Dzwonek do drzwi.
Otwieram, patrzę. Sąsiad z wiertarką.
Przyszedł mi "pożyczyć wiertarkę, bo chciałem".
Odprawiłem grzecznym dziękuję i usłyszałem mruczenie pod nosem o "zmiennych jak chorągiewki młodych".
To prawda, prosiłem tego pana, aby mi pożyczył wiertarkę, żeby powiesić półkę.
3 tygodnie temu.
osiedle
Magnes na piekielności!
OdpowiedzPodobno "lepiej późno, niż wcale".
OdpowiedzJej, za taką ilość piekielności doświadczonej na ziemi to chyba św. Piotr cię z butami do nieba wpuści.
Odpowiedz@marcinn: Sam się w bramie jako czerwony dywan dla Scorpiona położy nawet.
Odpowiedz