Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Niestety z roku na rok idiotów jest coraz więcej. Pracuję w pewnym…

Niestety z roku na rok idiotów jest coraz więcej.

Pracuję w pewnym parku rozrywki – sprzedaję bilety. Akurat udało mi się nie pracować w weekend, na kasie zastępował mnie kolega, ale mniejsza o to. Jako iż jest pogoda, jaka jest, burze itp., coś może się zepsuć, awaria i już.

Dziś przychodząc do pracy, zamieszanie, że to komuś coś nie działa – pomocy. Pomóc pomogę, bo pracuje już tu któryś sezon i na kilku rzeczach się znam, ale specem nie jestem, a informatyka w naszej firmie brak (jest, ale z zewnątrz).

Przychodzę do swojego miejsca pracy, otwieram kasę, ale, yhym terminal padł. Nic nie działa, zamknięcia dnia z wczoraj nie da się zrobić, cały czas pisze brak połączenia i tyle. Reset nie pomoże, zmiana kabla od Internetu również, mimo iż wszystko inne działa jak należy. Sprawa zgłoszona wyżej, próbuje jeszcze coś zrobić, aby działał, lecz nic to nie daje.

Na domiar złego, w tym właśnie momencie przyszła para, małżeństwo z małym dzieckiem, którzy chcą kupić bilety. Ok, pytam, jakie, podaję cenę i zaznaczam, że zepsuł mi się terminal i kartą w mojej kasie niestety nie zapłacą. Państwo nie kryją swojego oburzenia, bo jak tak może być?! No niestety złośliwość rzeczy martwych. Próbuję przy nich kable jeszcze przepiąć (a nuż zadziała) – ale nic to nie daje. Mówię, że mamy jeszcze jedną kasę, która znajduję się po drugiej stronie parku, jest tam również parking, więc jeśli chcą mogą sobie podjechać tam samochodem, ale na piechotę jest to bardzo blisko, raptem 2 – 5 minut (zależy, jakim tempem) i że tam zapłacą kartą. Niestety z tą informacją jest jeszcze gorzej, kobieta praktycznie kipi ze złości, bo oni „nie będą 2 km chodzić z dzieckiem” (taa, nie wiem skąd wzięli te km :-) ). Oni chcą bankomat (nie posiadamy), a jak nie to wejść bez biletów, na co pozwolić nie mogę.

Pan życzy sobie kartkę i długopis, napisze skargę. Ok, nie ma problemu, on pisze, a ja w tym czasie dzwonię do góry do kierowniczki i opisuję całą sytuację. Pan stwierdza, że w takim wypadku ktoś z nas (obsługi) powinien zawieźć go do drugiej kasy. Kierowniczka, a nawet prezes, nie zgodzili się na takie rozwiązanie. Pan skończył pisać, dał mi kartkę i poszedł (na piechotę) do drugiej kasy, zostawiając tu żonę i dziecko dobijające się do bramki, a kobieta patrzyła na mnie wzrokiem jakby mnie chciała zabić. Na szczęście ów mężczyzna po chwili wrócił z biletami i weszli na teren parku.

A oto treść skargi (pisana takim pismem, że ciężko odczytać):

"W dniu dzisiejszym próbowałem wejść do Parku i zapłacić kartą. Otrzymałem odpowiedź że to niemożliwe bo terminal nie działa. Sprzedawca zaproponował żebym poszedł z dzieckiem 2 letnim na drugą stronę parku co jest niemożliwe bo to za daleko. Chciałem pojechać z kimś z parku aby tam móc zapłacić kartą. Sprzedawca odmówił. Jest to skandaliczne zachowanie i zostanie odpowiednio opisane w prasie i portalach turystycznych."

park rozywki

by ~mala3mi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar xpert17
2 16

popraw błędy ortograficzne(nóż, zawieść)

Odpowiedz
avatar whateva
-1 5

@xpert17: I wiele innych. A imiesłowy niech w ogóle zostawi w spokoju.

Odpowiedz
avatar RightIsRight
3 3

@xpert17: Nie wiem kogo trzeba było zawieść (nie spełnić oczekiwań) bo facia z historii chciał, żeby go zawieźć. "A nuż" wcale nie jest sztućcem. Pamiętaj expercie, że w języku polskim istnieje coś takiego jak homofon.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

@Jorn: Chyba czytaliśmy inną historię. Autorka przecież poinformowała, że mogą kupić bilety w drugiej kasie. Po drugie, pewnie zrujnuję Ci życie, ale wszelakie urządzenia mają to do siebie, że czasem się psują i nie jest to niczyja wina.

Odpowiedz
avatar barteknc
9 11

@Jorn: A od kiedy w każdej kasie jest obowiązek posiadania terminala? Może Cię to zdziwi, ale umożliwienie płatności kartą jest tylko dobrą wolą sklepu/restauracji/obiektu, a nie z góry narzuconym obowiązkiem.

Odpowiedz
avatar Marcus_Tullius_Cicero
6 8

@mjjm Nie jest tak, jak twierdzisz. Wedle prawa, jedynym środkiem płatniczym, którego przyjęcia nie można odmówić jest polski złoty.

Odpowiedz
avatar krogulec
4 4

@Marcus_Tullius_Cicero: w dodatku za odliczoną kwotę. Ale nawet od tego są wyjątki. Np zapłacenie w kasie 500zł w 1-groszówkach. Bo oznaczałoby zablokowanie kasy na zbyt długi okres czasu. Alko klient pijany czy awanturujący się.

Odpowiedz
avatar barteknc
3 3

@Jorn: Wg. umów z operatorami płatność kartą ma być możliwa od 1 gr, wiec przedsiębiorca nie może ustalać minimalnej kwoty od jakiej możliwa jest płatność kartą, ale jest to tylko i wyłącznie umowa między nim, a operatorem terminala. I nie, przedsiębiorca nie musi mieć na stanie zapasowego terminala, za to jeśli ma te naklejki Visa/MasterCard to musi poinformować ewentualnych konsumentów, że płatność kartą jest niemożliwa. Dodatkowo w przypadku tej historii płatność kartą była zapewniona w drugiej kasie wiec Pan nadal miał możliwość zapłaty kartą.

Odpowiedz
avatar SirCastic
2 4

@Jorn: ...a co to za argument? W ogóle to nie ma obowiązku nadskakiwania i lizania tyłka idiotom i burakom, którzy łaskawie raczą odwiedzić naszą placówkę!!

Odpowiedz
avatar SirCastic
3 3

@Jorn: ...karteczka "kasa płatności kartą po drugiej stronie budynku" nie łamie umów z operatorem. Ani nie szykanuje klientów. ...Nie byłeś czasem ostatnio z rodziną w parku...??

Odpowiedz
avatar RightIsRight
11 13

Z komentarzy wnioskuję, że żyję na innej planecie niż komentatorzy. Czy nigdy nie widzieliście w sklepie, kiosku itp wywieszki "Płatność tylko gotówką. Awaria terminalu. Przepraszamy"? Ja widziałem wiele razy ale (na szczęście) nie widziałem przy tym debila do którego taki przekaż nie dociera.

Odpowiedz
avatar SirCastic
2 2

@RightIsRight: niestety ...zwykłe zrozumienie i ludzka przyzwoitość nie są objęte unijnym dekretem, więc debile myślą, że krzycząc głośniej, nagną prawa fizyki, burza minie, prąd wróci i terminal się naprawi...

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

Aksjomat Cole'a- suma inteligencji na planecie jest stala, liczba populacji rosnie...

Odpowiedz
Udostępnij