Jakiś czas temu wywiązała się dyskusja o obyczajach w publicznych toaletach, a konkretnie o pukaniu oraz zamykaniu drzwi. Ku mojemu zdumieniu pojawiły się głosy, że pukanie jest bez sensu; że trzeba od razu szarpać za klamkę - jeśli ktoś się zamknął, to się zamknął, a jeśli nie, to jego strata (i szarpiącego w sumie też, ale wina na pewno tylko i wyłącznie aktualnego użytkownika przybytku).
Dzisiaj mimo złotych rad użytkowników tego portalu postanowiłam zapukać, albowiem jak to zwykle bywa w starszych tego typu przybytkach czerwone oznaczenie "zajętości" przy klamce było już wytarte i z zewnątrz nie dało się określić, czy budka jest zajęta. Usłyszałam głos pełen oburzenia:
"No już, już! Co się tak dobija?!"
Babeczka jeszcze przy wyjściu spojrzała na mnie wilkiem, jakbym co najmniej bluźniła w jej obecności przciwko Świętemu Szymonowi Słupnikowi.
Przy okazji przypomniało mi się, że często zapukawszy i nie usłyszawszy odpowiedzi zabieram się dziarsko za klamkę i zastaję drzwi zaryglowane, a po chwili z kabiny wyłazi użytkowniczka, która na moje pukanie nawet nie pisnęła, że zajęte. Zaczynam się zatem wahać... całe życie wydawało mi się, że nie ma nic sensowniejszego nad pukanie do kibelka, a tu proszę. Może faktycznie coś robię nie tak?
ludzie
I tak źle, i tak niedobrze. Ostatnio zapukałam nie otrzymałam odpowiedzi, a jak złapałam za klamkę, to pisk i wielkie oburzenie. Nie dogodzisz.
OdpowiedzSkoro drzwi są zamknięte to po co ma jeszcze odpowiadać? Sama domyśliłaś się, że kabina zajęta :). Wybieraj kabiny z uchylonymi drzwiami i problem z głowy.
Odpowiedz@sla: Fajnie, jeśli kabin jest 20. Mniej fajnie jeśli kabiny są trzy i żadna nie jest uchylona.
OdpowiedzCiekawe co zrobić, kiedy po zapukaniu z wnętrza kabiny padnie: "Proszę".
Odpowiedz@Fomalhaut: "Dziękuję, postoję" ;)
Odpowiedz@Fomalhaut: lepiej "Proszę" niż pełne oburzenia "Jem przecież"
OdpowiedzA to trzeba od razu szarpać za klamkę z zamiarem otworzenia drzwi? Nie można najpierw delikatnie pchnąć/pociągnąć, żeby sprawdzić, czy są otwarte? Ja tak zawsze robię (chyba, że jest kabina z uchylonymi drzwiami. Nawet jak jakiś ciamajda się nie zamknął, to zdąży zareagować, zanim zupełnie otworzę drzwi.
OdpowiedzPewnie pani przy okazji uskuteczniania dwójeczki postanowiła Piekielnych poczytać na telefonie, a ty jej pukaniem przeszkadzasz... ;)
OdpowiedzA jak zapukasz i padnie "Kto tam?", jak zareagujesz? Problemy XXI wieku.
Odpowiedz@Katka_43: Myślę, że to właśnie stąd biorą się problemy z krępującymi gazami i nietrzymaniem moczu. A media milczo. Ludzie, trzeba przełamać tabu, zacznijmy rozmawiać na tematy naprawdę ważne!
OdpowiedzNo dylematy normalnie, ja już wiem, skąd ludzie biorą te problemy... Jakoś nigdy nie wlazłam nikomu do kabiny, a nawet nie wiem, jak to robię... Pukam? Chyba nie... No nie wiem. Swoją drogą, jak siedzę zamknięta i ktoś puka to też nie odpowiadam.. Po co? Pchnie drzwi i się zorientuje, że nie wejdzie.
Odpowiedz@kalinka: akurat ja tak bardzo nie ufam zamknięciom w publicznych toaletach.
Odpowiedz@kalinka: no to gratuluję i zazdroszczę ;) Ja ostatnio zapukałam, poczekałam, więc nic. Wchodzę, a tam pani z kibelka mówi, że przecież zajęte. Nie wiem, jak miałam się domyślić :D
OdpowiedzAle czy to jakoś boli żeby odpowiedzieć że zajęte? Czasem jak nikt nie odpowiada i nie dam rady wejść to nie wiem czy czekać, bo może toaleta nieczynna albo drzwi trzeba mocniej pociągnąć?..
Odpowiedz@yanka: a mi sie zdarza nie odpowiedziec z glupiej przyczyny. Po prostu nie wiem czy ktos puka do mojej kabiny czy do kabiny obok. Ot i taka mozliwosc
OdpowiedzJeśli na tronie siedzi ktoś załatwiający grubszą potrzebę, a ty zapukasz akurat w momencie największego wysiłku (=najmocniejszego parcia), to nie spodziewaj się odpowiedzi :) Szpara głośni musi zostać zamknięta, żeby tłocznia brzuszna działała efektywnie. W przeciwnym razie przez drogi oddechowe "ucieka ciśnienie" i cała praca na nic.
Odpowiedz@marcinn: O tym samym pomyslałam. Robisz dwójkę i co chwilę musisz komuś odpowiadać "zajęte!!", super...
Odpowiedzw historii brak istotnego szczegółu; czy był to kibel z jedną kabina czy z wieloma? przy wielu niekoniecznie wiadomo do której się ktoś z zewnątrz dobija; swoją drogą to dziewczęta mino iż oficjalnie puszczają tylko motylki i pachną fiołkami to są bardziej czułe na punkcie prywatności w świątyni dumania. Mogą nietypowo reagować na niepokojenie w tej sytuacji. (żeby nie było - wiedza zdobyta osobiście i nie tylko, w toaletach bez oznaczonej płci) swoją drogą bis: https://www.youtube.com/watch?v=HGtlJLnkRyE
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2016 o 0:57
Pukasz w kiblu, slyszysz - kto tam? A ty na to - hipopotam, no i co? Normalnie czesto (nie zawsze) widac przekrecony znak - "zajete" na drzwiach. A najlepiej chyba - kopnac z calej sily z rozmachem w drzwi, zeby bylo srajacym weselej.
OdpowiedzDobra, ale gdzie piekielność?
OdpowiedzMnie osobiście denerwuje szarpanie za klamkę bez pukania, tym bardziej że raz zdarzyło mi się, że stare zamknięcie nie wytrzymało i pod dużym naporem puściło, ukazując mnie w pełnej okazałości... myślę, że pukanie nie boli i pozwala takich rzeczy uniknąć:)
Odpowiedzhttps://piekielni.pl/84569
Odpowiedz