Krótko o ogłoszeniach wynajmu mieszkania.
Od jakiegoś czasu jest taka moda, że przeglądając ogłoszenia widzimy tytuł w stylu "Kawalerka, centrum x m2, cena yyyy", kiedy jednak otworzymy ogłoszenie, ukazuje się nam informacja, iż do ceny yyy należy doliczyć opłaty licznikowe (co jest normalne) i czynsz administracyjny (!), który potrafi wynosić nawet kilkaset złotych.
Na prawdę nie potrafię zrozumieć stosowania takiego taniego chwytu marketingowego. Czyżby czynsz był zależny od wynajmującego, że nie można go po ludzku wpisać w cenie najmu?
mnie wnerwia w ogłoszeniach wpisywanie cen netto...
Odpowiedz@SirCastic: jakich cen? Wynajmowałeś kiedyś mieszkanie z VAT?
Odpowiedz@Sharp_one: w cenach samochodów szczególnie, a sircastic nie napisał nic o nieruchomościach, tylko ogłoszeniach w ogóle. A cen netto też nie trawię, po co to komu?
Odpowiedz@Sharp_one: chodzi ogolnie o ceny nie zawierajace wszystkich ukrytych kosztow
OdpowiedzSzczerze mnie dziwi Wasze zdziwienie. W mieście, w którym mieszkam, rynek wynajmu kwitnie i nigdy nie widziałam ogłoszenia, w którym cena najmu podawana jest łącznie z czynszem. Wszystkie ogłoszenia są kwotą, którą daje się właścicielowi "do ręki".
Odpowiedz@Grejfrutowa: I nie zapominajmy o podatku od ceny wynajmu uwzględnionej w umowie - 8% od tej wartości, co miesiąc - płacone przez właściciela, nie przez najemcę. I ten podatek nie może być doliczany do ceny wynajmu - bo za to są kary. Dlatego właściciele wynajmujących mieszkań tak niechętnie płacą ten podatek i najczęściej chcą kasę za wynajem do ręki zamiast na konto.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2016 o 17:18
@Grejfrutowa: dokładnie - u mnie tak samo. Pracowałam chwilę jako pośredniczka (co prawda tylko miesiąc, ale parę tysięcy ogłoszeń się przewinęło) i widziałam tylko kilka ofert z czynszem administracyjnym wliczonym w koszty najmu. Zawsze wtedy było to wyraźnie zaznaczone w tytule, gdyż było to odstępstwo od normy. Nawet nasza baza danych i program do pozycjonowania miał te dwie kwoty oddzielone i w tytule ogłoszenia podawał jedynie cenę samego najmu, bez czynszu administracyjnego.
Odpowiedz@clubber84: slonko 8,5 na ryczałcie
Odpowiedz@selenit: A tak, przepraszam - 8,5%. I wiadome jest, że właściciele płacą to ryczałtem, bo czynsz i rachunki w 99% przypadków umów, opłaca najemca.
Odpowiedz@clubber84: Zakaz doliczania podatku do ceny najmu jest bardzo pięknym fikcyjnym przepisem. Ciekawe jak udowodnisz, że w cenie wynajmu 1085 zł jest wliczony podatek, a nie że ktoś sobie akurat taką kwotę wymyślił. ;-)
OdpowiedzTo jeszcze nic. Przy filtrowaniu ogłoszeń o pokój po maksymalnym czynszu, okazuje się, że koszt 80% pokoi trzeba przemnożyć przez dwa. Bo podają cenę za osobę, a pokój dwuosobowy. I nie ma znaczenia, że trzeba wynająć cały, a nie można tylko jednego w nim miejsca.
OdpowiedzW przypadku lokali z opomiarowanym ogrzewaniem czynsz jest mocno zależny od zachowań użytkownika.
Odpowiedz@m_m_m: Ale sezon grzewczy nie trwa cały rok, co więcej, na poczet czynszu jest przyjęta zaliczka i właściciel mieszkania może wliczyć samo ogrzewanie do opłat, bo jest wyszczególnione.
