Moja Lepsza Połówka postanowiła biegać. W związku z tym, że dystanse robiły się coraz większe, padła decyzja - kupuje buty do biegania.
Kwotę maksymalną wybrała, po rozmowie z bratem dowiedziała się, która marka najlepsza i w jakim sklepie mogłyby być, więc wybraliśmy się na wstępny rekonesans.
Chodzimy w galerii od sklepu do sklepu oglądając buty różnych marek i dochodzimy do zasugerowanego przybytku. Na wystawie buty wyglądające na sportowe. Luba podchodzi więc do obsługi i pyta:
- Czy macie buty do biegania marki A...?
Sprzedawca ze świętym oburzeniem (jak w ogóle mogliśmy o to zapytać):
- My nie mamy tu butów sportowych! Mamy lajfstylowe!
Cóż. Wyszliśmy.
Dowiedziałem się, że jest coś takiego jak buty lajfstylowe.
Człowiek wiele się jeszcze musi nauczyć.
Powtórzyło się to także w drugim sklepie.
Ps. Luba kupiła buty gdzie indziej i jest zadowolona.
Ps.2. Już wiem do czego są takie buty ;)
#zakupy #butysportowe #lajfstyl
Nie. Buty lajfstylowe to typowe buty miejskie, do chodzenia. Coś jak te sławne Air Maxy. Bardzo wygodne, lecz nie są skonstruowane do biegania.
Odpowiedz@sla: Czyli "sprzedawca" nie zna się na towarze który ma sprzedawać. Z całą pewnością w sklepie wyspecjalizowanym w sprzedaży butów znanej :) marki A mieli też i buty do biegania.
Odpowiedz@sla: Połowa najmodniejszych "butów do biegania" jest projektowana od razu z myślą o chodzeniu na kawę do starnbunia. Nie wiem, czy ktokolwiek próbował biegać w roshe "run" czy fluxach (jak dla mnie są zbyt kapciowate nawet do chodzenia).
Odpowiedz@sla: Zawsze myślałem, że do chodzenia są buty trekkingowe (są też w wydaniu nie-górskim), ale nie znam się. Jak dla mnie wyglądały na zwykłe buty sportowe.
Odpowiedz@Rak77: Zależy do jakiego sklepu autor wszedł. Sama znam sklepy sprzedające buty znanych, sportowych marek lecz tylko te lajfsylowe. Butów treningowych, butów do biegania czy do innych aktywności sportowych po prostu tam nie ma. Nie był przecież w sklepie marki A, szukał jedynie butów marki A. @inga: Oczywiście, że w butach do biegania da się chodzić. Jednak co z tego? Są buty projektowane do biegania w których możesz biegać, są buty projektowane do treningu na sali, w których też możesz biegać (ale lepiej nie) i są buty typowo miejskie do biegania po sklepach. Autor wszedł do sklepu z tą ostatnią kategorią butów, zdarza się. Mi też się zdarzyło.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2016 o 21:05
@sla: Nie chodzi o to, ze się nie zdarza, zwłaszcza gdy się preferuje na co dzień inne obuwie. Chodzi o reakcję sprzedawcy, który był oburzony, że śmiemy o to spytać. Jakby Luba tym świeckim pytaniem zbezcześciła świętą przestrzeń sklepu.
Odpowiedz@SiarczekStrontu: Pewnie usłyszał to pytanie po raz 500 tego dnia i miał dość, bo sam powinieneś rozpoznać! Widać różnicę :). Trekkingowe są inne, nazwałabym je pozamiejskimi :D.
Odpowiedz@sla: Czyli jednak nie widać różnicy skoro w jeden dzień otrzymał 500 takich pytań, bo to znaczy, ze nie tylko my się pomyliliśmy ;) I nie, nie powinienem rozpoznać :) Jak pisałem nie noszę butów tego typu, a skoro się nie znam to pytam. No i w drugim sklepie się to powtórzyło. A wśród niskich butów trekkingowych wiele jest opisanych "do spacerów w miastach". :)
OdpowiedzButy lajfstajlowe, co to w ogóle za nazewnictwo. Jakby mi tak jakiś baran powiedział to bym chyba zaczęła się śmiać. No ale ja z małego miasta pochodzę a teraz w drugim małym mieście mieszkam to może się nie znam na modnym nazewnictwie ;)
Odpowiedz@paski: Nie ma dobrego polskiego odpowiednika, najbliżej są chyba buty miejskie. Chociaż i ta nazwa jest dziwna. Tego typu buty tak określa Nike na swojej stronie, nie jest to wymysł sprzedawcy.
Odpowiedz@sla: Może po prostu buty demonstracyjne? :)
OdpowiedzKiedyś opowiadałam koledze, że kupiłam sobie buty, "super szpile, ale takie wiesz, nie do chodzenia", na co z tępym wyrazem twarzy zapytał "to od czego są buty?" Tylko kobieta zrozumie :D
Odpowiedz@helena: Naturalnie, u was wszystko jest odwrotnie. Tak samo jak przyjaźń: nie jest dla was podstawą do miłości a przeszkodą.
Odpowiedz@Herbata: Czy ktoś może tego głąba dożywotnio zbanować?
Odpowiedz@Herbata: czy to nowe wcielenie politschynera?
Odpowiedz@nursetka: Też mi to przyszło do głowy ;) Tylko jest chyba po intensywnych (choć jeszcze niewystarczających) korepetycjach z ortografii ;)
Odpowiedz@Iceman1973: Chyba mu jakaś kobieta mocno dopiekła... ale widząc poziom wypowiedzi oraz sposób myślenia - każda kobieta powinna zwiewać, gdzie pieprz rośnie, byle daleko od tego pana.
Odpowiedz@helena: Jestem kobietą i też nie rozumiem. :/
Odpowiedz