Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

UWAGA OSZUŚCI!!! Bieruń, Śląskie. W skrócie: Zapukał dziś jakże sympatyczny młody człowiek…

UWAGA OSZUŚCI!!!
Bieruń, Śląskie. W skrócie:
Zapukał dziś jakże sympatyczny młody człowiek do drzwi dając jakąś wizytówkę. Że w Galeri Niwa otwierają stoisko i będzie można te drogie zapachy(69euro niby) nabyć za połowę ceny ale! tylko przez tydzień. tjaaa... i że to na całą Polskę wszędzie prócz Rossmanów... tjaa.. Prosił o ocenę dwóch zapachów jakże super-hiper francuskiej firmy, której zapach unosi się 12 godzin. Ponadto w nagrodę za bycie jedną z 10 super-uśmiechniętych osób ładniejszy zapach dostałam od niego w prezencie. Następnie za odgadnięcie, że firma ma 8 lat a nie 10 dostałam jeszcze 2 perfumy. W prezencie na święta dla kogoś z rodziny. No ależ mam szczęście, co nie? Tyle, że wtedy nagle zapytanie czy mam drobne żeby zapłacić bo sąsiadka, która notabene też zgadła 8 i ten sam zapach wybrała, zapłaciła całe 200 a wcześniejsza też (czyżby?) i on już nie ma jak wydać. Więc oddałam mu te perfumy bo nie mam kasy na pierdoły :D i żeby sobie poszedł. No i nawet wizytówkę musiałam oddać bo borok miał "ostatnią" :D

Jak poszedł gadałam z sąsiadką bo to kuzynka ma - wybrała drugi zapach, nic nie kupiła, i zgadła że firma jest 10 lat na rynku :D

Jedyne co zostało to to, że po 5 godzinach to dalej pachnie ;p

oszuści perfumy

by ilakuc
Dodaj nowy komentarz
avatar mlodaMama23
6 6

Miałam identyczną sytuację, tylko u mnie sąsiadki płacimy stòwkami :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
15 15

Numer stary jak świat. Przynajmniej 20 lat ma. Inna sprawa, że wyraźny zapach perfum po pięciu godzinach to naprawdę nie jest zły wynik. Całkiem dobry, powiedziałbym nawet.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

Dwa razy mnie taki pan zaczepił na ulicy, więc wygląda na to, że to powszechna sztuczka. Tacy sprzedawcy bardzo lubią podchodzić do par i rzucać tekstem "ma Pan taką piękną dziewczynę, która zasługuje na te perfumy, powinien Pan jej kupić". O ile w moim przypadku, gdy szłam z mężem i znałam ten numer (za pierwszym razem omal nie dałam się naciąć z koleżanką) to od razu weszłam mu w słowo i powiedziałam, że nie jesteśmy zainteresowani. Ale założę się, że niejeden facet dał się tak naciągnąć - chłopak zabiera dziewczynę na randkę, chce jej się ze wszystkich sił przypodobać, podchodzi taki pan i chłopakowi jest głupio posłać go na drzewo więc kupuje dziewczynie te perfumy za 50 zł - oczywiście te same perfumy, które w sklepie kosztują 20 ;)

Odpowiedz
avatar Meliana
11 11

Nic nowego. Parę lat temu też kopnął mnie zaszczyt pierwszego wąchania najnowszych perfum za 200zł... tylko ja miałam zapłacić tyle, na ile oceniam ich wartość. Na mieście później również kilka razy spotkałam się z tym numerem. @omon: Jak dla mnie, to jeszcze gorsi są obnośni sprzedawcy róż, grasujący po restauracjach i ogródkach piwnych - no bo jak tu takiego spławić i nie wyjść na cebulacznego skąpca? ;P A te bidne, zmęczone życiem badyle potrafią kosztować dwie dychy za sztukę...

Odpowiedz
avatar egow
0 0

@Meliana: sprzedawcy róż nie kłamią w żywe oczy

Odpowiedz
avatar julian48
2 2

W Bydgoszczy to samo. Nawet teksty identyczny.

Odpowiedz
avatar Mavra
2 2

Kilka razy juz maiałam te hiper super ac och kazje nabycia takich cudownych zapachów. Dzialanie za kazdym razem takie same. Zapachy były za kazdym razem prawie te same i totalnie nie w moim guscie , ba niektóre wrecz dla mnie cuchneły. Z ciekawosci kiedys pokusiłam sie o poszukanie w necie i znalazłam je na jakimś zapyziałym sklepie internetowym za bodajze 20-25 zł. Niestety nie podam wam teraz nazwy bo zwyczajnie wywietrzała z bani

Odpowiedz
avatar katzschen
4 4

Ja się 10 lat temu, w latach mocno młodzieńczych, dałam nabrać :D na szczęście na duuuzo mniejszą kwotę, więc ucierpiała głównie moja duma, kiedy mnie uświadomiono, ale dzięki temu od tego momentu jestem dużo bardziej ostrożna i nigdy nie akceptuję ofert z ulicy, przez telefon itp. Nauczka na całe życie :)

Odpowiedz
avatar egow
2 2

STARE JAK ŚWIAT. Tych perfum za darmo byś nie chciała używać.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

Taa, mnie taki przed centrum handlowym dopadł. Potok słów, promocje, okazje, szanse życia. Ale jeden zapach wręczył od razu w prezencie. Ten jest za darmo, promocyjny, próbka, z dobrego serca, żadnych zobowiązań, żadnych kruczków, żadnych podstępów. Ok, posłuchałem chwilę monologu, przerywając tylko na chwilę żeby spytać czy ten na pewno za darmo i bez dodatkowych uwarunkowań. Tak, na pewno. I dalej potok słów. Podziękowałem za prezent, oznajmiłem że jednak nie jestem zainteresowany ofertą, zrobiłem w tył zwrot i odszedłem. Biegł za mną. Najpierw straszył, później chciał bić, na końcu prawie się popłakał i prosił żebym oddał bo ma taki tylko jeden i nie będzie miał jak pracować bez "promocyjnej" fiolki :) Oddałem, mam jednak miękkie serce. Chociaż miałem wątpliwości czy postępuję dobrze, bo to podobno niegrzecznie oddawać prezenty.

Odpowiedz
Udostępnij