Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia zauważona w ostatni weekend w najpopularniejszej amerykańskiej fastfoodowej sieciówce. Piekielną chciała…

Historia zauważona w ostatni weekend w najpopularniejszej amerykańskiej fastfoodowej sieciówce.
Piekielną chciała być jedna z dziewczyn, ale chyba za bardzo jej nie wyszło.

Stoję w kolejce do kasy, przede mną dwie dziewczyny, przed nimi facet próbujący złożyć zamówienie po angielsku. Nie umiał się zbytnio porozumieć z kasjerką, ta zawołała kolejną i jakoś udało im się dobrnąć do szczęśliwego końca.
W międzyczasie jedna z dziewczyn (1) przede mną namawiała drugą (2), żeby zacząć składać zamówienie również po angielsku, ponieważ jej kolega kiedyś tak zrobił i totalnie rozłożył tym kasjerki. Dziewczyna 2 machnęła ręką i podeszła do drugiej kasy, z kolei dziewczyna 1 podchodzi do kasy i faktycznie zaczyna składać zamówienie po angielsku. W tym czasie do dziewczyny 2 podchodzi jakaś kobieta (chyba mama) i ze zdziwieniem patrząc na dziewczynę 1 pyta dość głośno:

Mama: Ej, Monika, dlaczego Ania składa zamówienie po angielsku? Otworzyli stoisko z angielską obsługą?

Dziewczyna 1 momentalnie przybrała odcień pięknego buraka, ale dalej szła w zaparte po angielsku, kasjerka zrobiła bardzo dziwną minę, z kolei dziewczyna 2 płacząc ze śmiechu nie była w stanie złożyć zamówienia.

Mama kontynuowała: No co ona robi? Czemu w polskiej restauracji gada po angielsku?

Dziewczyna 2 chyba wytłumaczyła kobiecie o co chodzi, ponieważ podczas odbierania zamówienia przez 1 Mama grzecznie przypomniała jej, żeby nie zapomniała pani podziękować, ale koniecznie po angielsku.

Konsumowały osobno. 2 i mama w boksie płacząc ze śmiechu, 1 dwa stoliki dalej z ewidentnym fochem i burakiem na twarzy :D Piekielną została najmniej podejrzewana przeze mnie osoba :D

gastronomia

by sylister
Dodaj nowy komentarz
avatar katzschen
2 2

Uśmiałam się :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Ja kiedyś podobną siarę zrobiłam w barze w Wilnie. Jakoś automatycznie zaczęłam po angielsku, skoro byłam w obcym kraju, a Pani obsługiwantka z nieśmiałością zapytała, czy może umiem po rosyjsku albo po... polsku, bo ona nie zna angielskiego. ;D

Odpowiedz
avatar sylister
3 3

@JaNina: ale tu przynajmniej jest usprawiedliwienie, bo to było za granicą :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

W takiej sytuacji powiedziałabym, że chciałam potrenować rozmawianie po angielsku, bo się uczę i coś mi nie idzie, a za granicę póki co się nie wybieram :)

Odpowiedz
avatar Daro7777
0 0

@Ascara: nieładnie:)

Odpowiedz
Udostępnij