Polakiem na obczyźnie, który stara podtrzymywać swoje korzenie... A Paniom Piekielnym to się chyba w dupach poprzewracało, bo wyjechały na placówkę do Chicago pracować w okienku paszportowym... Też mi osiągniecie!

Masakra....

Edit***

Źródło prawne:
http://www.msz.gov.pl/pl/p/vancouver_ca_k_pl/c/MOBILE/aktualnosci/podwojneobywatelstwo

Artykuły:
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/dwa-paszporty-jeden-problem

http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/niemowle-z-podwojnym-obywatelstwem-nie-moglo-wyleciec-z-polski-niedopatrzenie/kvlg5p

zagranica

by ciastolinka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Papa_Smerf
9 9

Z ciekawości, dlaczego potrzebujesz paszportu amerykańskiego (tzn. dlaczego muszą być oba)? I nie potrzebujesz obywatelstwa, żeby dostać paszport jakiegoś kraju?

Odpowiedz
avatar ciastolinka
0 12

@Papa_Smerf: Mam oba obywatelska. Potrzebuje amerykanskiego paszportu, zeby wjechac znowu do Stanow, a po ostatnich zmianach polskiego prawa, potrzebuje polskiego paszportu, zeby wyjechac z Polski. Inaczej nie wypuszcza celnicy z kraju. Paru moich znajomych mialo takie jazdy i wyrabiali natychmiastowo paszport tymczasowy i kupowali nastepny bilet lotniczy, bo pierwszy przepadl.

Odpowiedz
avatar Agness92
11 15

@ciastolinka: to jest niesamowicie glupie. Obcokrajowiec jezdzi na jednym, a obywatela sie kara za podwojne obywatelstwo...

Odpowiedz
avatar Rak77
2 4

@ciastolinka: Polecam poszukanie (może nawet tańszego) odlotu z innego kraju UE. Tam będzie wymagany tylko paszport USA.

Odpowiedz
avatar ciastolinka
1 5

@Rak77: Nie zawsze. W tym roku w marcu leciałam niemieckimi i austryjackimi liniami i Straż Graniczna nie chciała mnie wypuścić bez okazania polskiego paszportu...

Odpowiedz
avatar sla
5 9

@ciastolinka: Na jakiej podstawie? Poza polskimi, dziwnymi przepisami są jeszcze jakieś dziwne unijne przepisy? Byłaś już przecież poza terytorium RP, nie obowiązuje tam nasze prawo. Z linku wynika: "Zapytaliśmy konsula o wyjście z sytuacji poprzez np. wyjazd do Niemiec i wylot z jednego z tamtejszych lotnisk. “Nie zalecam takiego rozwiązania, byłoby to omijanie prawa – powiedział Szymon Pękala. – Natomiast przepisy niemieckie nie przewidują tego, żeby sprawdzać, czy obywatel amerykański ma również obywatelstwo polskie”."

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2016 o 23:43

avatar ciastolinka
0 0

@sla: Niestety nie wylatywalam z innego kraju, ale z Polski przez Niemcy i Austrie. Przy odprawie widzieli, ze docelowo podrozuje do Stanow. Niestety od mojej rodzinnej miejscowosci mam troche daleko do innego kraju, do ktorego moglabym pojechac, a jestem u rodziny tak zadko, ze jednak wole wykorzystac maksymalna ilosc czasu z nimi.

Odpowiedz
avatar Zmora
-5 17

@ciastolinka: Może ja jestem jakaś powalona, ale dla mnie oczywistą oczywistością jest, że jak się ma podwójne obywatelstwo, to na terenie kraju A posługuje się paszportem A, a na terenie kraju B posługuje się paszportem kraju B. A nie na odwrót i na krzyż. A tu nagle w komentarzach nagle tyle osób ma problemy z wsadzeniem dwóch paszportów do torby, zamiast jednego. Oczywiście, historia jest piekielna, ale historia dotyczy wyrabiania paszportów, a w komentarzach ciągnie się dyskusja, na temat ich użytkowania.

Odpowiedz
avatar knokout
5 9

@Zmora: A dla mnie oczywistą o czywistością jest, że jeśli masz dwa obywatelstwa, to możesz się posługiwać którym chcesz w danej chwili. Co oczywiście nie oznacza że należy informację o którymś obywatelstwie ukrywać.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
0 0

@Zmora: no tak ale powodem ich wyrobienia jest sposób użytkowania (albo raczej wymagań ich posiadania), nie ma takiej potrzeby ? To by tej historii nie było

Odpowiedz
avatar imhotep
0 0

@ciastolinka: A czy byli w Polsce dłużej niż 90 dni?

