Nie jest to historia piekielna, jednak kiedy o tym myślę, wprawia mnie to w irytację. Dlaczego część kobiet patrzy tylko na wygląd?
Jestem młodą, szczupłą, w dodatku wysoką kobietą, dlatego miałam okazję umawiać się z różnymi mężczyznami, gdzie do tej pory nie potrafiłam znaleźć nikogo, że tak się wyrażę, dla siebie.
Niedawno związałam się jednak z cudownym facetem, nie jest ideałem, jeśli chodzi o wygląd, w dodatku jest trochę okrąglejszy, ma natomiast cudowny charakter, taki, jakiego szukałam przez cały ten czas.
Ostatnio rozmawiałam ze wspólną koleżanką i w rozmowie wyszło, że jesteśmy razem (nie ukrywam tego, tylko wcześniej nie było okazji, by się dowiedziała). Zaskoczona, czy raczej zgorszona zapytała:
- To wy jesteście razem? Ja bym się z nim nie umówiła.. Mój mózg nie potrafi tego zrozumieć.
W dalszej rozmowie wyszło, że chodzi jej o jego wygląd, gdzie sama do najszczuplejszych nie należy.
Jak to jest, że dużo kobiet narzeka na brak facetów, że nie ma już takich jak kiedyś, a część z nich zwyczajnie patrzy tylko na wygląd?
Wybaczcie, ale musiałam o tym napisać, ponieważ tego zwyczajnie nie rozumiem. Uroda przeminie, ale to co jest w nas, zawsze zostanie.
Czytałam o badaniach, które wykazały, że ludzie o podobnej atrakcyjności łączą się w pary. Tu nie chodzi o "patrzenie na wygląd" w tym sensie, że koleżanki na jego podstawie oceniają wartość człowieka. Po prostu zauważyły pewną powszechną zależność. Brzydki z brzydką, ładny z ładną. Mało jest par "mieszanych". Koleżanki dziwią się, że taką właśnie parę tworzycie. Dla mnie normalka.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: A tu się nie zgodzę, bo widuję na ulicach często bardzo atrakcyjne kobiety z facetami delikatnie mówiąc przeciętnymi, a w skrajnych przypadkach mało atrakcyjnymi. Ja sam miałem relacje z kobietami które do brzydkich nie należały. Do wyglądu mistera mi daleko, pieniędzmi też ich nie przekupiłem ;) Opakowanie to nie wszystko, na atrakcyjność składa się wiele czynników moi drodzy.
Odpowiedz@chief: Ciekawe, że nie wspominasz sytuacji gdzie atrakcyjny mężczyzna spotyka się z mniej atrakcyjną kobietą. W ogóle to ciekawa zależność: mężczyzna patrzy na wygląd - "no co, faceci są wzrokowcami, liczy się dla nich pierwsze wrażenie", kobieta patrzy na wygląd - "co za wredna pinda, ocenia po wyglądzie a przecież uroda przemija" itd.
Odpowiedz@chief: to trochę tak, jakbyś napisał, że to nieprawda, że mezczyźni są wyżsi od kobiet, bo widziałeś faceta niższego od kobiety. Oczywiście są pary mieszane pod względem atrakcyjności, aczkolwiek jak już pisałam tendencja jest jaka jest.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2016 o 9:42
@KoparkaApokalipsy: Czy ja wiem, czy można tu mówić o jakiejś tendencji? Tak jak nie ma uniwersalnego kanonu piękna, tak dobór partnera to szalenie subiektywna sprawa. Ktoś będący dla Ciebie bóstwem, dla innej osoby może być zupełnie nieatrakcyjny. I tak się to kręci..