Odpowiedz@razzor91: dlatego nie podaje wysokości czynszu bo go po prostu nie zna
Odpowiedz@m_m_m: Chyba nie opłacasz sam opłat. Czynsz jest cały rok taki sam, cały rok płacisz zaliczkę na ogrzewanie. Po sezonie grzewczym sprawdza się, czy wydałeś na ogrzewanie więcej/mniej niż wynosiła prognoza (czyli to co masz opłacone) i albo dopłacasz do ogrzewani, albo i nie. Więc jak można nie znać ceny czynszu?
Odpowiedz@razzor91: sam sobie przeczysz, płacę zaliczkę więc faktycznej kwoty nie znam i tak, zamierzam opłaty wnosić sam, czytałem już wiele historii o ściemnianiu przez znikających lokatorów że wpłacają.
Odpowiedz@m_m_m: Szukałem jakiegoś sformułowania neutralnego, ale niestety nie udało mi się znaleźć mimo ok. 1 minuty zastanowienia, tak więc pytanie rodzi się samo. Jesteś trollem, debilem czy tylko udajesz dla zgrywu?
Odpowiedz@razzor91: wycieczki ad personam i odniesienie do faszystów/Hitlera oznacza przyznanie się do przegranej w dyskusji. Poza tym 1 minuta zastanowienia to w Twoim przypadku jednak zdecydowanie zbyt mało.
Odpowiedz@m_m_m: No ja pier... Stary, łopatologicznie. Sprawdź sobie w słowniku słowo zaliczka. Płacisz zaliczkę za ogrzewanie, którą masz wypisaną w czynszu i znasz tą kwotę, bo masz wgląd do rozpisek, które uwzględniają wszystkie koszty czynszu administracyjnego. Zaliczka za ogrzewanie wywodzi się z prognozy za poprzednie lata np. żeby przeciętny Kowalski nie musiał wyciągać na raz dużej kwoty pieniędzy, a po sezonie grzewczym też masz dokładnie wypisane, ile faktycznie Cię wyniosło ogrzewanie i wtedy masz nadpłatę lub niedopłatę. Na prawdę, nie wypowiadaj się dzieciaku jak nie masz o czymś pojęcia, bo jesteś śmieszny. Bez odbioru
OdpowiedzNie wiem co tu jest niezrozumiałe. W ogłoszeniu jest podana cena za wynajem, do której dolicza się wszystkie opłaty (m.in. czynsz do administracji/wspólnoty). Moim zdaniem są to normalne ogłoszenia.
Odpowiedz@Bodzenka: To, że właściciel zna wysokość czynszu, bo to jest stała opłata. Natomiast nie wiem, czy potencjalny najemca jest maniakiem zużywania wody bądź prądu, bądź wręcz odwrotnie żyje niczym pustelnik.
Odpowiedz@razzor91: No właśnie - nie wiesz ale się wypowiesz.
OdpowiedzWidzę, że w komentarzach wybuchła burza na temat wysokości czynszu i zaliczki za ogrzewanie. Robi się tutaj pewne zamieszanie, a jednocześnie i wszyscy mają rację i nikt racji nie ma. Bo to jest tak: mieszkania dzielimy na te z ogrzewaniem własnym i centralnym. Jeśli jest ogrzewanie własne - nie ma w czynszu zaliczki za sezon grzewczy i czynsz przez cały rok będzie taki sam. Jeśli jest ogrzewanie centralne, opcje są dwie i zależą od zarządcy bądź spółdzielni - zaliczka na ogrzewanie rozłożona jest albo na 12 miesięcy, wtedy czynsz przez cały rok jest taki sam, albo na 7 miesięcy, bo tyle wynosi sezon grzewczy w Polsce i wtedy wysokość czynszu zależy od pory roku. Inna kwestia, że ogłoszeniodawcy starają się podać jak najniższe kwoty, aby zainteresować potencjalnych najemców, bo tak najczęściej przegląda się ogłoszenia. Przecież o opłaty można się zapytać już przez telefon. A może ktoś się nie zapyta? A może czynsz wzrośnie (zazwyczaj wzrasta) i co? Podał jedną kwotę, teraz jest inna, skąd to się wzięło? Jako osoba wynajmująca komuś - my po prostu przedstawiamy najemcom faktury i jest ok, ale nie wszyscy tak robią, mają więc pole od manewru. Nie jest to do końca uczciwe, ale tak jest.
