Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzisiaj przytrafiło mi się coś piekielnie dziwnego. Wracając z zajęć postanowiłam zahaczyć…

Dzisiaj przytrafiło mi się coś piekielnie dziwnego.

Wracając z zajęć postanowiłam zahaczyć o mały sklep, który znajduje się bardzo blisko mojej stancji, aby przy tej pięknej pogodzie ochłodzić się lodem.

Dla potrzeby historii opiszę ten sklep. Nie jest taki mały, bo składa się z 3 alejek i małego mięsnego (całkiem przyzwoitego), a kasy znajdują się koło wyjścia. Dział z nabiałem jest w samym końcu sklepu w rogu. Jak to bywa kiedy zaczyna się sezon lody znajdują się jak najbliżej kasy, aby kusić każdego klienta.

Doszłam do zamrażalki. Na mój widok pojawił się on. Piekielny przybrał pozycję psa myśliwskiego, dobiegł do kasy i na boku lady zostawił stos swoich zakupów. Następnie zadowolony z siebie poszedł w kierunku działu z nabiałem. Jakby nic się nie stało doszłam do kasy i podałam swojego loda. Pani jak zwykle zapytała co u mnie i przez sekundę pytała o coś.

Problem się pojawił gdy wrócił piekielny dzierżący swoją zdobycz w postaci mleka.

[Piekielny] JA TUTAJ STAŁEM.
Ignorując go wyciągam drobne z portfela.
[P] Pani się przede mnie chamsko wepchnęła!!!
[Ja] Poszedł Pan po po mleko.
[P] A TY PO LODA!
Acha już przeszło na ty. W tym momencie zaczął się drukować rachunek.
[P] A powiesz mi coś?!
[J] Nie.
[P] Takie jedno słowo co wypadałoby ci powiedzieć!
[J] Nie, bo nie muszę.

Pokiwałam oszołomionej kasjerce na dowiedzenia i wyszłam.

Ten Piekielny Pan sądził, że naprawdę stanę koło jego porzuconych zakupów i będę czekać, aż przyjdzie. Mogło go nie być kilka sekund lub o wiele dłużej...

by PandoraHearts
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
15 15

Czyżby dzisiaj był Dzień Zajmowania Kolejki Zakupami? Identyczną sytuację miałam, pani zostawiła zakupy przy kasie i poszła dalej buszować po sklepie...

Odpowiedz
avatar PandoraHearts
2 4

@Igielka: Wpisz to sobie do kalendarz ;)

Odpowiedz
avatar Zmora
3 7

Zamrażalka. :P

Odpowiedz
avatar PandoraHearts
-4 4

@Zmora: napisałam najmniej absurdalny sposób.

Odpowiedz
avatar Vitas
-2 2

@Zmora: Zamrażalka to taka mała lodówka chłodząca a zamrażarka to już duża lodówka :D

Odpowiedz
avatar Zmora
1 3

@PandoraHearts: Ale my rozumiemy, co miałaś na myśli. Tylko po prostu słowo "zamrażalka" nie istnieje. :D Jak masz na myśli małą zamrażarkę/lodówkę, to zawsze przecież można napisać "mała zamrażarka/lodówka", a nie "zamrażalka". :P

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
9 11

Miałam podobną sytuację. Ustawiam się w kolejce do kasy w markecie. Po chwili próbuje się przede mnie wtarabanić jakiś facet - "ja tu stałem!". "Hmm, chyba muszę iść do okulisty, bo jakoś pana nie widziałam..." - odpowiadam. "Ale tutaj koszyk!" - faktycznie, obok pobliskiego regału ze słodyczami stoi koszyk z zakupami w środku. Zapytałam pana grzecznie, czy zakupy robi on, czy też rzeczony koszyk. Pan stał się mniej miły, coś tam zaczął warczeć i próbuje się wepchnąć, popychając koszyk nogą. Nie przepuściłam, z szatańskim uśmiechem pochyliłam się nad koszykiem i spytałam "Koszyku, a nie zapomniałeś czasem mleka?" (facet przylazł niosąc mleko właśnie) ;)

Odpowiedz
avatar CatGirl
5 9

Haha, ten pan usiłował Cię wychować. :D Mówił jak do dziecka "co się mówi?", "magiczne słowo?". Może jakbyś powiedziała, to dalby Ci w nagrodę lizaka czy co :p

Odpowiedz
avatar sutsirhc
6 6

Przypomniał mi się motyw z "Addams family", córka spytała się brata czy poda jej sól. Mamusia zareagowała pytaniem o magiczne słowo, a corka zawarczała "NATYCHMIAST".

Odpowiedz
avatar whateva
-1 1

@CatGirl: A co tobie dać, gdy już zrozumiesz różnicę między "jakbyś" a "gdybyś"?

Odpowiedz
avatar krystalweedon
4 4

Sytacja nadaje sie do filmu Barei.

Odpowiedz
avatar Etincelle
3 3

A to jest jakaś plaga. Też wiecznie trafiam na jakichś ludzi, którzy zostawiają zakupy i lecą wybierać dalej. A jak się im powie, że najpierw się robi zakupy, a dopiero potem staje w kolejce, to się bulwersują, jakby nie wiadomo co się działo.

Odpowiedz
avatar singri
2 4

Też się czasem po coś wracam, co dziwne, najczęściej po mleko, ale przeważnie proszę osobę za mną o przytrzymanie miejsca, albo zostawiam dziecko na straży. Ale podejścia jak opisane w historii nie rozumiem...

Odpowiedz
avatar PandoraHearts
2 2

@singri: jakby ten pan mnie o to poprosił to poczekałabym tą chwilę, bo sama czasami trzymam kolejkę dla kogoś. Ale tutaj był pusty sklep i tylko ja z jednym lodem.

Odpowiedz
avatar Paganini
2 2

Miałem podobną sytuację w Biedronce ostatnio. Koszyk naładowałem i idę do linii kas. Widzę, że otwarte tylko dwie, to patrzę, gdzie się kolejka do jednej z nich kończy, żebym wiedział, gdzie się ustawić. W tym momencie otwarta została nowa kasa, więc się do niej udałem i wypakowuję koszyk na taśmociąg, a tu jakaś babka do mnie "Ale pan stał za mną". Patrzę na nią jak na kosmitę i odpowiadam, że chyba żartuje, bo ja się nawet w kolejce do tamtej kasy nie zdążyłem ustawić.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

zawsze do takiech " ja tu stalem" mowie, ze stalam to ja a pan po sklepie spacerowal wyjscie z kolejki=rezygnacja z miejsca to nie PRL by komitety kolejkowe pt " ja stoje za pania" zakladac

Odpowiedz
avatar lotos5
0 0

@bazienka: My mamy tak w przychodni. Masakra

Odpowiedz
Udostępnij