Jestem kontrolerem biletów.
Podczas kontroli biletów trafiłem na 22 letniego chłopaka.
Tłumaczył się, że zapomniał wziąć biletu z domu.
Wysiadłem z nim na przystanek, ponieważ nie miał przy sobie też dokumentów i wezwałem Policję.
Chłopak zapytał czy może gdzieś zadzwonić. Gdy nie wyraziłem sprzeciwu wyciągnął telefon. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak.
- Kotuś! Możesz mi przywieźć mój bilet? Leży w szufladzie. Stoję na przystanku przy ul. Piekielnej. Kanary mnie złapały.
Po kilku minutach przyjechał patrol. Gdy byliśmy zajęci ustalaniem danych pasażera, z autobusu wysiadła wytapetowana blondi. Wtedy chłopak krzyknął do mnie
- Niech Pan nic nie wypisuje! Dziewczyna przywiozła mój bilet!
Początkowo pomyślałem, że przywiozła jego bilet miesięczny, więc nawet jeśli wypisałbym mu wezwanie, to nic bym z tego poza straconym czasem nie miał, ponieważ chłopak złożyłby odwołanie i kara byłaby anulowana.
Dziewczyna co prawda przywiozła bilet. Ale jednorazowy, i na dodatek nieskasowany.
Wtedy chłopak wydarł się do blondi:
- Ty kretynko, nie pomyślałaś aby najpierw ten bilet skasować? Na cholerę mi nieskasowany bilet? Teraz przez ciebie dostanę mandat! Sama go za mnie zapłacisz!
komunikacja_miejska
Plan chłopina miał dobry, acz współpracowników nie ogarniętych. Lecz z biletem jeździć trzeba no.
OdpowiedzMimo, ze nie jestem kanarem ani najwiekszym bystrzakiem, ale wiem, ze kasownik bije godzine, date, numer linii?
Odpowiedz@michasq: U mnie to nawet numer poczny autobusu.
Odpowiedz@michasq: to zależy od zbiorkomu. ja spotkałam się z liniami podmiejskimi, które nie biją daty, ale dzień roku.
OdpowiedzW tej historii niestety to ten chłopina jest kretynem a nie jego blond laska
Odpowiedz@Iceman1973: Fakt, klient się bystrością umysłu nie popisał. Ale panna też musi mieć swoje za pazurami, skoro jeszcze nie spostrzegła, z jakim "orłem" się prowadza...
Odpowiedz@Pan_Siekierka: Fakt, nie da się ukryć.
OdpowiedzDobrali się idealnie :)
OdpowiedzAle jaki był w ogóle plan? "Dziewczyna przywiozła mi mój jednorazowy bilet, który skasowałem w tym tramwaju, ale zapomniałem, że mam portal teleportacyjny w kieszeni i tak oto znalazł się on w szufladzie..."
Odpowiedz@fursik: Okrutny myślał, że to bilet miesięczny, który trzeba tylko raz skasować przy aktywacji biletu po zakupie. Poza tym, kiedyś się dało zrobić tak, że ludzi brali od innych bilety kasowane danego dnia i w danym przedziale czasowym, aby wymigać się w punkcie ZTM od mandatu. Nie wiem, czy to działa dalej. :)
Odpowiedz@Narisa: to miałoby szansę zadziałać, gdyby gość przyjął mandat i potem się od niego odwoływał, no ale nie tak na żywca.
Odpowiedz@hulakula: Niby racja, ale (nie wiem jak to dokładnie jest) raczej na mandacie nie ma adnotacji, że biletu faktycznie nie było czy coś. Niby był patrol policji, ale też wątpię, aby to w jakiś sposób odnotowali.
Odpowiedz@Narisa: móglby twierdzić, że gdzieś w plecaku zapodział, no cokolwiek. musiałaby się zgadzać data, godzina i numer wozu. w każdym razie wiem, że kiedyś tak działało. teoretycznie dziewczyna mogłaby mu dowieźć bilet 24h, odpowiednio wcześniej skasowany z tłumaczeniem, że np. wczoraj skasował i zostawił w spodniach. może dałoby radę coś ugrać.
Odpowiedz@hulakula: Mocno podejrzewam, że sprawdziliby nagrania z monitoringu.
Odpowiedza co dalby by jakby laska przywiozla bilet skasowany po godzinie kontroli ? chyba ze u was nie ma godziny
OdpowiedzJest, ale niektórzy to parapety i uważają, że im się uda.
OdpowiedzMistrzowie zbrodni :D
OdpowiedzBystrzaki :)
Odpowiedz