Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Trafił mi się student prawa, no a jak student prawa, to mnie…

Trafił mi się student prawa, no a jak student prawa, to mnie oczywiście poinformował. Ale od początku.

Ostatni nocny z niedzieli na poniedziałek, ludzie jadą do pracy, ale trafiła się grupka, trzy studentki i dwóch studentów wracających najpewniej do akademika. Nie posiadali biletów, to poprosiliśmy o dokumenty. Niestety wtedy odezwał się, a zacytuję „Studiuję prawo i wiem, że pod wpływem alkoholu nie możemy wykonywać czynności, a on alkohol wyczuwa”. No cóż, chyba wyczuł swój, bo waliło od nich aż miło. No to co, kolega do kierowcy i zatrzymanie aż do przyjazdu nadzoru i policji. Ludzie oczywiście oburzeni, bo oni do pracy jadą itd. Sorki, podziękujcie studentowi prawa. Ewentualnie może trafi się jakiś pierwszy dzienny transport, to łapcie.

Po około 15 minutach jest nadzór i policja. My oczywiście poddani badaniu na alcoblow i wynik negatywny. No to student prawa „Ten alkomat nie spełnia norm, proszę o poddanie ich badaniu na stacjonarnym alkomacie i nie, nie posiadamy dokumentów tożsamości”. To wkurzyło policję i tak: faceci przeszukani i dokumenty się znalazły, a dziewczyny, jako iż brak było kobiety w patrolu (ten przepis można obejść), mają jechać na komendę celem przeszukania. Na co oczywiście student prawa, że „nie mogą” itd. Ale przestraszone dziewczyny okazały dokumenty. I teraz miła policja ukarała każdego z uczestników dwoma mandatami po 500 zł każdy, dwa paragrafy - nieokazanie dokumentu nam i im po wezwaniu, plus mandaty i kara za zatrzymanie autobusu.
Ale prawnicy są dziani...

komunikacja_miejska

by Canarinios
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar KoparkaApokalipsy
0 46

Jakim cudem ten bełkot dostaje w ogóle jakieś plusy? Stanowią one jakąś nagrodę pocieszenia za to, że zastosował parę znaków przystankowych w losowych miejscach i jakąś połowę słów napisał bez błędu? Taki doping dla upośledzonego?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2016 o 9:46

avatar KoparkaApokalipsy
2 26

@KoparkaApokalipsy: przestankowych... Boże, ale fejl.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 21

@KoparkaApokalipsy: Jak zgadłaś? Tak, ode mnie był plus za to, że nie musiałam ponownie czytać historii, aby ją zrozumieć. To się nazywa "wzmocnienie pozytywne" ;)

Odpowiedz
avatar scandalum
18 18

@KoparkaApokalipsy: Przystankowych, bo kanar. To i na przystanku musieli się zatrzymać.

Odpowiedz
avatar kokosanka
1 5

@KoparkaApokalipsy: Historia jest naprawdę ok, aczkolwiek oczy bolą :(

Odpowiedz
avatar Canarinios
-3 3

@KoparkaApokalipsy: Aż dziwne, ale Koparka niekoniecznie źle napisała. Zgodnie z definicją jest to znak PRZESTANKOWY, ale czasem nauczyciele mylnie uczą o znakach przystankowych i tłumaczą " chwila na oddech w czytaniu.

Odpowiedz
avatar Jorn
1 1

@kokosanka: A co w niej jest OK? Bo chyba nie oderwanie od rzeczywistości?

Odpowiedz
avatar jedendwatrzy
1 1

@KoparkaApokalipsy: możesz konkretnie wypisać tę połowę słów napisaną z błędem? bo ciężko mi znaleźć, choć to podobno połowa :) źle pisze - nie pasuje, dobrze pisze - też nie pasuje... takie czepialstwo na siłę.