Odpowiedz
avatar lezard
0 0

@Zmora: oczywiście stwierdzam, że cała historia jest piekielna, ale mam jedno obywatelstwo - polskie - a do USA podróżuję z dwoma paszportami. W jednym anulowany wiza, drugi aktualny. Do tego w wizie mam nazwisko panieńskie, a w paszporcie po mężu, więc do tego wszystkiego mam jeszcze akt ślubu, który rzekomo jest mocno potrzebny po stronie amerykańskiej i we wrześniu 2015 nie chcieli mnie bez tego wypuścić z Polski. Rzutem na taśmę udało mi się zdobyć akt (kopię ) tuż przed odprawą, a w Stanach nikt o niego nie zapytał. :/ Nie tylko biedni Polacy na obczyźnie mają tak bardzo źle. ;)

Odpowiedz
avatar lelebr
0 0

Nie rozumiem tylu minusów skoro @Zmora ma rację. Nasz prawo jest takie, że jeśli nawet posiada się dwa obywatelstwa, w tym jedno polskie, na terenie Polski jesteśmy zobowiązani do posługiwania się dokumentami polskimi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2016 o 21:27

avatar KukuNaMuniu
2 4

Też o to chciałam zapytać. Skoro masz paszport amerykański (tak wnioskuję z historii), to po co ci polski? Przecież na jednym paszporcie da się wjechać i wyjechać z Polski.

Odpowiedz
avatar Lukasz28volvo
5 5

Ale jak masz polskie obywatelstwo takze to wyjechac z Polski musisz na polskim paszporcie. Musisz i juz i nie wazne ze masz nawet 10 innych obywatelstw. Mozna zrzec sie polskiego ale nie kazdy chce

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@Lukasz28volvo: Można w teorii, w praktyce jest to prawie niewykonalne. Ostatnio o tym czytałem, trochę to kosztuje a i tak wszystko zależy od czego Prezydent RP podpisze czy nie. Nie ma też na to żadnych ram czasowych, może to zrobić kiedy chce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Czy ktoś wie w jaki sposób osoby kontrolujące dokumenty na lotnisku są w stanie stwierdzić, że dana osoba pokazująca zagraniczny paszport posiada również obywatelstwo polskie?

Odpowiedz
avatar KukuNaMuniu
3 5

To celnicy w Polsce mają prawo tak sobie zatrzymać obywatela innego kraju? Coś tu śmierdzi. Przecież do Pl podróżują cudzoziemcy i jakoś wyjeżdżają....

Odpowiedz
avatar KukuNaMuniu
1 3

Dobra,nie będę się czepiać ani kłócić,bo to nie o to chodzi. Po prostu mieszkam w UK kilkanaście już lat i moje dzieci mają podwójne obywatelstwo. Ja mam polski paszport ale moje córy posługują się tylko brytyjskim. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło żeby celnik zwrócił uwagę,zasugerował czy wymagał od nich polskiego paszportu. Dlatego miałam wątpliwości, tyle. x

Odpowiedz
avatar katem
-5 7

@KukuNaMuniu: Jedna wielka bzdura ! Moja przyjaciółka jeździ do Polski na amerykańskim paszporcie i jakoś nie ma problemów. A polski paszport wyrabiała sobie w Polsce po przylocie - bo tak jej wygodniej było - nie chciało jej się z New Jersey do Nowego Jorku jeździć.

Odpowiedz
avatar Agness92
-1 5

@KukuNaMuniu: może dlatego, że UK jest w UE i Szengen?

Odpowiedz
avatar Zmora
5 5

@Agness92: UK nie jest w Schengen.

Odpowiedz
avatar archeoziele
1 1

@Zmora: Ale jest w UE (jeszcze).

Odpowiedz
avatar Zmora
0 0

@archeoziele: Na razie jeszcze nie wiadomo, czy będą z UE wychodzić. Ja mam wrażenie, że w ostatniej chwili spanikują i w UE zostaną, tak jak Szkoci zrobili przy próbie wyjścia z UK...

