Jadę ja dziś rowerem przez Warszawę. Jako że trasa prowadzi przez Pole Mokotowskie - wesoło wjeżdżam sobie na biegnącą tamtędy ścieżkę rowerową. I cóż się ukazuje moim oczom? Ano wielka żółta tablica z zakazem jazdy rowerem. Po ścieżce. Poniżej znaku zakazu czytam iż w dniach 23 i 24 kwietnia poruszanie się rowerami zabronione z powodu... festynu z okazji Dnia Ziemi.
Wszak rower taki nieekologiczny...
Warszawa
przez POLE mokotowskie
Odpowiedz@ziaja: Dzięki, poprawione.
OdpowiedzJakby jakiś festynowicz wyskoczył pod koła, to ani dla niego miłe, ani dla rowerzysty. A jak jest dużo ludzi, to wszystko może się zdarzyć.
OdpowiedzDziękujemy za potwierdzenie że rowerzyści są mało mądrzy.
OdpowiedzSądzisz, że zakaz jazdy na rowerze został podyktowany "ekologicznym" charakterem festynu? Hmmm...
Odpowiedz@Massai: A nie wydaje Ci się, że chodzi jedynie o to, że podczas trwania festynu będzie tam tłum ludzi. Którym należy zapewnić bezpieczeństwo?
Odpowiedz@Massai: Chodzenie też jest "eko".
Odpowiedz