Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na piekielnych pojawiło się już sporo poradników, to i ja dodam jakiś…

Na piekielnych pojawiło się już sporo poradników, to i ja dodam jakiś od siebie.

Kilka porad dla "postępowych" rodziców, mieszkających w bloku.

1) Czas od 6-22 to Twój czas, wszelkie marudy i współmieszkańcy mogą Ci wtedy naskoczyć, dopilnuj by twoje dzieci spędziły go aktywnie i głośno, im głośniej tym lepiej!

2) 22 to godzina nocna, ale tylko dla znudzonych swoim życiem frajerów, którzy mają ochotę odpocząć - pomóż im spędzić ten czas relaksu przy uspokajających odgłosach zza ścian. Dopilnuj by twoje kilkuletnie już córki, regularnie zapewniały sąsiadom solidne dawki tupania i krzyków.

3) Kiedy dzieci przycichną, zacznij je gonić krzycząc na całe gardło, jeśli pokój już wam nie wystarcza, pogoń pociechy po schodach*, tak z pewnością zachęcisz je do dalszych wybryków.

4) Zapytaj dzieci czy chcą iść spać, jeśli zaczynają krzyczeć protestując, zaproponuj całonocne skakanie. Nic na siłę.

5) Pojedynczy stukot zza ściany uznaj za zachętę do wspólnej gry z sąsiadem. Bo przecież na pewno o to mu chodziło! Nakłoń dzieciaki, by biegały od jednej ściany pokoju do drugiej i z rozkoszą waliły pięściami w ścianę nowego towarzysza zabaw. Śmiej się z małżonką, jak miło, że pociechy tak szybko nawiązują nowe znajomości!

6) 24 to idealna pora na konkurs w skokach z łóżka, najlepiej sam weź w nich udział.

7) Zdziw się słysząc dzwonek do drzwi. Na uprzejmą prośbę o uszanowanie ciszy nocnej unieś się, grożąc sąsiadowi sądem za pouczanie Cię w sprawach wychowawczych. Buraki się nie znają, dzieci to dzieci i mogą robić co chcą. Uznaj, że to problem sąsiada, ponieważ 24 to dopuszczalna pora na wariactwa, a ty swoim dzieciom uwagi nie zwracasz. Dodaj przy tym, jak bardzo rozumiesz, że mieszkasz wśród innych osób, no ale dzieci mają swoje potrzeby. Zaznacz, że nie życzysz sobie zwracania uwagi, i sąsiedzi mogą co najwyżej prosić o lekkie uciszenie, a ty to rozważysz. To Twoje mieszkanie i nikt nie będzie od ciebie nic wymagał!

8) Zatrzaśnij drzwi niepocieszony, że sąsiad nie przyjął twoich argumentów, słysząc zaś, że sąsiad na twoje propozycje drogi sądowej, proponuje wezwanie policji - zreflektuj się. Po 5 minutach od zwyzywania, zabierz urocze dzieciaczki i każ im przeprosić. Nadal upierając się, że to tylko dzieci i muszą się wybawić. Odwal teatrzyk, nie wykazując skruchy.


Sprawę opisuję na świeżo, nadal będąc wkurzoną, bo "cudowni" imprezują tak od południa, a ja dzisiaj wróciłam z wesela i miałam nadzieję je odespać...cóż nadzieja jak wiadomo, matką głupich.


*W bloku mieszkania na ostatnim piętrze mają 2 poziomy. Zaznaczam, gdyby ktoś się zastanawiał :)

Ściany u nas są cienkie, ja mam tę "przyjemność" dzielenia ściany z sypialnią małych skoczków. Doskonale słyszę, bez wysiłku i używania szklanek, wszystkie krzyki, walenia itd. A tupanie wprawia w rezonans niemal całe mieszkanie. Nie raz spędzałam w pokoju czas w słuchawkach, bo inaczej się nie dało.

