Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu pracowałem w ochronie galerii handlowej w średniej wielkości mieście.…

Jakiś czas temu pracowałem w ochronie galerii handlowej w średniej wielkości mieście. Ogólnie praca była prosta i spokojna, aż do momentu zaistnienia faktu kradzieży.

Sytuacja typowa - młody gówniarz zamiast do szkoły poszedł na włam do drogerii. Miał jednak pecha, bo pracownicy go zatrzymali. Zadzwoniłem po grupę interwencyjną i przytrzymałem do momentu pojawienia się policji. Do tej pory wszystko jest OK, więc zapytacie gdzie piekielność.

Piekielność nastąpiła kilka dni później.
Mój wspaniały szef po obejrzeniu monitoringu stwierdził całą masę moich błędów:
- powinienem przekazać delikwenta grupie interwencyjnej, a nie patrolowi policji - na moje pytanie jak to niby miałem zrobić, skoro policja była po ok. 10 min, a GI trochę później, już nie odpowiedział,
- monitoring był nieobstawiony, gdy czekałem ze złodziejem na przyjazd służb - ciekawe kto miał mnie zastąpić, skoro jestem na obiekcie sam...
- powinienem przeprowadzić złodzieja do pomieszczenia ochrony, a nie trzymać go leżącego twarzą do ziemi - facet wił się jak węgorz, więc wolałem nie ryzykować tego, że mi się odwinie i ucieknie w siną dal (szef stwierdził, że trzymanie na brudnej posadzce jest... niehumanitarne)
- powinienem mu zdać relację telefoniczną ze zdarzenia - a regulamin mówi wyraźnie tylko o notatce służbowej, ale szef wie lepiej, a regulamin dotyczy mnie, a nie jego, aha...

I tak ta rozmowa trwała ok. godzinę, a na koniec szef wyrzucił mnie za drzwi, bo "nie jestem kompetentny, aby go poprawiać".
Popracowałem w tej firmie do końca okresu umownego i przeniosłem się do większej, z normalnym kierownictwem. Szef był szczerze zdumiony dlaczego odchodzę...

by Faraon85
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Draco
4 4

Wygląda to tak jakby szef koniecznie chciał się czegoś czepnąć. Może miał zły humor? W sumie to przerażająca jest koncepcja, że wolał od przekazania złodzieja policji... przekazanie go grupie interwencyjnej i zamknięcie w pomieszczeniu ochrony. W tych pomieszczeniach potrafią dziać się różne rzeczy. Złodziej najczęściej jest bezkarny bo towar, który kradnie ma za małą wartość, to właściciele sklepów zlecają ochroniarzom czasem odpowiednie "ukaranie" złodzieja.

Odpowiedz
avatar Draco
7 7

@cathyalto: Tylko widzisz, prawo mamy takie, że ochroniarz nie ma kajdanek, a nawet jakby miał to nie mógłby ich użyć. To taka zagadka naszego prawa. Ponieważ jest coś takiego jak ujęcie obywatelskie które pozwala przestępce złapać i nakazuje oddać go jak najszybciej policji. Jednak ustawodawca zakładał chyba, że złapany przestępca zwiesi smutno głowę i nie będzie próbował uciekać. Założenie kajdanek, plastikowych trytytek, związanie taśmą klejącą, albo sznurkiem... może skutkować nieprzyjemnościami. Bo to już jest ograniczenie wolności bez odpowiednich uprawnień. Tak więc, trzymanie kogoś kto się wyrywa na ziemi, jest często jedynym rozwiązaniem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

Galerii mamy sporo. Na przykład: "Galeria Sztuki Nowoczesnej", "Galeria Miejska". I teraz uwaga, proszę o skupienie: duży budynek ze sklepami wewnątrz nazywa się Centrum Handlowe.

Odpowiedz
avatar MrMiki
0 0

Galeria Mokotów

Odpowiedz
avatar RightIsRight
2 2

@Bestatter: Kolego. Polecam zajrzeć od czasu do słownika j. Polskiego. B. dobry jest PWN, w którym mozna przeczytać: Galeria: «kryty pasaż o przeznaczeniu handlowym»

Odpowiedz
Udostępnij