Odpowiedz@Litterka: a że tak się po trollowatemu przyczepię: "z ogrzewaniem własnym i centralnym" centralne dzielimy jeszcze na: - centralne ogrzewanie zbiorcze; - centralne ogrzewanie indywidualne w ramach budynku; - centralne ogrzewanie indywidualne w ramach lokalu; Centralne nie oznacza tylko nazw typu: "miejskiego", "z sieci" czy "ciepła systemowego". Wrzucanie wszystkiego w jedne worek pojęciowy, to popularny błąd. A potem są problemy w dogadaniu się, a jeszcze gorzej że przy użytkowaniu i płaceniu.
OdpowiedzW Warszawie w wiekszosci ogloszen cena zawiera czynsz administracyjny ;-)
Odpowiedz@jelonek: Na całe szczęście, ale jak patrzyłem z czystej ciekawości na inne miasta, to jest ona ostatnim bastionem normalności pod tym względem :)
OdpowiedzMnie osobiście najbardziej irytowały ogłoszenia pt. "wynajmę kawalerkę" a lekturze całej treści okazuje się, że chodzi o pokój w mieszkaniu z innymi lokatorami.
OdpowiedzPrzecież to jest standard, że cena w ogłoszeniach to cena odstępnego, czyli opłaty dla właściciela. Wszystkie pozostałe opłaty osobno. Mam wrażenie, że zawsze tak było i wszystkie ogłoszenia tak wyglądają.
Odpowiedz@JaNina: też tak uważam. Nigdy nie spotkałam się z ceną najmu, która uwzględnia czynsz. Tym bardziej, że spółdzielnie/wspólnoty czasami włączają w opłaty wodę/gaz a czasami nie. Jaki jest problem w zadzwonieniu do właścicieli i dopytaniu o szczegóły, nie wiem.
Odpowiedz@Grejfrutowa: Mam wrażenie, że nigdy nie poszukiwałaś mieszkania do wynajęcia. Więc po w skrócie Ci powiem, że mnóstwo ogłoszeń to agencje które wciskają kit i na prawdę trzeba sporo ogłoszeń przejrzeć, żeby znaleźć jakieś sensowne i potem, jak większość ludzi piszę normalnie cena najmu + opłaty LICZNIKOWE (woda,prąd,gaz, NIE CZYNSZ), a znajdzie się Janusz marketingu, który piszę, cena najmu + opłaty licznikowe + czynsz 500zł, to człowieka coś trafia. Inna sprawa, nie płacę za wodę, nie mam wody jak najmujący, a jak nie płacę za czynsz, to kto ma problem? Najmujący czy właściciel lokum? Trzecia sprawa to takie moje czarnowidztwo, bo ktoś napisał, że niską ceną zachęca się do odwiedzenia ogłoszenia, to może niedługo będzie się pisać np. 50M2 Warszawa Centrum za 30zł! Okazja! * *za m2 wynajmu + czynsz + opłaty licznikowe + gratyfikacja za łaskę właściciela, że nie wchodzi do mieszkania jak do siebie + cokolwiek innego, byle w ogłoszeniu była niska atrakcyjna cena a w opisie reszta kosztów.
Odpowiedz@razzor91: Nadinterpretujesz historię. Właściciel chce na wynajmie zarobić i podaje ile - reszta kosztów zależy od lokatora. Chce mieć 25°C to ma ale niech za to zapłaci.
Odpowiedz@razzor91: mój facet jest agentem, ale dzięki za elaborat.
Odpowiedz@razzor91: jaki Janusz? Absolutna większość tak podaje. Cena najmu plus opłaty licznikowe plus czynsz.
