Jedzie tramwaj. Pierwszy wagon pusto wolne miejsca itd. Drugi sardynki w puszcze mają więcej przestrzeni. A co się stało? Drugi wagon miał kasowniki starego typu i zawiesiły się. Wtedy kontroli się nie robi. To co wszyscy do drugiego. Co tam jechać, że ścisk, że ma się palce w każdym otworze i ruszyć się nie mogę. Polak oszczędny.
komunikacja_miejska
Już myślałam, że w pierwszym wagonie siedział zarzygany i zaszczany żul-śmierdziel ;)
OdpowiedzDlaczego niby właściciele biletów miesięcznych mieliby się gnieździć w tym tłumie? Skąd ktoś wsiadający na przystanku do pierwszego wagonu, logiczne w końcu tam jest więcej miejsca, miałby wiedzieć, że wystarczy przejść do drugiego aby nie płacić za bilet? Dziwne.
OdpowiedzTwoja to robić specjalnie czy naprawdę nie umieć polski?
OdpowiedzTaaaa jasne, bo ktoś wsiadając do tramwaju od wejścia pyta, czy kasowniki działają, żeby ewentualnie sobie wybrać ten wagon, w którym nie działają. Naprawdę myślisz, że masz do czynienia z półgłówkami na tym portalu?
OdpowiedzTy choć trochę myślisz jak swoje historie wymyślasz?
OdpowiedzWagony do niej podoczepiali Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali, I pełno ludzi w każdym wagonie, A w jednym krowy, a w drugim konie, A w trzecim siedzą same grubasy, Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy :)
Odpowiedz