Spacerowałam chodnikiem w centrum miasta i obserwowałam ruch uliczny.
Moją uwagę zwrócił młody Sebix w popisowym numerze na skuterku, czyli jazda na jednym kole. "Kaskader" pomyślałam i przemknęło mi, że taki utalentowany zuch nie może spaść ze stalowego rumaka na środku ruchliwej o tej porze dnia drogi.
Niestety, mistrz kierownicy niefartownie zsunął się z siedzenia i zanim zdołał zebrać swój tyłek z jezdni, pierdzikółko radośnie pomknęło na spotkanie z wielką witryną pobliskiej apteki.
Oklaski!
Pierdzikółko :D padłam :D
OdpowiedzHahahahahaha
Odpowiedzw dodatku pewnie jechał w ubraniu codziennym/plażowym
Odpowiedz@lolus: I co z tego? W skórzany kombinezon miał się ubrać?
Odpowiedz@zirael0: Właśnie skórzany kombinezon spowodował że przy położeniu motocykla nie pozdzierałam sobie łokci i kolan do kości. Ochrona przede wszystkim.
OdpowiedzAlbo chociaż dżinsy z kevlarem. Nie trzeba dużej prędkości żeby zrobić sobie kuku, wystarczy krawężnik czy witryna apteki. Pewni popierdzielał w japonkach :)
Odpowiedz@lolus: Jak na prawdziwego Sebixa przystało ubrany był w dres i obuwie sportowe.
Odpowiedz@zirael0: to tak jakby w gory w japonkach pojsc...
Odpowiedz