Odpowiedz
avatar Draco
24 24

Bez czepiania się o sposób zapisu tej historii. Pewnie to byli studenci pierwszego albo drugiego roku. Tacy są zazwyczaj bandą porąbańców uważających, że samo dostanie się na pierwszy rok studiów gwarantuje jakieś przywileje albo wiedzę. Miałem kontakt ze studentkami psychologii. Ciężka sprawa. Po kilku miesiącach nauki robiły każdemu jakieś swoje testy, a potem przedstawiały opinię. Chociaż nikt je o to nie pytał. Ciekawszy syndrom mają natomiast studenci medycyny. Oni zaczynają u siebie widzieć choroby o których czytają ;)

Odpowiedz
avatar Kecaw
5 5

@Draco: Akurat z chorobami w takich przypadkach jest to jakiś rodzaj paranoi. Było to raz zaprezentowane całkiem nieźle w serialu Doktor House.

Odpowiedz
avatar Draco
9 9

@Kecaw: Kolega studiujący kierunek medyczny mówił mi, że ich wykładowcy tak półżartem przed tym ostrzegali. To się podobno nawet nazywa "syndromem studenta medycyny" i dotyczy osób które czytają książki o chorobach i im więcej czytają tym więcej chorób rozpoznają u siebie.

Odpowiedz
avatar bazienka
7 9

@Draco: w "psychopatologii" jest taki opis- koles mial za zadanie zrobic referat o jakiejs niegroznej chorobie, dajmy na to alergii. no i wynotowal co tam chcial, a ze jeszcze sporo czasu, zaczal z nudow losowo przegladac ksiazke. pierwsza choroba- czyta czyta, obozenko, on to ma! druga losowa choroba- to samo, trzecia- rowniez. a otwieralo mu sie to na dosc zjadliwych chorobach typu cholera czy rzezaczka. w koncu zaczal przegladac podrecznik od deski do deski. "mial" wszystko. oprocz jednego- zapalenia kaletki maziowej rzepki, czyli choroby sprzataczek pan byl niepocieszony, bo w czym on jest gorszy od taiej sprzataczki?! ;p

Odpowiedz
avatar natalia
0 0

@Draco: Jakby nie patrzeć wiele chorób objawia się: bólem i zawrotami głowy, ogólnym osłabieniem, zaparciami/biegunkami, brakiem apetytu, kaszlem, itp. objawami, które można dopasować do wszystkiego, a które od czasu do czasu ma każdy. Szczerze to zwariować można z tym "syndromem", na szczęście w miarę szybko mija.

Odpowiedz
avatar grruby80
0 0

@Draco: tak też działają reklamy leków w tv. Obejrzyj parę, odrazu poczujesz się gorzej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 12

Za utłuczenie studenta prawa masz u mnie dużego plusa.

Odpowiedz
avatar Armageddonis
2 4

Z uwagi na fakt iż nie znoszę buraków którzy myślą że komunikacja miejska jest darmowa, daję plusa bo taką hołotę trzeba tępić.

Odpowiedz
avatar Filemona
-2 4

Przeczytałam pierwsze zdanie i juz wiedziałam że autorem jest Canarinios z kompleksami , który niemal każda swoją przygodę przeżywa ze studentami prawa którzy ZAWSZE go o tym informują :D

Odpowiedz
avatar student_prawa
-1 1

Ktoś mnie wołał? :> A przy okazji: serio człowiek ma obowiązek Wam okazać dokument na wezwanie pod groźbą mandatu? Policji to tak, ale kontrolerom?!

Odpowiedz
avatar barteknc
3 5

@student_prawa: Studiujesz prawo i nie znasz odpowiedzi na to pytanie? Nieładnie, nieładnie...

Odpowiedz
avatar matys2894
0 0

Studiują prawo ale wychodzą na lewo... Kurde, ja nie rozumiem, pewnie będą w przyszłości prawnikami a nie znają przepisów.

Odpowiedz
avatar kokomando
0 0

Za komuny to taki osobnik by dostał od razu pałą w ryj i bogu ducha winni ludzie nie musieli by czekać przez jakiegoś pajaca która się wymądrza.

Odpowiedz
avatar grruby80
0 0

@kokomando: tylko gdyby nadal była komuna to byś nie mógł tego tu napisać. Jeśli był by w "Polsce" internet to pewnie jak w Chinach.

Odpowiedz
avatar Ozymandis
0 0

Ogólnie znajomi "prawnika" raczej się do niego już nie odzywają :)

Odpowiedz
Udostępnij