Niestety z roku na rok idiotów jest coraz więcej.
Pracuję w pewnym parku rozrywki – sprzedaję bilety. Akurat udało mi się nie pracować w weekend, na kasie zastępował mnie kolega, ale mniejsza o to. Jako iż jest pogoda, jaka jest, burze itp., coś może się zepsuć, awaria i już.
Dziś przychodząc do pracy, zamieszanie, że to komuś coś nie działa – pomocy. Pomóc pomogę, bo pracuje już tu któryś sezon i na kilku rzeczach się znam, ale specem nie jestem, a informatyka w naszej firmie brak (jest, ale z zewnątrz).
Przychodzę do swojego miejsca pracy, otwieram kasę, ale, yhym terminal padł. Nic nie działa, zamknięcia dnia z wczoraj nie da się zrobić, cały czas pisze brak połączenia i tyle. Reset nie pomoże, zmiana kabla od Internetu również, mimo iż wszystko inne działa jak należy. Sprawa zgłoszona wyżej, próbuje jeszcze coś zrobić, aby działał, lecz nic to nie daje.
Na domiar złego, w tym właśnie momencie przyszła para, małżeństwo z małym dzieckiem, którzy chcą kupić bilety. Ok, pytam, jakie, podaję cenę i zaznaczam, że zepsuł mi się terminal i kartą w mojej kasie niestety nie zapłacą. Państwo nie kryją swojego oburzenia, bo jak tak może być?! No niestety złośliwość rzeczy martwych. Próbuję przy nich kable jeszcze przepiąć (a nuż zadziała) – ale nic to nie daje. Mówię, że mamy jeszcze jedną kasę, która znajduję się po drugiej stronie parku, jest tam również parking, więc jeśli chcą mogą sobie podjechać tam samochodem, ale na piechotę jest to bardzo blisko, raptem 2 – 5 minut (zależy, jakim tempem) i że tam zapłacą kartą. Niestety z tą informacją jest jeszcze gorzej, kobieta praktycznie kipi ze złości, bo oni „nie będą 2 km chodzić z dzieckiem” (taa, nie wiem skąd wzięli te km :-) ). Oni chcą bankomat (nie posiadamy), a jak nie to wejść bez biletów, na co pozwolić nie mogę.
Pan życzy sobie kartkę i długopis, napisze skargę. Ok, nie ma problemu, on pisze, a ja w tym czasie dzwonię do góry do kierowniczki i opisuję całą sytuację. Pan stwierdza, że w takim wypadku ktoś z nas (obsługi) powinien zawieźć go do drugiej kasy. Kierowniczka, a nawet prezes, nie zgodzili się na takie rozwiązanie. Pan skończył pisać, dał mi kartkę i poszedł (na piechotę) do drugiej kasy, zostawiając tu żonę i dziecko dobijające się do bramki, a kobieta patrzyła na mnie wzrokiem jakby mnie chciała zabić. Na szczęście ów mężczyzna po chwili wrócił z biletami i weszli na teren parku.
A oto treść skargi (pisana takim pismem, że ciężko odczytać):
"W dniu dzisiejszym próbowałem wejść do Parku i zapłacić kartą. Otrzymałem odpowiedź że to niemożliwe bo terminal nie działa. Sprzedawca zaproponował żebym poszedł z dzieckiem 2 letnim na drugą stronę parku co jest niemożliwe bo to za daleko. Chciałem pojechać z kimś z parku aby tam móc zapłacić kartą. Sprzedawca odmówił. Jest to skandaliczne zachowanie i zostanie odpowiednio opisane w prasie i portalach turystycznych."
park rozywki
popraw błędy ortograficzne(nóż, zawieść)
Odpowiedz@xpert17: I wiele innych. A imiesłowy niech w ogóle zostawi w spokoju.
Odpowiedz@xpert17: Nie wiem kogo trzeba było zawieść (nie spełnić oczekiwań) bo facia z historii chciał, żeby go zawieźć. "A nuż" wcale nie jest sztućcem. Pamiętaj expercie, że w języku polskim istnieje coś takiego jak homofon.
OdpowiedzGość ma rację, gówno go obchodzą wasze problemy.