Odpowiedz@chief:https://en.m.wikipedia.org/wiki/Matching_hypothesis A co do samej atrakcyjności, nie jest ona wcale tak subiektywna, jak chcielibyśmy wierzyć. Sylwetka, stan skóry, wiek, wzrost, stan zdrowia - to wszystko obiektywne i dające się zapisać liczbowo wyznaczniki atrakcyjności.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Podajesz tutaj jedynie atrybuty fizyczne. Owszem, patrząc przez ten pryzmat możesz znaleźć ideał - kreowany przez mass media na okładkach pism ;) Atrakcyjność to nie tylko wygląd zewnętrzny. Charakter, inteligencja, zaradność, umiejętność prowadzenia rozmowy na poziomie, zabezpieczenie siebie i rodziny, wyznaczanie sobie kolejnych celów - to jest atrakcyjność. Stan zdrowia? Czyli mam rozumieć, że gdyby ktoś hipotetycznie ciężko zachorował to automatycznie staje się nieatrakcyjny dla swojego partnera?
Odpowiedz@chief: U faceta to najczęściej poczucie humoru, bardzo niedoceniane przez wielu panów, a pomaga wyjść z różnych krępujących sytuacji obronną ręką. Może być niezbyt atrakcyjny, ale jest dowcipny, to ma zapewniony wianuszek adoratorek. Zaś wiecznie marudzący, pochmurni i niezadowoleni, często są pomijani.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Gdyby tak faktycznie było, to wszyscy rozwodnicy płci obojga, tacy po 50 nigdy nie mogliby znaleźć partnera. To co piszesz dotyczy raczej nieukształtowanych młodych.
Odpowiedz@ajojo: Tacy faceci mają dużo ... przyjaciółek.
OdpowiedzSpokojnie, koleżanka niemal napewno nie patrzy tylko na wygląd. Jak by zarabiał 300 tys miesięcznie, to nagle byłby przystojny ;)
Odpowiedz"Jestem młodą, szczupłą, w dodatku wysoką kobietą, dlatego miałam okazję umawiać się z różnymi mężczyznami" a niskiej okrąglejszej się to nie zdarza przepraszam? ja rozumiem, że fajnie wyglądasz, ale to nie znaczy, że mniej atrakcyjne kobiety nie przebierają w mężczyznach bo dzięki niebiosom niektórzy szukają jednak w kobiecie mądrości zamiast wysokości i szczupłości ;). Na dupę i cycki poleci podejrzewam większość facetów ( wybaczcie Drodzy Panowie) ale na szczęście, ogromna ilość ich szuka też oznak inteligencji a nie opakowania :)
OdpowiedzNie do końca o to mi chodziło. Generalnie miałam na myśli,iż do tej pory spotykałam mężczyzn, którzy patrzyli tylko na mój wygląd. Przepraszam, jeśli zabrzmiało to inaczej.
Odpowiedz@kijek: To, że kobieta jest brzydka, nie oznacza z automatu, że jest inteligentna. Każda kobieta może o siebie zadbać. Jeśli chodzi niechlujna, nieumyta i nieuczesana, to raczej o mądrości życiowej nie świadczy, bo inteligentna osoba wie, jak bardzo liczy się pierwsze wrażenie. I proszę nie utożsamiać pięknych kobiet z idiotkami.
Odpowiedz@Gabriel_Angel: wybacz może ja opacznie zrozumiałam :)
Odpowiedz@Candela: nie utożsamiam, zaznaczyłam tylko, że i te nieładne ( ale zadbane) kobiety też łamią męskie serca bo żeby już pojechać banałem mają "to coś" :)
OdpowiedzWydaje mi się, że to miało na celu po prostu pokazanie różnicy w atrakcyjności partnerów. Jak inaczej bez zdjęcia to zrobić. Nie rozumiem tylko wyrażenia "nie jest idealny". Partner, którego szukała przez pewnie jakiś czas, którego wybrała jako druga połówkę nie jest dla niej idealny? Ja ani ładna specjalnie nie jestem, ani szczupła nigdy nie byłam, nogi raczej krótkie. Jakoś też spotykałam się z różnymi mężczyznami. Z niektórymi tylko raz, z niektórymi za często. W końcu znalazłam tego jedynego i dla mnie jest kropką. Na tym koniec, nie mógłby być inny. Takie jakieś oczywiste to dla mnie. W pewnym momencie już nie widziałam świata poza nim. Oczywiście nadal zauważam facetów "w moim typie", tak jak on laseczki. Jesteśmy razem, pomimo różnic charakteru jesteśmy dla siebie stworzeni. O atrakcyjności męża mego pisać nie będę, bo nie jestem obiektywna.
