Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkam z mordercami... 8 kwietnia, około godziny 22 postanowiłam wyjść na dwór…

Mieszkam z mordercami...

8 kwietnia, około godziny 22 postanowiłam wyjść na dwór z psem. W oddali usłyszałam piski, lecz w pierwszej chwili sądziłam, że może sąsiadom urodziły się kociątka. B. (płeć żeńska) prowadzi mnie do źródła dźwięków. Nie były to koty, lecz... Dwa szczeniaczki. Malutkie, dwa szczeniaczki, same, w ciemnościach, pustce, ziąbie. Płakałam niemiłosiernie (jestem wrażliwa na krzywdę zwierząt) chyba przez godzinę, aby zasnąć musiałam wziąć silną tabletkę. Bałam się jednak wziąć psiaczki do domu, miałam nadzieję, że może ktoś lub coś po nie wróci...

Tak się nie stało. 9 kwietnia unikałam wstawania. Ciągle miałam przed oczami wydarzenie z poprzedniego wieczoru. W końcu około 11.30 wygramoliłam się z łóżka, wypuściłam B. i poszłam sprawdzić to miejsce raz jeszcze... Znalazłam jednego z piesków, jasnego. Zimny, wiotki, język lekko wysunięty. Poszłam do domu, napisałam do przyjaciółki. Po chwili B. przynosi w pysku drugiego szczeniaczka. Ciemny z sierści. Zimny, sztywny. Na szybko zrobiłam prowizoryczny krzyż z patyków oklejonych taśmą. Czarne zwłoki wrzuciłam do starej skarpetki i poszłam do ogródka. Jednak do głosu doszli dziadek i wujek... Rzucali przekleństwami, grozili. Uciekłam do pokoju.

Zadzwoniłam do mamy, ona do swojej siostry. Dziadek i wujek wiedzieli doskonale o szczeniaczkach. Suczka wujka zniknęła na kilka godzin, a gdy wszystko wyszło na jaw, suczkę zamknęli w domu, a szczeniaczki zostawili w ogródku. Zmarły z wyziębienia.

Sprawę zgłosiłam do pewnej organizacji, rozważam pójście na policję.

wieś

by InessaMaximova
Dodaj nowy komentarz
avatar Hancia
22 22

Jeśli nazywasz swoją rodzinę mordercami, sama też taka jesteś. Czym różni się to, że nie wzięłaś psów do domu od tego, że oni je wyrzucili? I to, i to zrobione z premedytacją. Bałaś się wziąć psa do domu, ale nie bałaś się nasłać organizacji? Jak myślisz, co się stanie jeśli przyjdą do was i zaczną wypytywać (o ile się zjawią) o psiaki? To raczej oczywiste, że wina spadnie na ciebie... A tak to przynajmniej mogłabyś uratować te dwie kuleczki. Mam nadzieję, że nie jesteś starsza niż 13 lat...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2016 o 0:20

avatar popcornpop
15 15

@InessaMaximova: Masz kompa i telefon? Wuj i dziadek to alkoholicy? Polecam 112 lub 997. Przyjadą postawni panowie i sprawę załatwią.

Odpowiedz
avatar Izura
15 15

@InessaMaximova: To po co piszczysz?Nic nie zrobilas i zalisz sie?

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
19 19

Biedne psiaki. Jak mogłaś je tam zostawić? Wystarczyło chociaż po Straż Miejską zadzwonić.

Odpowiedz
avatar popcornpop
14 14

@InessaMaximova: Pochodzę ze wsi. Policja dojeżdża w 15 minut.

Odpowiedz
avatar Mavra
4 4

@InessaMaximova: cytuje twoje słowa :W lato w moim miasteczku na Żuławach najchętniej uczęszczanym miejscem w ciągu dnia (nie licząc zamku) jest ulica Kościuszki" czyli teraz kłamiesz ,żeby w beznadziejny sposob znaleść sobie usprawiedliwienie

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
2 4

Jaka to różnica, gdzie mieszkasz i która była godzina? Policja czy inne służby nie mają ustalonych godzinych urzędowania.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
14 14

A nie mogłaś od razu zadzwonić na Straż Miejską, policję, czy do jakiegoś TOZ? Qrwa, naprawdę musiałaś poniekąd skazać psiny na śmierć? Ja prdl, co ty masz w głowie.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
15 15

@InessaMaximova: Straż miejska i policja nie śpią, i interweniują w takich sprawach. Łatwiej postawić krzyżyki dla zwierząt, niż wykręcić 112 i powiedzieć jaka sprawa. Godzina 22 nie jest późna, to nie była 1 w nocy, a TOZ podejrzewam mają jakieś nocne dyżury, wystarczyło użyć internetu do wyższych celów niż wstawianie durnych postów na piekielnych. Następna inteligenta inaczej.

Odpowiedz
avatar popcornpop
14 14

@InessaMaximova: Tak na pewno by Cię zabili. Znam alkoholików, mam z nimi doświadczenie i wiem, że akurat policji boją się jak ognia. Wystarczył żebyś wzięła zwierzaki do pokoju a w razie awantury wykręciła 997.

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
4 4

W moim rodzinnym mieście godzina nie jest ważna. Straż Miejska ma umowę z pewną panią weterynarz i o KAŻDEJ godzinie mają obowiązek zainterweniować w sprawie zwierząt.

Odpowiedz
avatar Latte
8 8

Trolololo. Słabe. Były tu "lepsze" historie - o bracie tranwestycie i zarabianiu w wieku 17 lat na "dorosłe" zabawki za 1000 zł ^__^

Odpowiedz
avatar mrkjad
7 7

@Latte: To były takie dobre historie. No i Malinowa, na zawsze w naszej pamięci.

Odpowiedz
avatar popcornpop
1 1

@mrkjad: No to dałem się wkręcić :-)

Odpowiedz
avatar Mavra
13 13

Szukasz tu jakiegoś poprtcia dla twojego zachowania? Nie sądzę byś je znalazła. Jesteś tak samo winna jak twoj wujek oraz dziadek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

O ja prd...niezła patola... dwóch pijusów w domu...

Odpowiedz
avatar krzycz
14 14

Zostawiłaś z pełną premedytacją psie noworodki bez ochrony? Wychodzi na to, że nie tylko mieszkasz z mordercami...

Odpowiedz
avatar Okocim
11 11

Też jestem wrażliwa na krzywdę zwierząt więc ciesz się, że mnie obok ciebie nie ma, bo byś w ten pusty łeb dostała za to, że ich w ciepłe miejsce nie zabrałaś

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
5 5

Jaka to różnica, gdzie mieszkasz i która była godzina? Policja czy inne służby nie mają ustalonych godzinych urzędowania.

Odpowiedz
Udostępnij