Odpowiedz
avatar Suctoria
2 6

"Dojazd do niego jest koszmarny. Dla osób mieszkajacych na przedmieściach Chicago, bądz w odległych jego dzielnicach, jest to wyprawa na prawie cały dzień. Parkingu dookoła brak (jest, ale podobno tylko dla dygnitarzy :/), parkowanie przy ulicach tylko za pozwoleniem (tego też brak, chyba że ktoś mieszka w okolicy), najbliższy parking oddalony o jakies 2 km, który kosztuje ok $20 za godzine!!!" Komunikacja miejska w Chicago nie funkcjonuje?

Odpowiedz
avatar ciastolinka
0 2

@Suctoria: Funkcjonuje, ale dojechanie od mojego miejsca zamieszkania do konsulatu, zajełoby mi ok 2-3 godz w jedną stronę, a niestety i ja i mama musimy zawsze wracać do pracy po załatwianiu takich spraw.

Odpowiedz
avatar MyCha
3 3

@ciastolinka: To ja bym podjechała samochodem do jakiejś stacji metra/tramwaju/autobusu czy co tam jeździ i ostatni odcinek pokonała komunikacja miejską. Taniej i nie marnuje się czasu na szukanie parkingu.

Odpowiedz
avatar dontaskmeforname
2 2

@MyCha: Gdzie mieszkasz? Ponieważ w wielu miastach tak dużych jak np. Chicago komunikacja funkcjonuje, ale pokonując pewien odcinek gdzie dojazd jest utrudniony zmieniać środek transportu trzeba nawet kilka kilkanaście razy i dalej czasem można wylądować 2 km od najbliższego przystanku czegokolwiek i dalej iść pieszo etc. naprawdę można bawić się w dojazd nawet 3-4 godziny z jednego końca miasta do drugiego

Odpowiedz
avatar Najlepshy
7 9

@Suctoria: No, właśnie. Mówią, że Polacy do mądrych narodów należą.. Niestety, nie zawsze. Na Clark St. są parkometry, $4 za godzinę, odległość od polskiego konsulatu może 500 metrów, na pewno nie więcej. Opłacić można za 2 godziny, a spacer pół kilometra jeszcze nikogo nie zabił. Co do jakości obsługi w polskim konsulacie, to zgadzam się, że pracują tam ludzie z przypadku. Profesjonalizm, to coś, o czym pracownicy nie mają pojęcia. Ochrona jest po prostu żartem - wchodzisz do środka, bramka do sprawdzania metali i innych "niespodzianek" znajduje się w środku poczekalni!!! Cel dla terrorysty - pierwsza klasa. Wracając do personelu - urzędniczka z zaciśnietymi zębami wręczała mi paszport polski z angielsko-brzmiącymi imionami - zmieniłem po uzyskaniu obywatelstwa USA. Co do zrzeczenia się polskiego obywatelstwa - niby fajnie jest mieć paszport UE, ale kto wie, jak jeszcze długo Polska pozostanie w tej socjalistycznej organizacji...

Odpowiedz
avatar MyCha
1 1

@dontaskmeforname: W trójmieście. Wyjaśnię to bardziej obrazowo. Wsiadasz w samochód i jedziesz tam gdzie bez problemu możesz zostawić samochód jak i wsiąść do autobusu/tramwaju/metra który zmierza do twojego miejsca docelowego bezpośrednio. Ja tutaj widzę tylko jedną przesiadkę.

Odpowiedz
avatar sutsirhc
0 0

Może wyrób dowód osobisty? Ważny tyle samo a mniej klopotu. A przy odwiedzinach starego kontynentu szukać połączeń z Berlinem, Pragą czy innym miastem w unii co szybko można dojechac samochodem.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
3 7

