Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytając historię userki Dupelek o przekarmianiu psa, postanowiłam dodać swoją o oślim…

Czytając historię userki Dupelek o przekarmianiu psa, postanowiłam dodać swoją o oślim uporze moich rodziców, którzy nie potrafili przyswoić prostej jak cep sprawy - czyli tego, że pies nie toleruje laktozy zawartej w mleku.

UWAGA! ACHTUNG! ATTENZIONE! Będzie obrzydliwie.

Prosiłam, przekonywałam, pokazywałam wypowiedzi lekarza weterynarii na forum internetowym - nie działało. Rodzice nadal podawali mojej psinie mleko.
Kataklizm, apogeum i domowe trzęsienie ziemi nastąpiły gdy ojciec przywlókł skądś mleko prosto od krowy - takie gęste, tłuste i ogólnie fuu.

Psina została na dobranoc napojona tym specyfikiem przez wielce zadowolonego tatulka.
Nad ranem obudziło mnie pragnienie. Otworzyłam drzwi pokoju z zamiarem udania się do kuchni. Moje nozdrza poraził wszechogarniający smród. Zapaliłam latarkę w telefonie i zaniemówiłam. Wszystkie powierzchnie podłogowe - kafle w kuchni i przedpokoju oraz dywan i panele w pokoju rodziców tonęły w rzadkim guanie.
Mój pokój został nietknięty bo zamykam drzwi na noc.

Od tego czasu w menu psich napojów znajduje się tylko jedna pozycja: przegotowana ostudzona woda.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
22 22

@KyloRen: guano to kał nie wymioty

Odpowiedz
avatar wikunia314
17 25

Teraz już na 100% mamy pewność, że Nemesis powróciła ;) Jej pies też nie tolerował laktozy. Pomijam oczywiście styl pisania i piekielność opisywanych historii, bo tutaj też poziom pozostał bez zmian.

Odpowiedz
avatar Suctoria
6 16

@wikunia314: większość dorosłych ssaków nie toleruje laktozy.

Odpowiedz
avatar wikunia314
10 16

@Suctoria: Z tym, że to u Nemesis był z tym taki problem. Najpierw wujek, teraz rodzice... Biedny piesek :(

Odpowiedz
avatar Iras
-5 13

@Suctoria: Tak konkretnie to wszystkie - łącznie z większością ludzi

Odpowiedz
avatar Suctoria
14 16

@Iras: Tak konkretnie to nie u wszystkich osobników zanika laktaza :)

Odpowiedz
avatar zaana
5 7

@wikunia314: Kurcze, do mojego narzeczonego też nie docierało, że nasz pies nie toleruje laktozy i poił go mlekiem aż ten zafajdał cały korytarz i ganek. Nie, nie jestem Nemesis (nawet nie kojarzę) i proszę mnie o to nie oskarżać :)

Odpowiedz
avatar Mistraali
11 13

@zaana: Nie masz się co obawiać o podejrzenia. Nemezis, to było konto pewnej niezbyt rozgarniętej dziewczyny, która traktowała piekielnych jak blog. Z kolejnym kontem było trochę lepiej, ale dalej histeryzowała i zadziwiała naiwnością. Przyszła kolej na obecne wcielenie, tj. NotableQ. Tutaj już pozmieniała trochę szczegółów z życia i ogarnęła się co do istoty zamieszczanych historii, ale dalej pozostał ten sam kulejący język, charakter opowieści oraz zachowania w komentarzach. Właściwie w żaden sposób mi to nie przeszkadza - ot, taki folklor. Zastanawiam się tylko czemu jej tak zależy na uznaniu na tym portalu, że tworzy ileś tam kont, których się po kolei wypiera.

Odpowiedz
avatar sicca
34 42

Dzieci mleka z kartonu... Co jest "fuu" w mleku od krowy? Zdrowsze, naturalniejsze i ma smak.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 14

@sicca: kwestia wychowania. Jak od małego piłeś prawdziwe, to ci smakuje. Piłam odkąd pamiętam prosto od krowy i bardzo mi smakowało, teraz nie mam do niego dostępu (zresztą zrezygnowałam z nabiału), a to kartonowe coś nie zasługuje na miano mleka

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 16

@sicca: To samo pomyślałam, dwa razy w tygodniu jeżdżę po świeże mleko kozie i nie pojmuję jak mozna twierdzić, ze to co naturalne jest "fuu"

Odpowiedz
avatar Jorn
10 10

@gothicqte: Już bez przesady. Wychowałem się na PRL-owskim mleku i ono rzeczywiście nie zasługiwało na miano mleka. To kartonowe jest OK, choć oczywiście do takiego "świeżo wyciśniętego" się nie umywa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@NotableQ: Mylisz się, świeże zaraz po udoju od normalnie karmionych kóz a nie takich, których właściciel uważa, ze koza zje wszystkie śmieci, nie ma zapachu capa

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
7 7

@Devotchka: a co konkretnie w tym nabiale szkodzi? Poza laktozą?

Odpowiedz
avatar Bastet
12 12

@gothicqte: Osteoporoza to nadmiar wapnia w kościach???

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
11 11

@gothicqte: Nie demonizujmy nabiału. Mleko krowie ma dobrą przyswajalność wapnia, ponieważ występuje w łatwo wchłanialnych formach (np. cytrynian) a poza tym sama laktoza zwiększa jego przyswajalność. Zawartość wapnia w roślinach też jest imponująca, ale jego wchłanianie może być ograniczone np. przez kwas szczawiowy czy niektóre formy błonnika. Wiadomo, że dla osoby z nietolerancją laktozy są inne formy wapnia. No i ciągle nie wiem czym różni się wapń produkowany dla cielaka od tego produkowanego dla ludzi. A tym zrzeszotnieniem kości z nadmiaru z naprawdę mnie ubawiłaś.

Odpowiedz
avatar Dupelek
-2 4

Czuję się zaszczycona, że o mnie wspomniałaś ;) A tak na poważnie, szkoda psiny. Smutno, że musiało dojść do czegoś takiego, by Twoi rodzice przestali podawać szkodliwe substancje psu. PS: Mnie kiedyś spotkała dokładnie odwrotna sytuacja. Nie wiem, czym pies się zatruł... Ale ucierpiał tylko mój pokój, bo zamykam się w nim z psem :/

Odpowiedz
avatar Crook
11 11

a ja z innym pytaniem: "przegotowana ostudzona woda"? Dlaczego psu dajecie przegotowaną wodę? Psy i koty generalnie powinny pić chłodną wodę surową (jeśli u was chlorują, to powinna trochę "odstać", jak do podlewania kwiatków). Przegotowana traci sporo minerałów, które są psom potrzebne.

Odpowiedz
avatar yakhub
2 2

Tylko jedna uwaga: guano to odchody ptaków.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@yakhub: Wiem. Nie wiedziałam czy takie słowo jak g*no tutaj przejdzie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2016 o 10:38

avatar Pani_i_Wladczyni
3 3

@yakhub: Jeśli już być dokładnym- odchody ptaków morskich oraz nietoperzy ;)

Odpowiedz
avatar kawa06
0 0

Dobrze że psiakowi nic się nie stało :) Gdybym ja była w takiej sytuacji to bym wtedy czystą satysfakcją podała ścierkę i wiadro osobie która przyczyniła się do takiego stanu i powiedziała żeby sobie sama sprzątała. Sama mam zwierzaka i ile się już nagadałam i naprosiłam żeby nie podawać mu tego co nie wolno. Never ending story. Pozdrawiam :)

Odpowiedz
Udostępnij