Krótko o piekielnej klientce.
Prowadzę studio fotograficzne na drugim piętrze pewnego biurowca.
Klientów zawsze (przez telefon lub mailowo) informuje, że w budynku jest podziemny parking - mogą tam parkować za darmo. Wystarczy wcześniej dać mi znać, abym zdążył otworzyć bramę.
Pewna klientka z parkingu skorzystać nie chciała, twierdziła "po co sobie głowę zawracać, zaparkuje niedaleko przy galerii handlowej".
Po udanej sesji, gdy już zacząłem zamykać studio, klientka wraca oburzona.
Daje mi do ręki druczek z informacją o wystawionym przez Straż Miejską mandacie. Twierdziła, że dostała mandat z mojej winy, bo nie poinformowałem jej wcześniej o zakazie parkowania przed budynkiem. Przed biurowcem jest ruchliwa droga, tory tramwajowe i chodnik z drogą dla rowerów. Ona zaparkowała właśnie "hacząc" o drogę rowerową.
Powiedziałem jej, że oferowałem podziemny parking - nie skorzystała i nie zamierzam płacić za nią mandatu.
Z tego co wiem poszła do Strażników Miejskich lub na policję odmówić przyjęcia mandatu. Ciekawe jak to się dalej potoczy :)
uslugi
Są osoby, które boją się korzystać z parkingów podziemnych. Wcale nie jest takich ludzi mało, obstawiam, że pani z historii była jednym z nich. Kurs na prawko pomija wiele dość istotnych w ruchu miejskim kwestii, jak widać. ;)
Odpowiedz@sufrazystka: Ale boją się, że zostaną tam napadnięte, czy boją się, bo jest tam węziej niż przeważnie na ulicy?
OdpowiedzW podziemnym jest większa szansa na kradzież niż na zwykłym przy np. Galerii handlowej. W podziemnym jest mniej świadków i jak zawyje alarm to złodziej ma szansę odbiec od samochodu i nie zostać złapany
Odpowiedz@imhotep: Ja znam kilka przypadków, pierwszy 10 lat od wjazdu powstrzymał lęk przed bliżej nieokreślonym "nie zmieszczę się", inny boi się, że kogoś zarysuje "bo tam tak mało miejsca". a kolejny boi się momentu wjazdu i wyjazdu, bo wydaje mu się, że sufit jest zbyt nisko i zerwie mu dach :) (Jeździ zwykłym hatchbackiem). Do tego dochodzi fakt, że jedną z bardziej znienawidzonych czynności dla kursantów jest parkowanie, a parking jak to parking, tego wymaga. Pod chmurką różnie to bywa, czasem można tico zająć 2 miejsca i czuć bezpieczne 2m z każdej strony, a jak są wymalowane kreski i świecą się światełka, to presja wymusza zajmowanie miejsca jak cywilizowany człowiek i mamy problem. Ludzie są różni, zwłaszcza jak widzą taki parking pierwszy raz w życiu, a uwierz, są tacy.
OdpowiedzAle dlaczego miałbyś ją informować o zakazie? Nie ma tam znaków żadnych? Czy też może one nie są informacją, a "zbiorem luźnych wskazówek"?
OdpowiedzZgodnie z naszym obowiazujacym prawem swistek wsadzony za wycieraczke mozna wyrzucic do najblizszego kosza :) Mandat jest wystawiany na osobe fizyczna a swistek na samochod wiec jak chca to niech wlepiaja pojazdowi. Temat sprawdzony, juz dwa takie papierki wywalilem, jeden za przekroczenie czasu parkowania o 10 minut i drugi za zaparkowanie na zakazie jak mi sie auto sypnelo. Kilka lat minelo i zero odzewu.
Odpowiedz