Takie budownictwo, takie warunki, ale to nadal nie zwalnia od przestrzegania pewnych zasad. Chyba, że to ja jestem taka dziwna, i tak uważać śmiem.

mieszkanie w bloku sąsiedzi rodzice

by Naczelna_Maruda
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
8 28

Mieszkam w bloku z lat '80. W sierpniu zeszłego roku lokal znajdujący się piętro niżej zajęli państwo z 6 letnim synem. Mimo,że mieszkają niżej ja doskonale słyszę co się u nich dzieje. Dzieć biega od 6-7 rano, i drze japsko wniebogłosy, a razem z nim jego tatulek. Co sobotę odbywają się imprezy okraszone ku*wą macią i rechotami,trwające nieraz do 1-2 w nocy. Wqwilam się ostatnio i zadzwoniłam po policję zgłaszając zakłócanie ciszy nocnej. Szanowny sąsiad oznajmił mi wczoraj,że on już rozmawiał ze swoim prawnikiem,a za następne wezwanie policji, grozi mi rozprawa i więzienie. Nie wiem, co on bierze, ale w życiu nie dam wiary temu,że koleś jeżdżący starą pordzewiałą Micrą ma własnego prawnika. :D

Odpowiedz
avatar Naczelna_Maruda
6 8

@NotableQ: Może ta Micra to tak dla pozorów, a w garażu u sąsiada jaguary stoją? Mój sąsiad chyba też ma niezłe plecy, skoro oznajmił, że to on decyduje co jest niedopuszczalne a co nie, a my możemy go co najwyżej prosić o łaski :D i sądem groził, bo jakże to, jego pychowatość poprawiać :D

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
1 1

@NotableQ: Rozprawa i więzienie :D Już się przygotowałaś? ;)

Odpowiedz
avatar sokoleoko
4 4

A ja się wychowałam w domu jednorodzinnym, więc piekielności nie powinno było być. I nie było do momentu wprowadzenia się sąsiadów (a raczej sąsiadek) o ciekawym guście muzycznym. Otóż pannice umilały nam życie italo disco lub Without you Mariah Carey puszczanym w kółko z kaseciaka wystawionego na okno. Nawet przy zamkniętych oknach nie dało się w domu wytrzymać, a do tego usiłowałam się uczyć do egzaminów na studia - dawno to było już. Załatwiłam sprawę wystawiając mojego kaseciaka i włączając My dying bride - szyby drżały. Nawet mój surowy tato mnie nie opieprzył, tylko stwierdził: Głośniej daj.:) Sąsiadki pojęły na szczęście, polecam ten system.

Odpowiedz
avatar Naczelna_Maruda
8 8

@sokoleoko: Dzięki :D Właśnie postanowiłam, że jak następnym razem usłyszę wrzaski, odpalę na full keyboard i zaserwuję Upiora z Opery...a niech się ukulturalniają!

Odpowiedz
avatar Moby04
0 0

@Naczelna_Maruda: Ja bym w takiej sytuacji pewnie z raz czy dwa wybrał jakiś totalny chłam od którego uszy więdną ("chinese justin timberlake" z youtube na przykład), ustawił głośniki w kierunku ściany, głośność na max i tak z 2 godziny spaceru... Na pretensje odparłbym, że to Twoje mieszkanie i blablabla. Tylko wcześniej uprzedziłbym pozostałych sąsiadów, żeby wojny nie wywoływać.

Odpowiedz
avatar singri
4 6

A potem takie niewychowane gowniarze psują markę młodzieży...

Odpowiedz
avatar Katka_43
6 8

Ludzie widzą tylko czubek własnego nosa, smutne.. Znajdź jakiś sposób, żeby im życie umilić, takie chamy, chyba tylko argument chamski zrozumieją. No cóż, ich starzy, w czworakach w pegieerze, to żyli jak w komunie, w wielkim mieście się pogubili i nie rozumieją, że jest coś takiego, jak zasady współżycia sąsiedzkiego.

Odpowiedz
avatar sussana
5 21

"poradniki" na piekielnych to jedna z najbardziej irytujących form wypowiedzi. Chetnie poczytam jeszcze coś Twojego autorstwa, ale w innej formie.

Odpowiedz
avatar Naczelna_Maruda
1 1

@sussana: Zapamiętam :) następnym razem napiszę posługując się inną formą :)

Odpowiedz
avatar czarnaczarna
6 8

dokładnie to samo jest na Wyzwolenia 51b/125 w gdańsku! z tym że mieszka tam jeden dzieciak 3-latek, który według jego mamusi przechodzi okres buntu. Dzieciak niby chodzi do przedszkola ale podobno nikt nie chce się z nim tam bawić więc po powrocie do domu jest masakra: darcie ryja, walenie w kaloryfer, podłogę, ściany, granie w piłkę, jeżdżenie na rowerku itd. bachor ( bo tego to już dzieckiem nazwać nie można) zachowuje się jakby miał wściekliznę. No i oczywiście ulubioną porą jest weekend 6-7 rano. A rodzice? Maja to gdzieś, nigdzie z nim nie wychodzą, w weekend potrafią z nim siedzieć cały dzień w 30-sto metrowym mieszkaniu nawet w lato! Typowe hodowanie a nie wychowywanie...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2016 o 23:18

avatar alciapralcia
4 4

@czarnaczarna: Wyzwolenia 51b to nie jest przypadkiem falowiec? Zawsze mi się tam podobało. Jak można mieszkając 10 minut spacerem od plaży siedzieć z dzieckiem non stop w domu.

