Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jeszcze do niedawna wydawało mi się, że szpital to porządne miejsce, gdzie…

Jeszcze do niedawna wydawało mi się, że szpital to porządne miejsce, gdzie personel nie okrada pacjenta.

Mój kuzyn choruje na cukrzycę. W Wielkanoc zasłabł wracając z kościoła. Jakaś życzliwa dusza wezwała pogotowie - zapadła decyzja, że kuzyn zostanie zabrany do szpitala i pozostawiony na obserwacji.

Zdeponowano jego rzeczy osobiste - portfel z niewielką ilością gotówki i srebrną bransoletkę. Dzisiaj, przy wypisie - okazało się, że jego rzeczy wyparowały, mimo że były w pomieszczeniu, do którego wstęp ma tylko personel.

Winnych brak.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
5 13

I winnych nie będzie. Do tego, nie bądź taki pewny, że to szpital. Bo, o ile rozumiem, że do depozytu trafia ubranie i portfel chorego, o tyle nie rozumiem, czemu zdjęto mu bransoletkę? Powiedzmy - przeszkadzałaby przy zakładaniu wenflonu. No, ale to akurat robią ratownicy jako pierwszą rzecz na miejscu zdarzenia.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
18 18

Było zgłoszenie kradzieży? Zresztą aa rzeczy w depozycie szpital musi odpowiadać. O ile oczywiście był z tego depozytu jakiś papierek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 24

@bloodcarver: Oczywiście, że tak. Ale pewnie umorzą, bo wyparowanie 100zł +portfela i bransoletki wartej 150zł (prezent ode mnie) okażą się "czynem o niskiej szkodliwości"

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2016 o 23:36

avatar imhotep
-1 9

@NotableQ: Ciekawe kto cię minusuje za napisanie prawdy..

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 11

@imhotep: Jestem tu niejako na 'cenzurowanym' za moje podejście do starszych ludzi, charakter i miliard innych szczególików. Cóż, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim Piekielnym dogodził.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@NotableQ: Ode mnie dostałaś mocne

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@maat_: Uuuu la la.Chociaż raz sie do mnie normalnie odnosisz. Jak miło ;).Chyba muszę ten dzień oznaczyć w kalendarzu.

Odpowiedz
avatar blaueblume
1 1

@NotableQ: Eeee, co tak skromnie? Imprezę rób! ;-D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 16

Syn sąsiadki moich rodziców miał wypadek samochodowy (nie ze swojej winny), przyjechało pogotowie, rodzina przyjeżdża do szpitala, syn leży na OIOMie, więc bez ubrań, dowiadują się, że rzeczy syna w depozycie, siarczysta zima wtedy była, markowych butów i markowej kurtki narciarskiej brak, reszta jest. Zgłosili na policję, było śledztwo, Przyznał się sanitariusz z karetki. Nie wiem jak dalej potoczyły się losy, bo niestety syn sąsiadów zmarł i w obliczu takiej tragedii nikt już o sprawę złodzieja nie pytał

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@maat_: Moralność hien cmentarnych ;/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

@Morog: Dobrze, niech będzie: Pan pracujący jako osoba jeżdżąca karetką lub mężczyzna z personelu czy ekipy karetki. Sytuacja miała miejsce 15 lat temu. Czy nazewnictwo w tym wypadku ma aż takie znaczenie?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Kobalamina: Tak na to nie patrzyłam :)

Odpowiedz
avatar qulqa
10 10

We wszystkich szpitalach, w których byłam, przy przyjęciu pacjenta nieprzytomnego robi się spis rzeczy pacjenta składanych w depozyt i umieszcza w historii choroby. Rzeczy umieszcza się w depozycie szpitalnym (jednym dla wszystkich) albo depozycie oddziałowym i to też jest napisane na druku. Czy rzeczy były w depozycie szpitalnym czy oddziałowym? Jeżeli oddziałowym, odpowiedzialni (teoretycznie) za rzeczy pacjenta są ordynator i oddziałowa i do nich trzeba się zwracać w tej sprawie. Jeżeli usłyszycie 'nie ma i co mi zrobicie' - do dyrekcji z oficjalnym pismem i kopią listy zmagazynowanych przedmiotów. Jeżeli szpitalnym - od razu do dyrekcji. Kopię listy rzeczy złożonych w depozycie macie prawo dostać.

Odpowiedz
avatar timo
3 5

Od Wielkanocy nie minął nawet tydzień, więc mocno powątpiewam, że tak szybko zostało umorzono postępowanie w tej sprawie. A więc nie "winnych brak", tylko winni nie zostali jeszcze ustaleni. A nawet jeśli nie zostaną, to nie można mówić, że ich "brak", bo winni są zawsze, tylko czasem nie jest znana ich tożsamość.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

@timo: Mój drogi, widocznie nie znasz zasad postępowania Policji w województwie pomorskim. Kiedyś zostałam okradziona, ukradli mi telefon za jakieś 300zł. Policjant,który przyjmował ode mnie zgłoszenie robił wszystko,żeby mnie tylko zniechęcić, wiercił się na krześle, robił męczeńskie miny i na koniec dodał,żebym się wiele nie spodziewała. Po 5 dniach przyszło do domu pismo z umorzeniem sprawy. Myślę,że w tym przypadku będzie tak samo.

Odpowiedz
avatar timo
2 4

@NotableQ: zasady postępowania policji w województwie pomorski są takie same, jak w każdym innym. Wszelkie regulacje dotyczące tej formacji mają moc obowiązującą w całym kraju. Są to w szczególności: kodeks postępowania karnego, kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia oraz - w pewnym zakresie, bo reguluje ona głównie kwestie organizacyjne - ustawa o policji. Jeśli natomiast policjant zachowuje się w sposób, w który Twoim zdaniem zachowywać się nie powinien, to składa się na jego zachowanie skargę do komendanta bądź też do wyżej, do komendy wojewódzkiej.

Odpowiedz
avatar blaueblume
-2 2

@timo: Poskarżysz się,że miny robił? Ze się wiercił? Obśmieją człowieka lub zakwalifikują jako świra. Może pan policjant ma akurat bogatą mimikę i ADHD? To, co odczuwasz jako lekceważenie sprawy z jego strony jest subiektywne i mimo,że wiesz,że Cie olewa to przedstawienie szeregu drobnych gestów w formie skargi będzie praktycznie nieweryfikowalne.

Odpowiedz
Udostępnij