Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytając historię blaueblume o szynszyli przekarmionej owocami olśniło mnie moje wspomnienie sprzed…

Czytając historię blaueblume o szynszyli przekarmionej owocami olśniło mnie moje wspomnienie sprzed kilku lat.

Moje psiątko chorowało na paskudne zapalenie spojówek i w związku z powyższą dolegliwością weterynarz chciał nas widzieć kilka razy.

Było lato, lipiec, ciepło w pip pip pip a wszystkie okna i drzwi w przychodni weterynaryjnej otwarte na oścież. Przychodząc na ostatnią wizytę zaobserwowałam przez otwarte drzwi gabinetu groteskową sytuację.

Czarne niewielkie kocię leżało rozpłaszczone na stole weterynaryjnym a nad nim stała szlochająca babcia ok 70 roku życia. Wet zabierający się do wkłuwania wenflonu i podłączenia jakiejś kroplówki udzielał babci ostrej reperymendy - nietrudno było usłyszeć,że ma nie po kolei w głowie skoro wysmarowała całego kota jakimś specyfikiem przeciwko pchłom.

Kot dosięgnął tam i ówdzie jęzorem, zlizał co się dało - efekt naprawdę nieciekawy. Nie wiem co ta kobieta myślała - zazwyczaj na opakowaniu takich kropelek/wcierek jest napisane, że to trujące.

Z tego co słyszałam, biedne zwierzę miało pozostać na obserwacji.
Ciekawe czy przeżyło takie gruntowne odpchlenie.

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar mariamasyna
-5 25

Obyś Ty w tym wieku miała wszystko po kolei w głowie..

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 20

@mariamasyna: Ja w przeciwieństwie do innych ludzi czytam instrukcje na opakowaniu czegoś co mam zamiar użyć - nawet kilka razy.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
4 6

@mariamasyna: aż byś się zdziwił/a jak właśnie niektórzy ludzie potrafią zachować rozsądek i logiczne myślenie pomimo wieku :)

Odpowiedz
avatar blaueblume
8 12

Miejmy nadzieję,że kocina przeżyła troskę swojej pani.A swoja drogą,jesli piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami, to maja tam cholernie dobre nawierzchnie!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

@blaueblume: Kocina wyglądała jakby była jedną łapą u św.Piotra. Ale w końcu koty mają 9 żyć - może się udało!!

Odpowiedz
avatar Iras
7 9

Problem polega na tym, że w szczególności starsi ludzi instrukcji nie czytają, a ufają osobom sprzedającym tego typu specyfiki - gdzie niejednokrotnie są to sklepy zoologiczne z pracownikami typu "opchnąć jak najwięcej, jak najdrożej" itp. To, że wysmarowała całego kota to jedna kwestia - w przypadku srodków w sprayu z fipronilem jest to standard - w teorii na opakowaniu jest napisane 2 prysniecia/kg w praktyce stosuje się więcej. Wieksze pradopodobienstwo ma sytuacja, że kobieta kupiła środek w pipecie - mała ilość o wysokim stężeniu. Pipety są podzielone na óżne wagi, gdzie najmniejsza podpisana "kot" ma stężenie wystarczające na 5 - 8 kg(u kociąt stosować nie wolno) Inną opcja jeszcze jest, że zakupiła coś co sie dla kotów nie nadaje i nawet kropla może być zabójcza (np. exspot - środek dla psów, którego nie powinno się używać jeśi ogólnie w domu jest kot)

Odpowiedz
avatar krystalweedon
9 9

@NotableQ: to sie nazywa sprzedaz wiązana i jest stosowana prawie we wszystkich sklepach z obslugą.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
7 9

@NotableQ: nie wypychania, a proponowanie. Sprzedaz wiazana jest po to, aby zwiekszyc sprzedaz, a także po to aby klient zapoznal sie z innymi produktami. W sklepach online tez wyskakuja ci propozycje skoro kupilas smycz to moga cie zainteresowac legowiska.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 9

@krystalweedon: Ja tak to nazywałam. Dostawało się opr od liderki kas jesli nie sprzedalo sie ani jednego dukata - a bywaly takie dni.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
2 4

@NotableQ: z takim podejsciem to nic nie sprzedaz, a te duktay byly chyba na szczyty cel.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
2 6

@krystalweedon: @NotableQ: Chryste, no przecież jest różnica pomiędzy "a może frytki do tego" a okłamaniem klienta i zaryzykowaniem życia jego pupila po to, by zamiast jednego taniego produktu sprzedać również jeden, ale droższy. Nie twierdzę, że w tym przypadku tak było, ale to, że pracownicy zoologów najczęściej g*no wiedzą i w poważaniu mają życie zwierząt to akurat prawda. Ludzie trujący zwierzęta lub męczący je w za małych klatkach i twierdzący, że "pan w zoologu tak doradził, a to przecież specjalista" są prawdziwą plagą.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2016 o 12:48

avatar KoparkaApokalipsy
-2 4

P.S. zanim ktoś powie, że przecież większą klatka jest droższa od mniejszej - tak, tylko, że w stacjonarnych sklepach nie widziałam jeszcze klatki nadającej się dla ptaka większego niż falista. Po prostu nie ma. Są tylko w necie. Przy sprzedaży większej papugi pracownik ma do wyboru opchnąć złą klatkę albo żadną.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
1 3

@KoparkaApokalipsy: troche wyszlas z tematu.Chodzilo o proponowanie innych produktow, a nie lepsze czy ogrosze. Tak z ciekawosci. Jesli sa 2 produkty przeznaczone do konkretnego celu i roznia sie na 1wszy rzut oka cena to dlaczego maja zabic zwierzaka?

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 0

@krystalweedon: no właśnie nie. Wątek zaczyna się od komentarza Iras.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
1 1

@KoparkaApokalipsy: zgadza się napisałm trochę, bo ja pisalam ogólnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

@KoparkaApokalipsy: Odpowiednią klatką dla papużki jest taka w której ptak może przefrunąć krótki odcinek. Mój ukochany ma papugę nimfę i klatkę dla niej zamawiał w necie. Klatka full wypas, duża i na kółkach.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
8 8

Ale tu babcia mogłaby być niewinna. Pamiętam jak ponad dwadzieścia lat temu zrobiłam to samo mojemu pierwszemu kociakowi. Jakiś spray kupiony w hipermarkecie i użyty ZGODNIE z instrukcją. Nie pamiętam dokładnie czy to była marka na K czy na W. Na szczęście kocinę udało się uratować i przeżył u nas ponad 8 lat.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-2 2

Bo kota zawsze nalezy TYLKO smarowac opodeldokiem, przynajmniej Szwejkowi ponoc pomagalo (na reumatyzm), he, he.

Odpowiedz
Udostępnij