Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jest sobie przejście dla pieszych, zaraz obok niego jest ścieżka rowerowa. Jest…

Jest sobie przejście dla pieszych, zaraz obok niego jest ścieżka rowerowa. Jest przepis, że przez "zebrę" przejeżdżać rowerem nie wolno, ale po ścieżce przez ulicę jechać można.

Więc jakim trzeba być imbecylem, żeby z durnym uśmieszkiem wjechać w tłum ludzi? Akurat godziny popołudniowe, właśnie przyjechał tramwaj, więc mały tłumek czekał na zielone. Oczywiście jeleń wjechał swoim dumnych bicyklem z marketu na przejście dla pieszych, je... ekhm... olać ścieżkę!
Dla osłody całej sytuacji - macha się temu cieciowi już długo nie cieszyła. Po drugiej stronie dość długiego przejścia (ulica, potem chodnik, tory tramwajowe, chodnik, znów ulica) stał sobie radiowóz. Pan jechał radosnym slalomem, kierując się w co większe skupiska ludzi, w tym kobietę z dwójką dzieci.

Policja zachowała się jak należy, jeden policjant z samochodu wyskoczył i dziada zatrzymał.
Mam nadzieję, że dostał 500 zł za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym...

by Nieromantyczna
Dodaj nowy komentarz
avatar MieszkamNaCzwartym
5 9

A potem przez takich o rowerzystach są złe opinie. I zmień coś w "macha się cieciowi juz długo nie cieszyła" - o co chodzi?

Odpowiedz
avatar Tapionvirgo
1 5

Macha - twarz. Czyli już się nie uśmiechał ^^

Odpowiedz
avatar MieszkamNaCzwartym
2 6

Przez takich są złe opinie o rowerzystach. Swoją drogą to zmień coś w "macha się cieciowi juz długo nie cieszyła" bo nie wiadomo o co chodzi.

Odpowiedz
avatar siwyyy91
9 9

Niestety przez takich baranów rowerzyści są źle postrzegani. Wjeżdża taki na pasy bez sprawdzenia czy może, ja rozumiem że nie chce się schodzić z rowera na każdych pasach, ale zwolnij i sprawdź czy możesz wjechać. Niestety myślenie czasem boli, a gdyby tak każdy myślał o innych i starał się nie utrudniać życia, czy nie byłoby piękniej?

Odpowiedz
avatar voodoochild
3 9

Jedno pytanko mi się nasuwa - skoro ścieżka rowerowa była zaraz obok przejścia dla pieszych, to czy czasem na tej ścieżce nie było pełno pieszych i może z tego powodu rowerzysta wbił między ludzi na "nierowerowe" przejście? Pytam, bo w moim mieście to codzienny wodok. I choć sama nie jeżdżę rowerem, do dość mnie irytuje bardzo powszechny zwyczaj traktowania ścieżek rowerowych jak przynależnej części chodnika. Ba, nawet tej wygodniejszej do chodzenia, bo ile razy widziałam puściutki, szeroki chodnik, a obok drepcze ktoś sobie środkiem ścieżki rowerowej. Gdzie sens i logika?

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
4 4

@voodoochild: tak często właśnie jest, bo przepust rowerowy jest o 2m bliżej skrzyżowania, zatem piesi skracają sobie drogę włażąc pod rowery. Tutaj jednak autorka opisała, że jechał po pasach, to raczej tam był. Może nadjechał od mniej wygodnej strony.

Odpowiedz
avatar imhotep
-1 1

@voodoochild: Czyli jak jadę autem i kilka osób mi się wbija na ulicę, w miejscu w którym nie ma przejścia, to mogę sobie w ramach rekompensaty wjechać na chodnik i pomanewrować między pieszymi?

Odpowiedz
avatar whateva
0 0

@voodoochild: To coś, co autorka nazywa ścieżką rowerową, to przejazd dla rowerów. To coś, co autorka nazywa dość długim przejściem, to dwa przejścia. Tyle definicji.

Odpowiedz
Udostępnij