Trochę to zagmatwane, więc wkleję link, żebyście mogli sobie spokojnie poczytać jak są traktowani przez polskie służby graniczne osoby z podwójnym obywatelstwem. http://wiadomosci.com/jakim-paszportem-granicy-polski-rzecznik-strazy-granicznej-tlumaczy/ Niemniej kiedyś było tak, że obywatel polski w Polsce miał OBOWIĄZEK posługiwania się wyłącznie polskim dokumentem, a gdy przedłożył do kontroli obcy paszport popełniał przestępstwo (sic!). Trafiłem kiedyś na historię Polaka z podwójnym obywatelstwem. Tym drugim obywatelstwem było obywatelstwo Kanady. Ten człowiek przyleciał z Kanady do Polski na polskim paszporcie, którego ważność wkrótce się kończyła. Naiwnie sobie założył, że podczas pobytu w Polsce złoży wniosek paszportowy, odbierze paszport i na nowiutkim polskim paszporcie spokojnie sobie wróci do Kanady (gdzie mieszkał od kilkudziesięciu lat). Wyrobienie nowego paszportu rozbiło się o takie pierdoły, jak brak meldunku, dowodu osobistego i inne przeszkody nie do przebycia dla urzędnika. Na dodatek mocno już zdesperowany człowiek zaczął w biurze paszportowym wwierać na urzędników nachalne naciski, co z ich strony spowodowało bezinteresowną złośliwość i celowe przedłużanie procedur. Interwencja w ambasadzie Kanady też nic nie dała, bo zgodnie z międzynarodowymi konwencjami ten człowiek nie mógł być reprezentowany przez urzędników swojej drugiej ojczyzny w kontaktach z urzędnikami pierwszej ojczyzny. Nie pamiętam już jak się cała historia skończyła, w każdym razie gościu został solidnie przeczołgany, a jego powrót do Kanady opóźnił się o całe miesiące. To działo się w okolicach przełomu wieków. Potem Polska wstąpiła do Strefy Schengen i tego typu dylemat można było prosto rozwiązać - wjechać do któregoś z państw członkowskich Schengen chocby i autobusem i już z jego terenu wrócić do Kanady jako jej obywatel. Teraz okazuje się, że w ogóle mozna celnikowi pokazać "ten drugi" paszport (patrz link) i nie powinno być żadnych problemów.

Odpowiedz
avatar Jorn
-1 3

@Fomalhaut: Mieszkając za granicą postanowiłem wyrobić paszport w Polsce, bo to szybciej i taniej. Nic się nie rozbiło o brak meldunku, musiałem tylko napisać podanie do wojewody z prośbą o rozpatrzenie wniosku o paszport mimo braku meldunku i oświadczenie, że jednocześnie takiego wniosku nie składam w innym województwie i że jestem świadomy istnienia obowiązku meldunkowego.

Odpowiedz
avatar lucy1980
2 2

@Jorn: Przeciez Fomalhaut napisal, ze sytuacja miala miejsce lata temu....

Odpowiedz
avatar BordoKropka
-3 11

jestem zadziwiona Twoim poziomem polskiego. Ortografia, gramatyka, nawet związki frazeologiczne. Jak na kogoś mieszkającego pół życia w Stanach to wow.

Odpowiedz
avatar dontaskmeforname
-1 1

Jestem polką, ale zdecydowałam się na studia i pracę w niemczech. jako osoba w miarę rozważna stwierdziłam że decydując się na prawdopodobnie bezpowrotny wyjazd udałam się zaraz po maturach do konsulatu niemieckiego w gdańsku (był najbliższy z mojej miejscowości) żeby upewnić się czy informacje dostępne w internecie mają jakiekolwiek potwierdzenie w rzeczywistości (jestem z pokolenia google wyrocznią prawdy, jednak naprawdę chciałam skonsultować się w wiarygodnym miejscu czy nie grozi mi deportacja czy jakiekolwiek problemy, czy liczy się moje ubezpieczenie etc). Spędziłam w tym przybytku kilka godzin w kolejce, który podobnie jak konsulat w historii, miał dosyć kiepskie godziny funkcjonowania i byłam świadkiem ubiegania się o paszport polaków którzy z pochodzenia zostawili sobie niemieckie obywatelstwo. było całkiem śmiesznie, ale na 100% to raczej interesanci starali się o miano piekielnych, nie panie z okienek lub portierzy.

Odpowiedz
avatar archeoziele
0 0

@dontaskmeforname: Czy w Niemczech nie mają dużych liter?

Odpowiedz
avatar Gbursson
0 0

@archeoziele: daj spokój, odreagowuje konieczność uwielkoliterowiania rzeczowników w niemieckim :)

Odpowiedz
avatar TheDarkTower
2 2

Chyba miałaś pecha, że trafiłaś na tak niemiłą obsługę. Kilkakrotnie zdarzało mi się załatwiać różne sprawy w tym konsulacie, w tym także paszport i zawsze obywało się bez piekielności. Albo może to ha miałam szczęście. Ale fakt, kwestia parkingu w tej okolicy to masakra

Odpowiedz
avatar katem
7 9

@TheDarkTower: Wiesz, zwykle uprzejmych i miłych ludzi obsługują życzliwie.

