Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w dużym hipermarkecie. Ostatnio miałam zabawną (dla niektórych) przygodę z jednym…

Pracuję w dużym hipermarkecie. Ostatnio miałam zabawną (dla niektórych) przygodę z jednym z ochroniarzy. Kamil - tak go nazwijmy - uwielbia się przekomarzać, docinać i prowokować. Któregoś dnia miałam z nim małe spięcie w pracy (trochę przesadził z odzywkami). Nie umiem się długo gniewać, więc gdy mnie przepraszał zażartowałam "padnij na kolana i błagaj o życie".Gdybym wiedziała, co będzie potem ugryzłabym się w język... Minęło parę godzin, obsługiwałam klientów na kasie. Akurat był luzik, więc Kamil podszedł do mnie i zaczął po swojemu mi dopiekać w żartach. Akurat przyszedł do kasy klient więc nie wdawałam się w dyskusję tylko ukradkiem pokazałam ochroniarzowi język. Na to Kamil wypalił:
- PADNIJ NA KOLANA I WIESZ CO MASZ ZROBIĆ.
W tym momencie klient którego obsługiwałam cały spąsowiał i dostał ataku kaszlu. Ja wiedziałam co miał na myśli ochroniarz (mam paść na kolana i błagać o życie), ale co musiał sobie pomyśleć ten facet? Spaliłam cegłę i modliłam się w duchu o to, by klient okazał się osobą z dużym poczuciem humoru. Niestety tego dnia los nie był dla mnie łaskawy. Facet po zrobieniu zakupów udał się w kierunku punktu obsługi klienta celem złożenia skargi. Brzmiała ona tak: "Kasjerka w czasie obsługi klienta była namawiana na seks oralny przez kolegę z pracy (...)" Dobrze, że udało się to wszystko wyjaśnić...

by Casandra
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Szymian
13 15

Podoba mi się Twoja historia ;) Co prawda dla tego pana z pewnością nie będzie to miłe wspomnienie...

Odpowiedz
avatar toniaczek
3 17

niemozliwy klient... bozesh..czemu ludzie maja w sobie tak malo luzu??

Odpowiedz
avatar dzidasek
11 13

fajna historia... w sumie możesz mówić o szczęściu znacznie gorzej byłoby gdyby klient także chciał :)

Odpowiedz
avatar Casandra
8 12

Od "chcieć" do "móc" jest długa droga:-) he he

Odpowiedz
avatar kafka86
8 14

Casandra, mały błędzik ci się wkradł pod koniec. Ochroniarz napisałaś z "ż" na końcu, co nie zmienia faktu że historia fajna. A klient też kurcze nadgorliwy, ze skargą musiał polecieć od razu. Ech, ale z drugiej strony, w końcu miał dobre intencje, bo chciał cię bronić , jakby na to spojrzeć pod tym kątem. EDIT: O zmieniłaś, to w teraz jest ok :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2011 o 9:52

avatar konto usunięte
2 8

co za koleś, ani słowa o oralu a ten sobie dopowiada, tacy ludzie są idiotami

Odpowiedz
avatar diablica
7 7

Głodnemu(klientowi) chleb na myśli? ;DD

Odpowiedz
avatar Liukaner
3 3

-Na kolana i wiesz co masz robić ? -Pewnie że wiem , buty polerować :D Diablica ma racje . A co do sytuacji często jestem świadkiem podobnego zachowania i wiem że może to być wyrwane z kontekstu , więc najnormalniej w świecie to olewam .

Odpowiedz
avatar fursik
0 0

No proszę, ja bym się takiego kontekstu jak ten "piekielny" nie doszukała, ale podobno najwięcej mówi o nas to, co sami sobie dopowiadamy. Czyli jednak - głodnemu chleb na myśli.

Odpowiedz
avatar ennorie
0 0

Pan chciał być miły i ukarać ,,śmiesznego'' kolegę. Udało się ?

Odpowiedz
avatar ggggg14
0 0

To tak jak mojej mamie popsuła się pralka i poszła do koleżanki wyprać .Wtem weszła inna koleżanka i widziała to .Potem wieczorem w gronie licznych znajomych wypaliła ,,ale my się naprały ! " -co na Śląsku znaczy ,,aleśmy się upiły " Można sobie było wyobrazić wielkie zdziwienie pozostałych znajomych.Trzeba było sobie z nią dać siana i baczniej uważać co się przy niej powie a nawet nie powie bo ona i tak swoje powie

Odpowiedz
avatar licho13
0 0

Profesjonaliści

Odpowiedz
Udostępnij