Odpowiedz@Fahren: ha, ha sama prawda, później Ci w tych idealnych związkach ( jeszcze jak piękni i do tego bardzo dobrze sytuowani) bardzo się męczą, bo dobrali się pod wygląd, charaktery poszły na drugi plan, rodzice przyklasnęli. A po kilku latach, zdrady( bo nie do końca chodzi o uczucie podniecenia), bo szuka się u trzeciej osoby miłości i czułości, a nie pięknego, jędrnego ciała.
OdpowiedzBo niektóre kobiety już tak mają, że patrzą na wygląd i zastanawiają się, za co by tu pohejtować. I nie tylko w stosunku do mężczyzn, do kobiet także. Tu przykład hejtowania kobiet: jestem na pewnej grupie na fb, na której robi się recenzje. Kobieta kupuej stanik, wrzuca zdjęcie produktu, wszystko ładnie, fajnie. Otóż nie. 3/4 pań czuje silną potrzebę zjechania autorki posta, iż ponieważ, kobieta nie posiada biust a la Pamela Anderson. Że płaska, że nie kobieta, że co to ma być, bo kobieta to od rozmiaru D się zaczyna (tak można było to odebrać). Od facetów takich komentarzy brak (albo ilość znikoma).
OdpowiedzJa raczej brzydki nie jestem, ale nieraz jak jeszcze szukałem "tej jedynej" lwia ilość dziewczyn odrzucała mnie, bo "z facetem z długimi włosami nigdy bym się nie umówiła, ale jak zetniesz, to spoko" Ok... To reszta fajnie, ale masz włosy ściąć... Całe życie zapuszczam... Czy ja rozumiem, że im przeszkadzały TYLKO włosy, czy to była jakaś wymówka, żeby się mnie pozbyć? Bo większość właśnie, która powiedziała "nie" użyła argumentu z włosami.
Odpowiedz@Ferian: No proszę, a u mnie na odwrót :) Chybabym tego mojego pokroiła i rzuciła kotom na pożarcie (do niekumatych: to taka przerysowana przenośnia), gdyby ściął włosy. Na ulicach też bardziej zwracam uwagę na kudłatych :D
Odpowiedz@Ferian: to dlatego, że jednak jakiś fizyczny pociąg musi być, nawet dla osoby, który nie ocenia przez pryzmat wyglądu. Mnie też nie podobają się długie włosy u mężczyny, tak jak i broda. Nie uważam, żeby to świadczyło o mojej płytkości, raczej o konkretnym guście. I tyle ;)
Odpowiedz@Candela: I właśnie taką jak ty udało mi się znaleźć :D
Odpowiedz@Ferian: Boże, ja całe życie wzdychałam do facetów z długimi włosami, a każdy ( z dwóch) mój kolejny partner odmawiał zapuszczenia, twierdząc że to pedalskie i beznadziejne.
Odpowiedz@ajojo: moja żona ma podobnie, długie kudły to dla niej ideał, a jednak wyszła za krótko obciętego trolla :)
Odpowiedz@Ferian: ja lubię długie włosy, mój mąż na moją prośbę zapuścił i wygląda bosko
OdpowiedzO widzę, że naprawdę jest nas więcej :) Na żywo jeszcze nie spotkałam takiej, co by podzielała moją fascynację długimi męskimi włosami, jedynie takie, co im było wszystko jedno. Odkąd jestem z partnerem z włosiem prawie do pasa, mój zmysł estetyczny został zaspokojony.
OdpowiedzA tam się przejmujesz. Umawiasz się z mało przystojnym? No wiesz co, ja bym się z takim nie umówiła, stać Cię na więcej... Umawiasz się z "ciachem"? No wiesz co, jesteś taka powierzchowna, lecisz tylko na wygląd...