Odpowiedz
avatar ciastolinka
2 2

@TheDarkTower: Zauwazylam, ze poziom obslugi u nas w konsulacie zmienia sie z kazdym przychodzacym konsulem generalnym. Za ostatniej Pani Konsul, kazdy chodzil jak w zegarku, bo podobno panowal niesamowity terror... Moja znajoma pracowala kiedys w biurze paszportowym i jaki byl tam burdel, taki juz pozostal...

Odpowiedz
avatar lezard
1 1

@TheDarkTower: mnie się zdarzyło załatwiać coś w konsulacie w NY, wszyscy mili i chętni do pomocy. natomiast pamiętam jak lat temu 15 pierwszy raz starałam się o wizę do USA. koszmar. panowie ochroniarze niemili, pan czytający komunikaty przez mikrofon: podejść do linii czerwonej. no proszę podejść!!! natychmiast!!! także nie ma reguły...

Odpowiedz
avatar Buka85
5 11

Wymaganie polskiego paszportu to nic więcej, jak tylko utrudnianie Polakom. Ja wiem, że takie w Polsce prawo, ale to typowe robienie ludziom "pod górkę". Ja bym na Twoim miejscu zrezygnowała z polskiego obywatelstwa, nie oszukujmy się, ale nasz paszport na świecie nie znaczy nic.

Odpowiedz
avatar Jorn
8 16

1. Zakaz wjazdu na terytorium RP na obcym paszporcie, kiedy się ma polskie obywatelstwo nie jest jakąś "polską biurokracją", lecz biurokracją stosowaną przez większość państw na świecie, przynajmniej tych wyżej rozwiniętych. I nie jest to jakiś bzdurny wymysł, tylko konsekwencja przyjętej zasady, że z tytułu posiadania obcego obywatelstwa nie należą się obywatelowi polskiemu jakieś dodatkowe przywileje. Zresztą sama piszesz, że nie możesz do USA wrócić bez amerykańskiego paszportu. 2. Kiepski dojazd i brak taniego parkingu w Chicago trudno nazwać objawem "polskiej biurokracji". 3. Niekompetencja i chamstwo urzędników i ochroniarzy w konsulacie też nie jest żadną "polską biurokracją", lecz błędami w rekrutacji i zarządzaniem personelem. A może to taka zemsta za masowe poparcie udzielane przez amerykańskich polonusów PiSowi? Za karę macie w konsulacie pisowkie pociotki zamiast normalnych urzędników? Ja tam jakoś na brukselski konsulat nie narzekam; To znaczy polski konsulat w Brukseli, bo amerykański, to już zupełnie inna historia. 4. Amerykańskie prawo jazdy nie jest dokumentem federalnym, tylko stanowym. Przeprowadzając się do innego stanu, musisz prawo jazdy wymienić na nowe wydane przez ten drugi stan. Ja przeprowadzając się do innego państwa UE nie musiałem tego robić. I kto ma większą biurokrację?

Odpowiedz
avatar egonolsen
-1 3

O tak... nie ma nic piekielniejszego niż Polonusi kombinujący z dwoma paszportami i później urządzający karczemne awantury że są z powodu własnej głupoty pozbawieni polskiego paszportu...

Odpowiedz
avatar RightIsRight
1 1

Póki Polska jest w Schengen to trzeba podróżować przez Berlin. Niemiecki wopista wpuści do samolotu z amerykańskim paszportem. P.S. Teraz może być z tym kłopot, bo tymczasowo przywrócono kontrole na granicach PL

Odpowiedz
avatar conrad_owl
0 0

Mieszkam W Szkocji. Dwa miesiące temu wyrobiłem paszporty: sobie, dziewczynie i córce. Koszt 210 funtów plus koperty special delivery by do domu odesłali (mam samochód, ale mieszkam około godzinę i 15 minut jazdy od konsulatu, a do tego pracuje z 4 kolegami z czego jeden miał właśnie po 3,4 tygodniach od złożenia wniosku urlop więc nikt inny nie mógł wziąć wolnego). Konsulat jako tako łatwo znaleźć, ale z dala od centrum, parking to na drodze i to do 30 minut ( bez możliwości płacenia za dłużej lub powrotu) , innych parkingów nowe szukałem. Godzinę pracy? Standard, czyli pracujący ludzie muszą brać wolne. A rezerwacja złożenia wniosku zajęła mi miesiąc codziennego zagladania na stronę rządowa.

Odpowiedz
Udostępnij