Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja mama jest sprzątaczką w przychodni specjalistycznej. Jest bardzo miłą i inteligentną…

Moja mama jest sprzątaczką w przychodni specjalistycznej. Jest bardzo miłą i inteligentną kobietą i jest bardzo lubiana przez pracowników- lekarzy, pielęgniarki. Z każdym ma super kontakt i z każdym sobie dobrze żyje. Odkąd pracuje w przychodni pomaga zarejestrować się różnym ludziom do specjalistów czy na badania dużo szybciej niż miałoby to miejsce "normalną drogą". Pomogła już dosłownie setkom ludzi. Wielu zawdzięcza jej życie bo załatwiła im przyśpieszoną wizytę u lekarza dzięki czemu szybciej wprowadzono leczenie. Ogólnie to "gdzie człowiek nie może tam moją mamę pośle:D".
Ale przejdźmy do historii, którą chcę opowiedzieć. Pewnego dnia mama myła schody kiedy do przychodni wszedł mężczyzna ze swoją mamą- starszą kobietą. Kobieta chciała w trybie pilnym dostać się na badanie więc zapytała mamy o jakąś drobną informację z tym związaną. Syn nawet nie dał jej dokończyć i zaczął wrzeszczeć: "Po co Ty ją o ta pytasz?! Przecież ona nic nie wie! Nie widzisz, że to TYLKO sprzątaczka! Co ona może wiedzieć?!". Każdy na miejscu mamy by pewnie nie wytrzymał i coś odpowiedział temu "kulturalnemu" panu ale nie mama. Przemilczała ale pomyślała "Ja Ci jeszcze pokażę". Gdy skończyła swoją pracę podeszła do rejestracji akurat w momencie, gdy kobieta z synem wręcz błagali pielęgniarki o przyśpieszenie wizyty. Niestety nic nie można było zrobić. Najbliższy wolny termin był za 3 tygodnie. Wtedy mama podeszła do pielęgniarki i powiedziała: "Słuchaj Ala, moja kuzynka zrezygnowała z badania, które miała mieć za dwa dni także zwalnia się ten termin. Jeśli możesz to wpisz tą panią bo ma tak miłego i kulturalnego syna, że trzeba im pomóc. Nawet sobie nie wyobrażasz jak ten pan mnie miło przed chwilą potraktował. Taki kulturalny człowiek rzadko kiedy się trafia.". Pan w tym momencie zrobił się purpurowy ze wstydu. Zaczął ją przy wszystkich przepraszać za to, że ją tak potraktował. Jego matka została zapisana na termin za dwa dni. Zanim wyszli to chyba ze 4 razy podchodził do mamy i ją przepraszał... Jaki morał tej historii? "Zło dobrem zwyciężaj"

słuzba_zdrowia

by pielegniarka23
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
0 6

Młody życia nie zna. Nie wie jak ważne są w każdej pracy dobre układy ze sprzątaczkami, portierami, konserwatorami itd. Niezależnie od własnego stanowiska i zarobków. ;) Woźny to w wielu miejscach jedyna legendarna osoba, która wie wszystko, więcej niż dyrektor.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2016 o 20:33

avatar mam2koty
4 6

A, to dlatego tyle czekam na wizytę u specjalisty. Bo nie mam znajomych pracujących w przychodni. Bo jakaś baba rejestruje ludzi "dużo szybciej, niż miałoby to miejsce normalną drogą". Super, zapewne tak samo robi cały personel przychodni. Chyba pora zakumplować się z jakąś sprzątaczką...

Odpowiedz
avatar pielegniarka23
0 2

@mam2koty: Ale czy Ty przeczytałeś/łaś tą historię do końca? Mama miała zarejestrowaną kuzynkę ale zrezygnowała o czym pielęgniarki jeszcze nie wiedziały. Mama jest zawsze na miejscu i jeśli zdarzy się, że ktoś zrezygnuje z wizyty to wtedy jest w stanie kogoś zapisać a nie że są trzymane jakieś wilne terminy aby móc wcisnąć kogoś po znajomości.

Odpowiedz
avatar menevagoriel
2 4

Piekielne jest to, że sprzątaczka w przychodni jest w stanie przyspieszyć termin badania. Myślałam, że o tym decydują jakieś przesłanki medyczne... ja naiwna

Odpowiedz
avatar Swidrygajlow
1 3

Diagnozę mama też pewnie lepiej potrafi postawić? Nie przesadzajmy, sprzątaczka taka wszechwładna nie jest. Nawet jeśli jest lubiana i szanowana, pewnych rzeczy nie przeskoczy, nie?

Odpowiedz
avatar pielegniarka23
0 2

@Swidrygajlow: Nie chodzi o to czy taka osoba coś wie czy nie wie tylko o szacunek do drugiego człowieka. Jak można tak kogoś poniżać tylko dlatego, że zajmuje nizsze stanowisko? O to mi chodziło w tej całej historii a nie o to kto co umie i jakie ma umiejętności. Ja nie rozumiem takiej hierarchizacji ludzi tylko ze względu na stanowisko. Każdemu człowiekowi bez względu na to czy jest prezydentem, dyrektorem jakiejś firmy czy sprzątaczka należy się taki sam szacunek. Bo stanowisko nie wskazuje na to jakim się jest człowiekiem...

Odpowiedz
Udostępnij