Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka miesięcy temu się przeprowadziłam. Osiedle genialne! Dzieciaki spokojne, psy na smyczach,…

Kilka miesięcy temu się przeprowadziłam.
Osiedle genialne! Dzieciaki spokojne, psy na smyczach, trawniki czyste, drzwi do klatek na klucz.

No, większość psów na smyczach.
Jest rodzinka, która swojego potężnego malamuta puszcza samopas. Pies błąka się całymi dniami, czasami też nocami po osiedlu i okolicach.
Wydawał się niegroźny.

Majówka, słońce, wczesne popołudnie.
Wychodzę z sierściuchem z klatki i pierwsze co widzę to malamut szarpiący małego człowieczka.
Dosłownie w ułamku sekundy mój pies rzucił się na napastnika. Biegnę na ratunek, nogi z galarety, sąsiadka z okna rzuca czymś w psy, przybiegają rodzice.
Malamut oberwał od ojca chłopaka i spierdzielił.
Moja włochata kula lekko poszkodowana, z jednym, solidnym draśnięciem na grzbiecie (wgryzł się psu w kark, więc jedyne co mógł tamten zrobić to drapać i wierzgać).

Pogotowie, policja, zeznania, weterynarz.
Dzieciakowi na szczęście ręki nie odgryzł, ale ma pięć szwów na ręce. Mój włochacz dwa szwy i masę niegroźnych zadrapań.

Co na to właściciele tamtego psa?
"TO NIEMOŻLIWE!"

Nie mam pojęcia czy dzieciak psa zaczepiał/uderzył/szarpał, czy nie, ale psa zabrali. Prawdopodobnie został uśpiony.

Nie wypuszczajcie psów bez opieki, proszę.

Pod blokiem

by RockabillyZombie
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar upziom
54 56

Jak czytam takie historie to zastanawiam się dlaczego usypia się psy a nie ich właścicieli.

Odpowiedz
avatar gontier
12 14

@upziom: To samo miałam napisać :)

Odpowiedz
avatar Paolcia
3 7

Niestety.. Zgadzam się, ale z reguły źle wychowanego ( dorosłego) psa już się nie oduczy pewnych nawyków.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
9 11

Żal psa, ale chyba nic lepszego nie dało się zrobić. Nie gdy właściciel się wypiera. Nawet dla grzecznych psów ze schronisk brakuje domów, pies niebezpieczny ma małe szanse na adopcję. Tym bardziej na dobrego behawiorystę.

Odpowiedz
avatar zmora90
0 0

@bloodcarver: Smutne, ale prawdziwe :(

Odpowiedz
avatar Meliana
15 15

@Day_Becomes_Night: Nie. Malamuty to jedna z ras najmniej nadających się do stróżowania, czy szkolenia obronnego. Nawet labrador czy pudel będzie bardziej "cięty". Z resztą, pozwolenie trzeba mieć tylko na psy rasowe - tzn. wyłącznie te z rodowodem. Kaukaz, pit bull czy rottweiler "rasowy, ale bez papierka" już w świetle ustawy niebezpieczny nie jest.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2016 o 17:49

avatar Meliana
5 5

@tick: Obawiam się, że się mylisz. Zmieniło się rozporządzenie o wykazie ras psów uznawanych za niebezpieczne, ale nie zmieniły się wymagania - wycięto tylko z rozporządzenia fragment o pozwoleniach na w/w psy, bo identyczny zapis znajduje się w Art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r o ochronie zwierząt, zostawiono więc tylko aktualną listę ras. Ustawa o ochronie zwierząt ma znaczenie nadrzędne nad rozporządzeniem, a dublowanie paragrafów niczemu nie służy. Reasumując - wnioski o pozwolenie trzeba składać nadal. Nie siej proszę dezinformacji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2016 o 20:04

avatar tick
3 3

@Meliana: racja :D (zmęczenie materiału ;) )

Odpowiedz
avatar sla
24 26

@Armagedon: Duży pies biegający wolno, bez smyczy, bez właściciela w pobliżu na pewno nie jest niewadzący. Mi też szkoda zwierzaka, nie jego wina, że trafił na durnych właścicieli.

