Ledwie wczoraj pisałam o moim menadżerstwie, ale dzisiaj przelała się czara.
"Nowa superwajzorka" się do mnie przysiadła i rozpoczęła wywód. Że łamię zasady, bo tyle (4) telefonów czeka, a ja idę robić herbatę. I w dodatku strasznie długo ją robię. Za długo logowałam się do programu. Powinnam szybciej odbierać połączenia. Nie powinnam aż tak długo rozmawiać z klientem. Za to odbieranie ją wyśmiałam i powiedziałam, że jestem jedną z najlepszych - zgodnie z tym, co mówią mi pozostali superwajzorowie.
Wróciła po przerwie, stwierdziła, że sprawdziła moje wyniki i faktycznie, jestem istotnie jedną z najlepszych. Powinnam zatem postarać się bardziej i robić więcej. Nie doceniam się, na pewno mogę więcej. Do tego powinnam ograniczyć pomaganie kolegom i tylko odbierać telefony. Czekałam kiedy mi powie, że nie powinnam sikać.
2 godziny później wręczyłam jej zwolnienie lekarskie, do środy w domu. Nie wybłagane, naprawdę siadło mi gardło, ale dotrwałabym do weekendu. Jutro idę na rozmowę o pracę.
call_center
Zwolniła Cię za L4? Jeśli tak to ja bym o to się kłóciła i sądziła.
OdpowiedzRaczej obstawiam, że w miedzyczasie szuka zastępczej roboty.
Odpowiedz@Tapionvirgo: Ok, źle zrozumiałam. Moja wina :)
OdpowiedzW call center powinni pracować więźniowie i tylko oni. Ta robota urąga ludzkiej godności, począwszy od warunków pracy, poprzez szmacenie obsługi przez dzwoniących "klientów" którzy "maja prawo się wyżyć bo są zdenerwowani" a skończywszy na wymaganiach pracodawców. Pracowałam w pomarańczowej - czas przeznaczony na obsługę jednego klienta miał nie przekraczać 1 m 36s - sami policzcie, czy w tym czasie w ogóle wytłumaczycie co się wam popsuło. Czas między kolejnymi rozmowami - nie więcej niż 11 sekund, czyli być może przełkniesz ślinę, ale na pewno nie uzupełnisz dokumentów. A potem to i tak "wina tych leni - konsultantów". Rozmowy odbierały sie automatycznie - nie klikasz odebrania połączenia, a połączenie odbiera się samo i słyszysz od razu darcie japy nim się w ogóle przedstawisz. Płaca i umowa - umowa o pracę na 1/4 lub 1/2 etatu "z możliwością dopełnienia do całego etatu" - czyli rzekomo jeśli TY chcesz, to możesz pracować więcej niż 20 h tygodniowo. Rzeczywistość? Wskazywanie kto ma zostać "w nadgodzinach" płatnych jak zwykłe godziny, standardowy czas pracy w tygodniu to 45-60h. Powiedz, ze to niezgodne z umową, a cię zwolnią. Notoryczne przekierowywanie konsultantów na skille [działy typu faktury, techniczny, sieci, płatności] z których nie byli szkoleni - efekt? Pretensje i od klientów i od szefostwa, ze ty tego nie umiesz. Nie szkolili cię? who cares! Nikt, kto nie został skazany za jakieś cięzkie przestępstwa nie powinien tego robić. Ta praca wyjaławia mózg - przestajesz miec pasje, życie, rozwijać się, przestaja cie obchodzić ludzie - czysta zimna tumiwisząca obojętność na świat. Mieliśmy kilka przypadków prób samobójczych w tamtym oddziale, ale oficjalnie nikt o tym nie mówi.
Odpowiedz@cassis: Jeżeli miałaś umowę o pracę, to niestety, ale głównie to Wasza wina że sobie daliście tak zrobić. Uwierz, da się pracować w CC bez takiego orania pracownikiem, jeżeli pracownik sobie nie da. Wszystkie ustalenia co do godzin pracy mailowo, wszystkie kwestie co do niedopłaconych nadgodzin i mobbingu mailowo. Jak Cię zwolnią to podkładka i sąd pracy. Uwierz mi, to nie jest tak że CC które daje umowę - czyli w domyśle chcą mieć jako tako ogarniętych konsultantów, nie będzie miało problemu gdy pół załogi stwierdzi że oni od teraz będą bardzo skrupulatnie przestrzegać przepisów KP i BHP. Nie dasz rady zwolnić z dnia na dzień połowy pracowników. Po prostu wyniki tak rąbną o podłogę że wszyscy managerowie będą wycierani o dywaniki swoich przełożonych.
Odpowiedz@poprostumort: no więc JA się nie dałam... i jeszcze jedna osoba. Obydwoje nie dostaliśmy nowych umów i tyle było. Reszta orała, bo to taki region niestety, że tam pracy niet.
OdpowiedzDobrze rozumiem? Masz L4 i idziesz gdzie indziej na rozmowę o pracę? Wiesz, że to jest niezgodne z kodeksem pracy mam nadzieję ;) Na L4 tylko i wyłącznie w domciu. A jak napisane, że może chodzić to wyłącznie w sprawach pilnych jak wykup lekarstw :P
Odpowiedz@nerevarine: Bzdura. Tutaj to akurat gardło, ale tak ogólnie nie każdą chorobę która uniemożliwia pracę leczy się w domu. Np przy problemach z oczami takiego wymogu by nie było. Przy niektórych chorobach wręcz obowiązkowe byłyby spacery lub inny rodzaj rehabilitacji. A mój kolega miał L4 i zalecenia od lekarza - częsty kontakt z ludźmi, aktywność poza domem. (czy coś w tym stylu). Wszystko zależy od choroby.
Odpowiedz@nerevarine: mylisz się. Niezgodne z KPP jest stawienie się do pracy w OBECNEJ firmie, a nie pójście na rozmowę do innej. Najpierw poczytaj KPP potem zaczynaj się mądrzyć w necie, pozdrawiam :-)
Odpowiedz