Dołączę do grupy "medycznej".
W styczniu siostra z przychodni poinformowała mnie o odejściu mojego lekarza (specjalisty), pytając czy będę kontynuować leczenie u nowo przyjętej lekarki. Nie miałam zamiaru szukać innego lekarza na własną rękę, więc oczywiście się zgodziłam.
I oto " nadeszła wiekopomna chwila" - wizyta. Weszłam do gabinetu i...ech, gdyby nasze ekspresy tak jeździły.
- Wyniki badań proszę!!!
- Pani doktor....
- Czytam!!! Proszę to skserować!!!
Tu znów próbowałam zadać pytanie. Bez echa. Poszłam skserować. Wróciłam, poczekałam na opuszczenie gabinetu przez kolejną pacjentkę i weszłam dostarczyć kopię.
- Pani doktor...
- Następny proszę!!!
- Ale pani doktor, a recepta i co z wynikami?
I tu z ust przemiłej i kulturalnej pani doktor padło ( teatralnie cichym głosem) :
- Na pogaduchy tu przyszła??? Ja tu pracuję!!! Recepta w rejestracji ( funkcja jasnowidzenia wskazana). NASTĘPNY !!!
Zamknęłam usta ( otworzyły się automatycznie, kultura jest zaraźliwa) i stwierdziwszy że dyskusja z Panią Pracującą jako lekarz to jak kopanie się z koniem, udałam się do rejestracji.
Po receptę też, ale przede wszystkim zmienić lekarza.
Uśmiech recepcjonistki był znaczący. Nie byłam, jak się okazało, ani pierwsza ani ostatnia.
Pozytyw? Chyba jeszcze pożyję, bo lekarz żadnych zaleceń nie dał. Czyli wszystko ok.
P.S.
Receptę wypisała mi na lek, którego nie toleruje mój organizm. Zaznaczone w karcie. Panie, widzisz a nie grzmisz !!!
słuzba_zdrowia
Aż ma się ochotę podenerwować takiego lekarza. ;) o ja piekielna.
OdpowiedzChodzisz do dziecięcego specjalisty? Bo matury z polskiego raczej nie masz.
Odpowiedz@Kobalamina: Oczywiście. Uodparnia mnie na hejterów i nieadekwatne komentarze.
Odpowiedz@Kobalamina: Jakże merytorycznie komentarz bogaty, Takie nie w temacie sraty taty, Ale cóż, zdziwić już nic mnie nie zdoła, Bo co jakiś czas pojawia się tu jakaś pierdoła,
Odpowiedz@Ena68: Ooo, czyli jednak umiesz napisać poprawnie dwa zdania? Co za zaskoczenie.
Odpowiedz@Kobalamina: Prowokujesz, ale chcąc strzelić, to najpierw nabij. Skoro twierdzisz, że tekst jest nie po polsku, zrób korektę i wpisz poprawnie. Przeczytałam kilka Twoich komentarzy i zauważyłam, że jedyne co potrafisz, to krytykować innych. Nikt, oczywiście oprócz Ciebie, nie jest doskonały. Może nie przekarmiaj jednak swojego ego. Tyle w temacie.
OdpowiedzRozumiem, że przepisałaś się do innego lekarza? A właściwie po prostu "do lekarza", bo tej pani ciężko tak nazwać...
Odpowiedz@plotka7: Tak. Zanim odebrałam receptę. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: jeśli jest tyle skarg na lekarza, to czemu ten lekarz jeszcze tam pracuje? To jest prywatna przychodnia z kontraktem NFZ, więc teoretycznie powinni brać pod uwagę opinię pacjentów.
Odpowiedz@Ena68: Może jest współzałożycielem, a nie pracownikiem na kontakcie.
Odpowiedz@Ena68: A nie... bo napisałaś, że była nowo zatrudniona... no to też nie wiem po co trzymają takich konowałów :/
Odpowiedz@Ena68: Być może po prostu brakuje im specjalistów (jak chyba wszędzie w naszym kraju) i stąd zatrudnianie kogokolwiek, byle był. A że w ten sposób ostraszają od siebie pacjentów i psują renomę przychodni? No cóż...
OdpowiedzSiostry to są zakonne. Skończcie mówić "siostro" na pielęgniarki, bo ich nerwica strzela, to już nie te czasy. "Tylko brat mówi do mnie 'siostro' " ;)
Odpowiedz@cysiek: Skoro "ich" strzela, to chyba masz na myśli pielęgniarzy. Rzeczywiście, nie należy zwracać się do nich "siostro".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2016 o 18:22
@cysiek: a jak powinno się zwracać w szpitalu do pielęgniarek? Do lekarza mówi się "panie doktorze / pani doktor", to do pielęgniarki mam mówić "pani pielęgniarko" czy tylko "proszę pani"? Niestety nie znam savoir-vivre'u medycznego. Pytam z ciekawości.
Odpowiedzmoże po prostu ciotę miała :D
Odpowiedz