Zapora goczałkowicka. Dużo ludzi. Jadę na rolkach, za mną para staruszków. Nagle mija mnie taki gimnazjalisa klasy 2 lub 3. Słucha muzyki. Chyba "Gangu Albani" lub czegoś innego, grunt, że coś z przekleństwami. Słuchawki? Po co?
Brawo DJ.
Za błędy przepraszam.
Zapora w Goczałkowicach-Zdroju.
Taaaki długi tekst że sprawdzić czy nie ma błędów czy literówek zajęłoby 5 lat, lepiej przepraszać za nie. Przecież to oczywiste. Po co się wysilać.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2016 o 15:21
W mojej ostatniej też krótkawej historii wybuchła wojna o odmianę rzeczownika gawiedź przez przypadki, więc na wszelki wypadek napisałam.
OdpowiedzWłasnie wróciłam ze spaceru. Piękny park przy palacyku , rzeka i co krok małolaty ze swoją muzyczka. Zamast cieszyc się spacerem , szumem rzeczki miałam istny kakofoniczny koncert
Odpowiedz