OdpowiedzJezu, każdy patrzy na wygląd. Każdy. Wkurzają mnie ludzie mówiący "tylko charakter". To wygląd wpływa na chęć poznania charakteru. Każdy ocenia atrakcyjność sam. Według siebie, czasem przeciwko sobie. Każdy w głowie ma swój typ i poznając osobnika, który do tego "typu" nie pasuje, najczęściej mamy ochotę się wycofać, ale coś nas tam pcha. Może jestem jakąś szurnieta romantyczka czy innym nawiedzonym człowiekiem. Wierzę w to, że partnera wybiera się i pod względem wyglądu i charakteru. Kto jest z osobą, która nie jest dla niego atrakcyjna, ręką do góry, Minus przy komentarzu czy coś. Oczywiście wygląd to nie wszystko ale się liczy. Zawsze. Mówi to nie najładniejsza. Trochę nie szczupła, szczęśliwa mężatka.
OdpowiedzJa też jestem z tych krąglejszych, ale z naprawdę grubym chłopakiem bym się nie umówiła - kwestia gustu. Tak samo nie wymagam, żeby wszyscy faceci lecieli na mnie, każdy ma swój typ i ma do tego prawo. I nie ma nic złego w zwracaniu uwagi na wygląd, dla niektórych podobanie się sobie to bardzo ważny element związku. A co przemijającej urody, to po latach związku trochę inaczej się na tę urodę patrzy, na początku takie rzeczy są ważniejsze. Choć nie rozumiem, po co walić koleżance komentarze w stylu: rany, jaki ten twój chłopak brzydki, ja bym się z takim nie umówiła.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2016 o 10:56
Koleżanka może i nie powinna się wtrącać w nie swoje sprawy, ale dlaczego się czepiasz, że ma inny gust niż Ty? Bo co, jak nie jest szczupła, to nie może mieć swojego zdania? Też nie jestem szczupła, a mimo tego "wybrzydzam" i wybrzydzać będę. Nie umówię się na przykład z facetem, który nosi spodnie bardziej ciasne niż większość kobiet i ma grzyweczkę opadającą na oczko. Ma świetny charakter? Super, możemy się przyjaźnić. Dalej to nie pójdzie, bo taki wygląd u mężczyzn mi nie odpowiada. Tak samo nie czepiam się, że ktoś woli moje szczuplejsze koleżanki. Normalne. Każdy ma swój gust. EDIT: I żeby nie było. Osobiście uważam, że charakter od wyglądu jest ważniejszy, ale nie oszukujmy się - wygląd TEŻ ma znaczenie. Nie sądzę, żebyś bardzo chciała poznać człowieka wyglądającego jak żul, który pił przez ostatni tydzień, a teraz trzeźwieje. Tak właśnie wyglądał mój współlokator, świetny facet swoją drogą, ale niestety nie ogarniający do końca jak działa pralka i do czego jest mydełko.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2016 o 11:31
@Deffie: Ja się też zastanawiam czemu wiele osób sądzi, że grubsze dziewczyny nie mają prawa woleć szczupłych facetów :)
Odpowiedz@Aniela: Właśnie. Świetny przykład hipokryzji ze strony autorki. Na wygląd nie patrzy ale koleżankę ocenia. Akurat tu mamy tę nieszczęsną nadwagę, ale pewnie jakby koleżanka była szczupła to znalazło by się coś innego, np. za niska, za mały biust, za duży nos. Każdy powinien mieć jakieś wymagania względem siebie ale także i względem partnera, a nie brać pierwszego lepszego byle jakiego tylko dlatego, że wg czyjegoś gustu nie wygląda wystarczająco dobrze, żeby wybrzydzać. Poza tym są mężczyźni, którzy lubią np. tylko niskie dziewczyny i w ich opinii to może autorka nie powinna wybrzydzać, bo jest za wysoka. Dla każdego atrakcyjność oznacza coś innego. No i niestety wygląd jest jakimś tam wyznacznikiem, mój partner też nie jest ósmym cudem świata za którym uganiają się kobiety, ale mi się podoba i pociąga mnie. To jest najważniejsze. Niektóre moje koleżanki też mają partnerów, na których ja bym nie potrafiła patrzeć jak na obiekt seksualny. Jeden wygląda dla mnie zbyt dziecinnie, drugi nosi długą brodę czego ja nie lubię itp. Każdy ma prawo mieć swój gust, TO NORMALNE a nie piekielne. :)
OdpowiedzA ja jakoś nie wyobrażam sobie być z kimś, kto mnie nie pociąga fizycznie. Charakter bardzo ważna sprawa, ale magnetyzm tez się liczy w związku. Nie skreślam mężczyzn, którzy mi się nie podobają fizycznie, mogę się z nimi przyjaźnić, ale nie sypiać.