Odpowiedz
avatar sla
18 22

@Armagedon: Dzieci potrafią być głupie i nieprzewidywalne. Jednak psy także. To tylko zwierzę, zawsze może się czegoś przestraszyć, źle odebrać dany sygnał i tragedia gotowa. Nie wiem, co się stało w tym przypadku, być może człowieczek sprowokował psa - jednak na pewno zwierzak nie powinien biegać ot tak po okolicy bez smyczy. Dziecko w sumie też, jednak nie wiemy ile tak naprawdę miało lat oraz... dziecko w razie czego mnie nie ugryzie. Pies tak.

Odpowiedz
avatar RockabillyZombie
14 16

@Armagedon: Jestem psiarą i naprawdę szkoda mi tego psa. Tak jak pisałam, nie mam pojęcia czy dzieciak mu coś zrobił, czy nie. Mój pies był na smyczy. Pewnie wiesz, jak ciężko jest utrzymać dużego, szarpiącego się psa a jeszcze ciężej, gdy on w mgnieniu oka pędzi, niczym wystrzelony z kuszy. I tak samo jak Twój pies, mój również robi w tył zwrot i odchodzi na widok dzieciaka. Ale rzuca się, gdy tylko widzi gdy coś kogoś atakuje. I tak jak napisał/a upziom, powinno się usypiać właścicieli. Może i dzieciak coś mu zrobił, może go kopnął, może szarpnął, nie wiem. Ale psa powinno się nauczyć, że w takich sytuacjach trzeba uciekać. A każdego dzieciaka powinno się uczyć szacunku do wszystkich zwierząt i niezaczepiania ich, choćby nie wiadomo jak bardzo byłyby spokojne i potulne.

Odpowiedz
avatar Saszka999
7 7

@Armagedon: "Znam psią naturę. Na moim osiedlu KILKA psów biega bez opieki." "1. No, nie bądź taka pewna. Potrafi uchlać i to mocno. Jeden gówniak w przedszkolu odgryzł koleżance palec. 2. A wku_rwić czasem potrafi tak, że człowiek ma ochotę pokąsać, a co dopiero głupi pies." Ja też lubię psy i nie przepadam za bardzo za dziećmi, ale GRUBO przesadzasz.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-4 6

@RockabillyZombie: No widzisz, gdybym była histeryczną przeciwniczką psów, powiedziałabym, że twój powinien wychodzić w kagańcu, skoro potrafi zaatakować, a ty nie potrafisz go utrzymać. Bo zawsze istnieje możliwość, że źle oceni sytuację. To tylko pies. Ale nie powiem, bo jednak taka sytuacja jest mało możliwa. Właściciel malamuta też czegoś tam nie przewidział. Wcale go nie bronię, gdyż, wbrew pozorom, pies woli na spacerze mieć towarzystwo. Inaczej czuje się opuszczony, niepewny i trochę bezpański. Zwłaszcza, gdy pęta się godzinami bez celu i nikt go do domu nie woła. Wyjątek stanowią psy pasterskie i samce tracące rozum dla suki z cieczką. Boli mnie jednak to, że w razie jakiegoś nieszczęścia konsekwencje zawsze ponosi pies. Czasem zresztą słusznie, ale najczęściej traci życie przez głupotę swego pana. Jeszcze tylko jedno mi powiedz, ale szczerze. Czy ten malamut wykazywał wcześniej jakieś agresywne zachowania? Próbował atakować inne psy, warczał na ludzi? Siał postrach w okolicy? Czy chodził spokojnie, zajęty swoimi sprawami? Bo normalne, spokojne psy atakują zwykle ze strachu, z bólu, albo w samoobronie (lub w obronie człowieka). I raczej unikają konfrontacji, chyba, że jest ona nieunikniona. I na ogół, zanim zaatakują, ostrzegają (oprócz amstafów, staffordów i pitbulli). Chyba, że już nie mają na to czasu.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-2 4