Odpowiedz@Grejfrutowa: Agencje wynajmujące mieszkanie to największe ścierwo rynku nieruchomości, tak więc to, że jest agentem i tak uznaję jest argumentem z dupy. Użytkownik m_m za wszelką cenę chcę mi udowodnić, że ma racje, choć jej nie ma. Nie chcę nikomu robić reklamy, ale w Warszawie, jako jedynym chyba w tym kraju pod tym względem normalnym mieście może 1 na 10 poda cena+liczniki+czynsz, ale cóż, idiota zawsze się znajdzie. A i radzę sprawdzić sformułowanie Janusz Biznesu, całkiem popularne w internetach ;)
Odpowiedz@razzor91: "w Warszawie, jako jedynym chyba w tym kraju pod tym względem normalnym mieście" - czyli sam przyznajesz, że taki typ podawania ceny jest TYLKO w Warszawie, co oznacza że to właśnie Warszawa jest wyjątkiem od ogólnie przyjętych norm :)
Odpowiedz@pandora: Twój argument jest tak słaby, że zabrakło mi słów :)
Odpowiedz@razzor91: po prostu odniosłam wrażenie że jesteś strasznie egocentryczny - tak jest u nas, więc tak powinno być wszędzie, co z tego że to akurat my jesteśmy wyjątkiem od ogólnie przyjętych norm :)
OdpowiedzPrzyzwoita baza/portal/wyszukiwarka ma oddzielne pola na opłaty, czynsz i najem. Przeglądający mogą sobie sortować wg. sumy z wybranych kolumn. Bylejakie portale ogłoszeniowe mają jedno pole ceny, które w praktyce nie interesuje nikogo...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2016 o 11:20
Sama wynajmuję mieszkanie i nigdy nie wpisywałam w ogłoszenie łącznej kwoty czynszu najmu i czynszu administracyjnego, ponieważ są tą dwie zupełnie różne opłaty. Czynsz najmu to mój zarobek, od którego odprowadzam podatek. Reszta opłat to opłaty administracyjne (czynsz spółdzielczy, woda, gaz, prąd, internet). Czynsz spółdzielczy jest opłatą zmienną - u mnie średnio dwa razy do roku są podwyżki. W szczegółach mojego ogłoszenia chętny zawsze znajdzie bieżącą kwotę czynszu i uśrednione inne opłaty (zależne, wiadomo, od zużycia). Nie mam pojęcia, co w tym dziwnego.
Odpowiedztak czynsz zalezy od wynajmujacego i tego jak wiele wody zuzywa, ciepla, ile osob mieszka.
Odpowiedz@polaquita: Czyli w rozliczeniu za czynsz administracja piszę tylko CZYNSZ i tyle, nie wiesz ile z tego jest za wywóz śmieci, ile za ogrzewanie itd. Ciekawie ;)
OdpowiedzObserwuję pewną zmianę obyczaju w toku. Kiedyś opłata oznaczała to, co się płaci właścicielowi. I nie zawierała opłat administracyjnych ani licznikowych. Teraz potencjalni najemcy oczekują, że podana cena zawiera wszystko. Kompromis najczęściej jest taki, że opłaty stałe są wliczone w kwotę, którą bierze wynajmujący, a opłaty licznikowe są płacone osobno.
OdpowiedzCzasem przeraża mnie głupota niektórych wpisów i komentarzy. Sam wynajmuje mieszkanie i ZAWSZE podaję cenę najmu i piszę w ogłoszniu, że należy doliczyć koszty utrzymania (w tym czynsz). Czynsz nigdy nie jest stały i zależy przede wszystkim od liczby mieszkańców i sezonu (letni/grzewczy), dlatego szczegółowe wyliczenie mogę podać dopiero po wstępnej rozmowie z zainteresowanym. Wliczone jest w niego zużycie wody, ogrzewanie i wywóz śmieci. Przy rozliczeniach rocznych ze spółdzielnią rozliczam się również z nadpłaty/niedopłaty z najmującym. Z resztą po rocznym rozliczeniu spółdzielnia weryfikuje kwotę czynszu aby zbliżyć się do rzeczywistego zużycia. Jak wspomniano wyżej, koszt najmu jest moim zarobkiem, reszta opłat to utrzymanie mieszkania, które ponosi najmujący. Myślę, że jest to sprawa bardziej prosta od kontrukcji gwoździa. Jednak jak widać zawsze znajdzie się ktoś, kto myśli inaczej...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2016 o 4:37
"Czyżby czynsz był zależny od wynajmującego, że nie można go po ludzku wpisać w cenie najmu?" Reasumując - TAK! Jest zależny od wynajmującego.
