Wracałem tramwajem z pracy do domu. Zauważyłem że wszystkie kasowniki w wagonie są zablokowane. Wiedziałem że gdyby nadzór ruchu to zauważył najprawdopodobniej motorniczy dostałby mocno po premii.
Postanowiłem. że zrobię dobry uczynek i podszedłem do kabiny.
- Proszę pana kasowniki nie działają
- Przepraszam, już włączam - odpowiedział motorniczy
Po chwili podeszła do mnie ok. 50 letnia kobieta
- Po co żeś to mówił?! Teraz przez ciebie będę musiała skasować bilet!
Kilka siedzeń dalej siedziały 2 młode dziewczyny
- No co za debil! - powiedziała jedna do drugiej.
Kilkoro innych pasażerów spojrzało na mnie z żądzą mordu w oczach po czym uszyli do kasowników skasować swoje bilety.
Chciałem dobrze. Wyszło jak zwykle.
komunikacja_miejska
Piekielne, dobrze napisane, tylko popraw tę "rządzę mordu" ;)
OdpowiedzNadgorliwość gorsza od faszyzmu. ;)
OdpowiedzSzkoda, że nie byłeś wtedy w pracy... ;)
OdpowiedzBrawo ! Pozwoliłeś kilku osobom być uczciwymi ludźmi (choć może trochę wbrew ich woli ?). :D
OdpowiedzChciałeś dobrze dla motorniczego, wyszło dobrze dla motorniczego. A że w naszym kraju bilety należą często do najdroższych w Europie (najmniej biletów za przeciętny dochód, trochę zależy jak liczyć, i oczywiście od miasta), to faktycznie ludzikom zrobiłeś źle...
Odpowiedz@bloodcarver: Jakby każdy uczciwie płacił za przejazd to może byłyby tańsze.
Odpowiedz@Kumbak: Nie. Zerknij w dokumenty finansowe Warszawy na przykład. Na to, jaką część finansują bilety a jaką podatki. A potem popatrz ile osób rozlicza się w Warszawie, a ile jeździ. Wtedy, mam nadzieję, zobaczysz że problem z finansowaniem nie od biletów się zaczyna.
Odpowiedz@bloodcarver: Tu wcale nie chodzi o cenę biletu, bo zawsze wyjdzie taniej niż cena paliwa (chyba, że ktoś jeździ po 1 km, zamiast ruszyć tyłek i przejść). Tu chodzi o cwaniactwo, ile można się w internecie naczytać "nie kontrolowali mnie przez 2 lata, hehe patrzcie ile zaoszczędziłem" i co potem? Nie hejt, burza gratulacji. Korzystasz z płatnej usługi, paliwo kosztuje, sam pojazd kosztuje (sam w sobie, a jeszcze konserwacja), pracownicy kosztują. Tu nie chodzi o mandat, tylko o poszanowanie czyjejś pracy i czyiś pieniędzy. Tego nie ma, bo przecież komunikacja miejska = wszystkich = kasa na nią bierze się z nieba.
Odpowiedz@bloodcarver: a mnie się wydaje, że bilety powinny być 2x droższe.
OdpowiedzCiekawe co by było jakby naszła kontrola a ktoś nie zorientował się że kasowniki zaczęły działać bo siedział z tyłu. No kurka ale regulamin nie wymaga w takim przypadku sprawdzania stanu kątowników co przystanek. Chyba. Istnieje jeszcze możliwość że włączenie kątowników wyzwala jakiś sygnał dźwiękowy. W tedy można usprawiedliwić tylko głuchych.
Odpowiedz@MyCha: No nie wiem. Ja sprawdzam. Wydaje mi się że to dość oczywiste że trzeba. Zresztą, mają lampki więc widać że się włączyły.
Odpowiedz@MyCha: Kiedyś miałem taką sytuację. Wsiadam na jednym z pierwszych przystanków, okazuje się, że kasowniki nie działają. Biegam od jednego do drugiego, bo a nóż któryś działa, podobnie część autobusu. Wszyscy chwila konsternacji, większość siada tak, żeby mieć kasownik na oku. W końcu ktoś podchodzi do kierowcy poinformować go o stanie rzeczy - również podziękował i kasowniki włączył. Przez głośniki poinformował nawet, że kasowniki już działają. Problem w tym, że dosłownie z 20 sekund później kasowniki zostały zablokowane i weszli sobie kontrolerzy biletów :) Ja skasować zdążyłem, nie wiem jak inni, bo mimo że większość od razu do kasowników ruszyła, głowy nie dam czy wszyscy zdążyli.
OdpowiedzTrzeba było poczekać 5 minut, po czym zablokować je i powiedzieć KONTROLA BILETÓW. :D
Odpowiedztaka Karma :)co byś nie zrobił i tak wyjdzie fach :)
Odpowiedz