OdpowiedzKoleżanka to zwykła chamka, ale nie rozumiem takiego "hejtu" na patrzenie na wygląd. Chłopak z którym jesteś może nie jest chodzącym Bradem Pittem ale zapewne z wyglądu również Ci się podoba prawda?I o to chodzi. Jak ma świetny charakter i pociaga Cię jego wygląd to już coś! Każdy patrzy na wygląd. Nie wyobrażam sobie być z facetem, który nie pociąga mnie fizycznie i generalnie nie jest w moim typie. Choćby miał świetny charakter to zawsze pozostanie tylko kolegą.
OdpowiedzPrzecież nie można być z kimś, kto wydaje ci się nieatrakcyjny. Zawsze coś jest - oczy, uśmiech, poczucie humoru itp. Koleżanka widocznie jeszcze nie dorosła.
OdpowiedzWszyscy skupili sie na ocenianiu po wygladzie i prawie do tego. Owszem kazdy szuka partnerow dla siebie, wiec kazdy ma prawo szukac ich jak chce, ALE padlo tu wazne zdanie. "Jak to jest, że dużo kobiet narzeka na brak facetów, że nie ma już takich jak kiedyś, a część z nich zwyczajnie patrzy tylko na wygląd?" Czemu nikt na to nie zwrocil uwagi? Czemu wszystkie panie tu obecne kasaja autorke, ze nie pozwala kolezance miec wlasnego gustu, a o tym cisza? Ja bardzo czesto slysze od kobiet, ze dzis nie ma juz prawdziwych mezczyzn, ale prawie zadna nie umowi sie z brzydkim (mimo, ze madrym), bo to "bezsensu"/"to nie to". Wybierajmy partnera jak chcemy, ale ze swiadomoscia, ze przez wybrzydzanie mozemy zostac sami i nie musi to byc wina plci przeciwnej...
OdpowiedzNie ma się co oszukiwać, wygląd też się liczy, natomiast wyrażenie w ten sposób opinii o czyimś wyborze życiowym to czyste chamstwo. Czy tylko mnie przeszkadza używanie słowa "gdzie" zamiast "podczas gdy" lub "ale"?
OdpowiedzGdyby wygląd nie był ważny dla kobiet, to nie spędzałyby godziny dziennie na malowaniu się, strojeniu, kupowaniu ciuchów, farbowaniu włosów, prostowaniu ich lub kręceniu, oraz milionie innych zabiegów kosmetycznych.
Odpowiedzpewnie chodziło jej o to, że jakby było na odwrót to on by na ciebie nie spojrzał. Nie ważne jak fajna być była.
OdpowiedzZgadzam się z autorką. Sama kiedyś zwracałam uwagę tylko na wygląd. Gdy w końcu wydoroślałam wszyscy "fajni" faceci są już zajęci. Ostatecznie przez 28 lat swojego życia nigdy nie miałam faceta. Ot, taka przestroga.
Odpowiedzmnie rozwalaja faceci wazacy ponad 100 i nic z tym nierobiacy, ale wybrzydzajacy ze kobieta wazy np. 70 kilo bo oni 'nie lubia grubych' spokojnie, sama waze ok 60 ;) i nie wyglad zewnetrzny jest dla mnie najwazniejszy
Odpowiedz