Odpowiedz@mechz: Widzę, że kolega szanowny poszedł po bandzie. Otóż, zapewniam Cię, że każda szanująca się spółdzielnia dokładnie przedstawia co jest zawarte w czynszu. Jaką część stanowią opłaty za wodę, za wywóz śmieci itd. Nie jest też przeszkodą napisanie, że cena najmu tyczy się wynajmu w x osób, w przypadku x+1 jest dopłata y. W mojej rodzinie wynajmowane są 3 mieszkania, w 3 różnych miejscach i mniej więcej wiem jak to wygląda. Moim skromnym zdaniem takie ogłoszenia "Mój zarobek+czynsz+liczniki" są pisane przez domorosłych biznesmenów, szkoda, że nie doliczane jest zmienne oprocentowanie kredytu na mieszkanie, opłata za nienachodzenie wynajmującego bez zapowiedzi i sam nie wiem co jeszcze. Poza tym głos ludu chyba jest dość jasny, że to nie moje myślenie jest błędne w tym przypadku ;)
OdpowiedzSprawę można przedstawić z dwóch perspektyw: 1) Wynajmujący - jego interesuje, ile pieniędzy wpadnie mu do kieszeni (po odliczeniu podatków), a nie ile zapłaci najemca. 2) Najemca - interesuje go ile miesięcznie musi wydać, a nie ile z tego dostanie wynajmujący. Moim zdaniem lepsze jest podejście drugie, bo najemcy mają zazwyczaj określony budżet, którym dysponują, natomiast wynajmujący może w prosty sposób zsumować opłaty i odstępne, które chce otrzymać, i podać kwotę, która jest sensowna dla najemcy. W przeciwnym wypadku najemca musi dla każdego ogłoszenia szukać wszystkich kwot w treści ogłoszenia i sumować samodzielnie. A dodam, że w przypadku dużych miast wynajęcie mieszkania wiąże się z przeglądaniem setek ogłoszeń.
Odpowiedz@daroc: Niestety ale nie mogę się z Tobą zgodzić. Przeczytaj ponownie mój post powyżej, w którym jest jasno napisane, że czynsz administracyjny nie jest opłatą stałą, a zmienną w zależności od liczby lokatorów, sezonu i kalkulacji spółdzielni. Chyba nie ma sensu wystawiania ogłoszenia "WYNAJMĘ MIESZKANIE ZA 1000-1200zł"? Nie róbmy też z siebie totalnych półgłówków i leni, którzy nie mogą przeczytać dwóch zdań w ogłoszeniu.
Odpowiedz@mechz: To zazwyczaj nie są dwa zdania, tylko znacznie więcej. Opłaty czasami są wyszczególnione na górze, czasami na dole, a czasami wplecione w akapit o tym, w jakiej odległości znajduje się najbliższe przedszkole. A teraz wyobraź sobie, że szukasz mieszkania już trzeci tydzień, a codziennie przeglądasz po kilkadziesiąt ogłoszeń. Nie przesadzajmy też z tą zmiennością opłat. Po kolejnym odczycie i prognozie, wysokość czynszu zmieni się o powiedzmy 50 zł, zakładając że liczba mieszkańców jest stała. Natomiast różnice w wysokości czynszu dla mieszkań o różnych rozmiarach i na różnych osiedlach potrafią być naprawdę ogromne (np. 300 zł w porównaniu do 600 zł lub więcej na mieszkanie).
Odpowiedz@daroc: Tak się odniosę do zmienności opłat. Wynajmuję mieszkanie,czynsz do spółdzielni 265 zł w tym zaliczka na wodę ok 60 zł(zimna i ciepła woda) Wodomierze są rozliczane co 6 mc. Pani wynajęła w marcu odczyt w czerwcu. Szok dopłata ponad 400 zł!! Komentarz pani bo ja tak lubię się kąpać. Ok jej sprawa ale czynsz automatycznie poszedł w górę ok 100 zł z racji zużytej wody.I następny najemca(jeżeli ona zrezygnuje z najmu) będzie płacił taki póki nie nastąpi kolejne rozliczenie. I żadne tłumaczenie nie pomaga że wynajmujący płacą za to co zużyją. Nie zakręcasz grzejników jak jest za ciepło-płacisz więcej Jak woda leje się strumieniem-płacisz więcej Jak wszędzie świeci światło-płacisz więcej.
Odpowiedz