Przed chwilą otrzymałem list polecony z Uniwersytetu, na którym studiuję. Poinformowali mnie, że niestety nie przyznano mi stypendium. Wszystko fajnie, tylko że... nazwiska studentów, którzy otrzymają to świadczenie, ogłosili w listopadzie zeszłego roku.
Po pół roku sobie przypomnieli o wysłaniu listu?
Przynajmniej list wysłali. U mnie na studiach była lepsza opcja. Udało się skądś pozyskać pieniądze i były stypendia za wyniki w nauce. Niewielkie to niewielkie, ale zawsze pieniądze. Powstała lista studentów których średnia przekraczała wyznaczoną granicę i mogli się ZGŁOSIĆ po to stypendium. Tylko, że nikt się nie zgłosił... czemu? Bo panie z Dziekanatu wywiesiły listę na dwa dni po terminie zgłoszeń. Oczywiście w internecie i innych miejscach ogłoszeń informacji też nie było.
OdpowiedzNo dobrze, a gdzie piekielność? Jaka krzywda lub niedogodność Cię w związku z tym opóźnieniem spotkała?
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: pytasz poważnie, czy żartujesz?
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: W sumie racja. Piekielności brak. Skoro informacja w postaci listy była przedstawiona w listopadzie, to i tak wszyscy się dowiedzieli kto dostał stypendium, a kto nie. Taraz po prostu dokończyli sprawę formalnie i rozesłali listy w formie papierowej.
Odpowiedz@Draco: A lasy giną...
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: No właśnie chyba nigdzie. Po zdaniu wniosku o stypendium otrzymuje się decyzję czy się to stypendium dostaje czy nie. Tylko, że tę decyzję trzeba samemu odebrać a jak się nie pójdzie to wysyłają po paru miesiącach. Autor zdaje się mieć pretensje o to, że dostał oficjalną odpowiedź na oficjalny wniosek...
Odpowiedz@Candela: Konopia rozwiązaniem.
OdpowiedzA to nie jest tak, że student powinien odebrać decyzję w dziekanacie, a że tego nie zrobiłeś, to w końcu wysłali pocztą? Tam gdzie ja studiowałem, trzeba było po ten papier się samemu pofatygować. Zwłaszcza, że w przypadku pozytywnym, jeśli decyzja nie została odebrana, to i stypendium było wstrzymywane.
Odpowiedz@Mementomoris: Tak jest. U mnie też tak było. To nie przeszkodziło jednak komuś wysłać mojemu narzeczonemu decyzji o przyznaniu stypendium 2 miesiące po ukończeniu przez niego studiów i 6 miesięcy po ogłoszeniu listy osób, które się na stypendium załapały :)
OdpowiedzU mnie na uczelni jest tak, że jeżeli ktoś otrzymał pozytywną decyzję, to w USOS-ie pojawia się taka informacja. Potem każdy ma odebrać decyzję w dziale pomocy materialnej, jeżeli tego nie zrobi, to wysyłają informację listem. Jeżeli w listopadzie była informacja komu zostało przyznane stypendium, to nie widzę piekielności.
OdpowiedzA ty na tym uniwersytecie bywasz czasami, czy tylko tam "studiujesz"? Bo procedury są proste - wniosek o stypendium składasz pisemnie i w takiej też formie musisz otrzymać odpowiedź. Jeśli nie zgłosiłeś się po decyzję, no to wysłali listem poleconym, bo wtedy mają potwierdzenie, że list odebrałeś = informacja do ciebie dotarła. Wywieszona lista jest informacją nieoficjalną, ewentualnie właśnie sygnałem, że stypendia są już przyznane i należy zgłaszać się do dziekanatu po odbiór decyzji. A że dopiero po pół roku - no cóż, teoretycznie powinieneś w miarę regularnie bywać na uczelni, naprawdę dziekanat jest ci tak bardzo nie po drodze? Czy też drzwi do niego są pod prądem? Czekali, aż się zgłosisz, nie raczyłeś, to wysłali pocztą.
OdpowiedzDokładnie tą samą metodą zamierzam wysłać przyszłej teściowej zaproszenie na ślub.
OdpowiedzPrzez dziekanat? ;)
Odpowiedz@sutsirhc: Pewnie dziekanat będzie nadawał zaproszenie kurierem 7.
Odpowiedz@Candela: Pół roku po ślubie? :D
OdpowiedzJa kiedyś dostałam list informujący mnie o skreśleniu z listy studentów. Wszystko fajnie, tylko zdarzyło się to kilka miesięcy (koniec roku akademickiego) po tym jak zabrałam papiery :)
OdpowiedzBo to działa w taki sposób. Przyznanie stypendium to zwykła decyzja administracyjna i dla swojej skuteczności wymaga doręczenia. Po opublikowaniu wyników i nazwisk tych, którym stypendium przyznano, wyznacza się termin na osobisty odbiór. Szybciej, wygodniej i pewniej. Tym, którzy w terminie nie odebrali, wysyła się pocztą. Odebranie decyzji, czy to osobiste czy listownie jest warunkiem wypłaty stypendium, więc to jest priorytet. Wysyłanie decyzji negatywnych następuje dopiero w ostatniej kolejności. Co w tym piekielnego?
Odpowiedz