@Saszka999: Nie, nie przesadzam. O odgryzionym palcu jakiś czas temu mówiono w którymś programie telewizyjnym. Oraz pisano w gazetach. "Sześcioletnia dziewczynka, ugryziona przez rówieśnika, straciła fragment środkowego palca prawej ręki.(...) Nauczycielki zdecydowały, że wyślą pogryzioną sześciolatkę do domu autobusem. Dopiero rodzice zabrali dziecko na pogotowie. Lekarze mieli być w szoku, widząc, jak dotkliwe jest ugryzienie. Matka dziewczynki w czwartek powiadomiła o zdarzeniu kuratorium oświaty. Będzie też domagała się 100 tys. zł odszkodowania." Naprawdę nigdy żaden bachor nie wkurzył cię do białości? Mnie nie raz. I może nie miałam ochoty konkretnie go ugryźć, ale rozszarpać gołymi rękami. Niemniej - potrafię nad sobą panować. A zwierzęta - niekoniecznie. A psią naturę istotnie rozumiem. I naprawdę żal mi tych zaniedbanych, samotnych psiaków wałęsających się po osiedlu. Z jednym się nawet zakumplowałam, mimo, że na mojego powarkuje. Z ZAZDROŚCI. Bo tak potrzebuje troski i zainteresowania człowieka, że jak go głaszczę - stara się mojego odpędzić. Mój za to zazdrosny nie jest, więc nie "wykłóca się" o priorytety. Rozumie, że i tak jest najważniejszy. Nie wiem, skąd ja to wiem, ale wiem. I wcale nie jest tak, że się żadnych psów nie boję. Wręcz przeciwnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Armagedon: Nie rozumiem, dlaczego zminusowano twój komentarz. Masz święta rację. Za ludzką bezmyślność psa ukarano śmiercią.

Odpowiedz
avatar Iras
4 8

ściema. czemu? 1. "Moja włochata kula lekko poszkodowana, z jednym, solidnym draśnięciem na grzbiecie (wgryzł się psu w kark, więc jedyne co mógł tamten zrobić to drapać i wierzgać)." 2. "Malamut oberwał od ojca chłopaka i spierdzielił." Punkt drugi byłby możliwy, gdyby w historii nie pojawił sie pies, który "atakującego atakuje". To jedno, drugie - "oderwanie się od chłopca" nastąpiłoby w momencie ataku drugiego psa. Gdyby pies tylko "drapał i wierzgał" - nie byłoby opcji, żeby podrapany był do szycia. Jednak autor najwyraźniej nigdy nie widział co się dzieje, w przypadku starcia dwóch psów. Kolejne - gdyby rzeczywiście była sytuacja, że pies postury malamuta "szarpie chłopca" to obrażenia byłyby ZNACZNIE większe niż rozcięcie na jakieś 2,5 - 3 cm... pies "został zabrany i prawdopodobnie uśpiony" - tu też totalny brak znajomości procedur ze strony autora. No i mandatem dla siebie się nie pochwalił.

Odpowiedz
avatar singri
2 6

Saszka: Masz dziecko? Ja mam. Kocham ją, lubię spędzać z nią czas. Co nie zmienia faktu, że wkurza mnie niemiłosiernie. Armagedon nie przesadził, dzieci potrafią być nieznośne nie dlatego że psocą, ale dlatego, że mają tendencję do testowania innych. Na pewno nieraz to słyszałeś - Mamo, kup lizaka, mamo kup lizaka, mamo kup lizaka, mamo do cholery!!! Zakładam, że dziecko w historii właśnie testowało cierpliwość psa... Oczywiście w historii winni są wszyscy - rodzice dziecka i opiekunowie psa. Najbardziej szkoda mi obojga poszkodowanych.

Odpowiedz
avatar singri
2 4

*Armagedon nie przesadziła Pardon, siostro :-D literówka.

Odpowiedz
avatar natalia
2 2

Co to w ogóle za dywagacje kto jest bardziej winny - dziecko czy pies? Ani dzieci, ani pies nie powinien biegać luzem. Jedno i drugie może nabroić w środowisku. Kiedyś oberwałam w tyłek kulką z pistoletu. Tak zupełnie znienacka, nie widziałam wokół żadnych dzieci, nikogo, kto mógł strzelić. To był jakiś snajper z dziecięcego gangu. Jakbym dostała w oko to nie wiedziałabym, kogo uśpić. Nie wiem kto wypuszcza bez opieki psy bez smyczy i kagańca, a kto wypuszcza dzieci z pistoletami na kulki...

Odpowiedz
avatar singri
1 1

Odpowiedź jest prosta w obydwóch wypadkach - debile.

Odpowiedz
Udostępnij