Swego czasu pracowałem w pewnym hipermarkecie jako pracownik hali, na dziale "niespożywczym".
Pewnego razu na dziale zaczął unosić się delikatny smrodek. każdym dniem nasilał się coraz bardziej. Nic nie dawało conocne dokładne czyszczenie przez serwis sprzątający.
Smród stawał się coraz bardziej nie do wytrzymania.
W końcu zarządzono poszukiwania źródła fetoru. Po intensywności "zapachu" dotarliśmy do działu z naczyniami, sztućcami itp.
W ofercie sklepu był zestaw kilku garnków, które składało jeden w drugi. I okazało się, że kilka dni wstecz któryś z "piekielnych" do garnka, który znajdował się na samym końcu włożył węgorza. Jeszcze dodatkowo cały zestaw został skrzętnie spakowany w karton.
Innym razem w doniczkach z tujami zaczęły rosnąć cebule.
Aj, się pomieszało przy korekcie. Zamiast: "Z każdym dniem nasilał się coraz bardziej. Ncy. Smród ic nie dawało conocne dokładne czyszczenie przez serwis sprzątająstawał się coraz bardziej nie do wytrzymania." Powinno być: Z każdym dniem nasilał się coraz bardziej. Nic nie dawało conocne dokładne czyszczenie przez serwis sprzątający. Smród stawał się coraz bardziej nie do wytrzymania.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2011 o 13:37
''Podłość ludzka nie zna granic'' :)
OdpowiedzSkoro to Twój pomysł to powiedz w jakim mieście to było?
OdpowiedzOj znam takie przypadki. U nas ktoś wrzucił tackę z ćwiartką kurczaka pod regał. Musiał się mocno postarać, bo ciężko było ją wydobyć nawet długą miotłą, tak była w kąt wepchnięta.
OdpowiedzCiekawe, czy ci piekielni u siebie w domu tak bałaganią =]
OdpowiedzMają ci klienci fantazję, nie powiem ;)
OdpowiedzWpis jak wpis, to druga godzina pod rząd na Piekielnych po długiej przerwie. Że pamiętam historie z dziecięcą kupą w nocniku (na regale z nocnikami) czy też garnku, to niespecjalnie mnie wzięło… ale dopiskiem z cebulami w tujach zdobywasz me serce i plusa rzutem na taśmę… xD
Odpowiedzplus za cebule :)
OdpowiedzNumer z rybą stary jak świat, wredny i oklepany, pewnie komuś zaszliście za skórę. Natomiast cebule oryginalne, z humorem.
Odpowiedz