OdpowiedzCiekawy sposób prowadzenia firmy: nawaliliśmy i mamy cię, drogi kliencie, głęboko w d…
Odpowiedz@Jorn: Chyba czytaliśmy inną historię. Autorka przecież poinformowała, że mogą kupić bilety w drugiej kasie. Po drugie, pewnie zrujnuję Ci życie, ale wszelakie urządzenia mają to do siebie, że czasem się psują i nie jest to niczyja wina.
Odpowiedz@sweetsecrets: Ale już winą osób odpowiedzialnych w firmie jest fakt, że nie ma zapasowego urządzenia.
Odpowiedz@Jorn: A od kiedy w każdej kasie jest obowiązek posiadania terminala? Może Cię to zdziwi, ale umożliwienie płatności kartą jest tylko dobrą wolą sklepu/restauracji/obiektu, a nie z góry narzuconym obowiązkiem.
Odpowiedz@barteknc: Ale zgodnie z prawem, jeśli sklep/restauracja/obiekt umieści gdzieś logo Visy/MasterCarda, nie może odmówić płatności kartą wspomnianych organizacji. A skoro w ciągu 2 minut można obejść park, to logiczny wydaje się wniosek, że pracownik byłby w stanie dotrzeć do drugiej kasy jeszcze szybciej poruszając się wewnątrz parku. Oznaczałoby to, że autorowi ze 3 minuty zajęłoby pójście do drugiej kasy, wzięcie stamtąd sprawnego terminala i podłączenie w swojej budce.
Odpowiedz@mjjm Nie jest tak, jak twierdzisz. Wedle prawa, jedynym środkiem płatniczym, którego przyjęcia nie można odmówić jest polski złoty.
Odpowiedz@Marcus_Tullius_Cicero: w dodatku za odliczoną kwotę. Ale nawet od tego są wyjątki. Np zapłacenie w kasie 500zł w 1-groszówkach. Bo oznaczałoby zablokowanie kasy na zbyt długi okres czasu. Alko klient pijany czy awanturujący się.
Odpowiedz@barteknc: Co to za argument? W ogóle nie ma obowiązku prowadzić firmy.
Odpowiedz@Marcus_Tullius_Cicero: Ale wg standardowych umów z operatorami płatności elektronicznych płatności kartą też nie można odmówić. A wynajem bezprzewodowego terminala, który mógłby być w rezerwie do użycia w takich przypadkach kosztuje kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
Odpowiedz@Jorn: Wg. umów z operatorami płatność kartą ma być możliwa od 1 gr, wiec przedsiębiorca nie może ustalać minimalnej kwoty od jakiej możliwa jest płatność kartą, ale jest to tylko i wyłącznie umowa między nim, a operatorem terminala. I nie, przedsiębiorca nie musi mieć na stanie zapasowego terminala, za to jeśli ma te naklejki Visa/MasterCard to musi poinformować ewentualnych konsumentów, że płatność kartą jest niemożliwa. Dodatkowo w przypadku tej historii płatność kartą była zapewniona w drugiej kasie wiec Pan nadal miał możliwość zapłaty kartą.
Odpowiedz@Jorn: ...a co to za argument? W ogóle to nie ma obowiązku nadskakiwania i lizania tyłka idiotom i burakom, którzy łaskawie raczą odwiedzić naszą placówkę!!
Odpowiedz@Jorn: ...karteczka "kasa płatności kartą po drugiej stronie budynku" nie łamie umów z operatorem. Ani nie szykanuje klientów. ...Nie byłeś czasem ostatnio z rodziną w parku...??
OdpowiedzZ komentarzy wnioskuję, że żyję na innej planecie niż komentatorzy. Czy nigdy nie widzieliście w sklepie, kiosku itp wywieszki "Płatność tylko gotówką. Awaria terminalu. Przepraszamy"? Ja widziałem wiele razy ale (na szczęście) nie widziałem przy tym debila do którego taki przekaż nie dociera.
Odpowiedz@RightIsRight: niestety ...zwykłe zrozumienie i ludzka przyzwoitość nie są objęte unijnym dekretem, więc debile myślą, że krzycząc głośniej, nagną prawa fizyki, burza minie, prąd wróci i terminal się naprawi...
OdpowiedzAksjomat Cole'a- suma inteligencji na planecie jest stala, liczba populacji rosnie...
Odpowiedz