Odpowiedz
avatar czarnaczarna
2 2

@alciapralcia: dokładnie to jest falowiec :) też tego nie rozumiem ale niestety tak jest, w zeszłe wakacje gdy ten dzieciak nie chodził jeszcze do przedszkola w ogóle nie wychodzili z nim z domu - no chyba że do biedronki na przeciwko. Ja rozumiem że dziecko może być nadpobudliwe, ma mnóstwo energii w tym wieku itd ale jest tyle form spędzenia z takim dzieckiem czasu na świeżym powietrzu aby się wybiegał i wybawił, ale po co iść z nim na rowerek nad morze skoro może pojeździć w domu? Jeśli jest brzydka pogoda niedaleko jest plac zabaw z kulkami dla dzieci, na którym nigdy nie byli. Ale oni mają to gdzieś, lepiej usiąść sobie przed tv a dzieciak niech robi co chce, aby tylko nie zawracał głowy.

Odpowiedz
avatar alciapralcia
2 2

@czarnaczarna: pod falowiec z obu stron jest plac zabaw. Dodatkowo przy szkół jest siłownia pod chmurką. Jest plac z fontanną gdzie dzieciaki całymi dniami szaleją. Ale tak jak mówisz najlepiej trzymać dziecko w domu

Odpowiedz
avatar Katka_43
8 8

@mskps: Ja też nie rozumiem, taki miły dla ucha odgłos o 22 czy rano o 6, jak sobie dzieciaczki walą łóżkami o ściany i podłogę. Doprawdy, o co my się czepiamy. Wszak wszystkie dzieci nasze są!!! Jak pierdnięcie..

Odpowiedz
avatar Naczelna_Maruda
4 4

@mskps: Ja zastukałam tylko raz, w ramach upomnienia, pomyślałam zwyczajnie, że może się opamiętają, i nie będzie trzeba od razu ingerować. Oni zafundowali mi salwę stukotów na przynajmniej pól godziny. Skakanie po łóżkach niby urok dzieciństwa, ale na litość borów nie o 24 godzinie. W dodatku po łóżku skakał również ojciec. 2 nieokiełznane kilkulatki to jedno, ale hałas wywołany skakaniem dorosłego z łóżka na podłogę to drugie, i tego ja nie rozumiem.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
4 4

Współczesny model wychowania. I nie mam na myśli tzw. bezstresowego. Obecnie dzieci trzyma się w domu, bo nie biegaj bo się spocisz, nie wchodź na huśtawkę bo się spocisz, nie dotykaj patyka bo brudny. A dziecięca energia musi gdzieś znaleźć ujście to i skacze takie po łóżku do północy.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
3 3

@misiafaraona: Mała korekta, nie wchodź na huśtawkę czy zjeżdżalnię bo spadniesz. Jedne z bardziej durnych "tłumaczeń" do dziecka, które osobiście słyszałam: Nie wejdziesz na trampolinę bo tam są robaki, żołędzie jedzą szczury.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Na przyszłość wzywaj policję bez żadnych konsultacji z sąsiadem. Szybko im się odechce odwalania.

Odpowiedz
avatar czarnaczarna
-1 1

@mietekforce: tylko czy policja przyjedzie? wątpię :/ bo co im powiesz? że bachory sąsiada nie dają ci spać, nie możesz odpocząć bo zakłócają twój spokój? nawet jak się powołasz na art. 51 KW to będą to mieli gdzieś i nie zainterweniują.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@czarnaczarna: Zawsze można zgłosić, że podejrzewasz przemoc domową sądząc po odgłosach.

Odpowiedz
avatar Morog
-1 3

Coś takiego jak cisza nocna dawno nie obowiązuje.

Odpowiedz
avatar GoHada
2 4

@Morog: Ale zakłócanie spokoju już tak ;]

Odpowiedz
avatar singri
3 5

Ale w historii pada określenie "godzina nocna". I istnieje coś takiego jak kultura i zasady życia w społeczeństwie. Nie wyrzucamy śmieci za okno, nie hałasujemy bez potrzeby... Tak trudno to zrozumieć?

Odpowiedz
Udostępnij