Mieszkam w mieście słynnym z tego, że powietrze można w nim czasami ciąć na cegły i używać do ogrzewania w kominku. Wobec tego zdarza mi się nosić maskę antysmogową.
Pewnego dnia aplikacja na moim telefonie pokazała nie tylko kosmiczny poziom smogu, ale też coś pykało, że zimno i ogólnie niefajnie. Przeziębiona akurat byłam, ale nie aż tak, aby na uczelnię nie iść, nakładam więc sweter, płaszcz, szalik, kaptur na głowę, maskę... no i idę. W tak pięknym zestawie wyglądam trochę jak Kylo Ren wkraczający na pokład Sokoła Millenium (znaczy, gdyby Kylo miał 160 cm wzrostu i lubił różowy). Ino mniej charczę przez maskę.
Wsiadam do autobusu, wokół mnie ludzie mniej lub bardziej opatuleni i nieprzytomni, bo godzina bardzo wczesna. Siadam koło jakiegoś nieszczęśnika pochylonego nad zeszytem i tak sobie jadę. W pewnym momencie słyszę:
- Że też wstydu nie ma, tak twarz zasłaniać.
Patrzę, na krześle po drugiej stronie autobusowego korytarzyka siedzi pani lat koło sześćdziesięciu i się bardzo wymownie gapi.
- Pan to zdejmuje, a nie zakrywa twarz, jak złodziej i komuch (?).
Uprzejmie nie poprawiam ani w kwestii mojej płci, ani aktualnego zajęcia, ani poglądów politycznych. Kobieta jednak dalej swoje.
- Twarz zasłania, cyganeria się wycwaniła, to przez ten monitoring...
- Przez smog, proszę pani, przez smog - prostuję. Ta tylko patrzy, wstaje, rzuca: "Mnie nie okradniesz, ty..."
I przesiada się... całe jedno krzesło dalej.
Niby nic wielkiego, bardziej śmieszne niż piekielne, ale żeby od razu ktoś w masce na smog był złodziejem, tego jeszcze nie słyszałam.
Wysiadłam przy uczelni. Nikt nie klaskał, ale autobus odjeżdżając pochlapał mi płaszcz. Shit happens.
komunikacja_miejska
Skoro już nawiązałaś do Gwiezdnych Wojen, to trzeba było zakończyć "Sith happens" :)
Odpowiedz@Vkandis: Myślałam nad tym, ale jak znam ten portal, rozpętałaby się gównoburza, że Kylo nie jest Sithem.
OdpowiedzDobrze, ze maski 'slonia' nie zalozylas. Jeszcze by wrzeszczala, ze waglik chcesz wysypac ;)
OdpowiedzCo to ta maska antysmogowa? Znaczy, przeciwpyłowa? Mam nadzieję że wiesz, iż pomaga ona tylko na część składników jednego z typów smogu... Nijak nie pomaga na tlenek siarki(IV), tlenki azotu, tlenki węgla ani większość węglowodorów. Czy może to była uczciwa p.gaz.?
Odpowiedz@bloodcarver: Ale lepsze to niż nic.
Odpowiedz@bloodcarver: tak, przeciwpyłowa. Tak, wiem, że nie pomaga na tlenek siarki, wąglik, cyjanowodór, a i śmierdzącego menela też przez nie czuć. Wyłapuje pył PM10 czy PM2.5, także kilka innych substancji. Mnie wystarcza.
OdpowiedzSerial: "Piekielna babcia autobusowa" Sezon: IX Odcinek: 15
Odpowiedz@Armagedon: Ale przynajmniej ten odcinek trochę się różnił od pozostałych.
Odpowiedz"Mieszkam w mieście słynnym z tego, że powietrze można w nim czasami ciąć na cegły i używać do ogrzewania w kominku. Wobec tego zdarza mi się nosić maskę antysmogową." pierwsza użytkowniczka z Pekinu? "Pewnego dnia aplikacja na moim telefonie pokazała nie tylko kosmiczny poziom smogu, ale też coś pykało, że zimno i ogólnie niefajnie" Nie masz okien w domu? Jak przez błąd pokazało 30 stopni w styczniu to w japonkach byś pobiegła na miasto? Bo tak telefon pokazał?
Odpowiedz@chamnieromantyk: Tak się składa, że w Krakowie (podejrzewam, że tam mieszka autorka) w różnych miejscach jest różne natężenie smogu i zależnie od tego dokąd jechała, może być potrzebna maska. Z okien mojego mieszkania nie widać czy nad Nową Hutą panuje Mordor czy nie.
Odpowiedz@chamnieromantyk: Nie, gdyby pokazał 30 stopni w styczniu, to w swojej wielkiej mądrości uznałabym, że apka się popsuła. Zastanawiam się, po co w ogóle ludzkość używa termometrów i prognoz pogody. Przecież wystarczy okno.
Odpowiedz@chamnieromantyk: Próbowałeś być cyniczny, ale akurat przypadkiem trafiłeś bardzo blisko. Kraków jest takim polskim Pekinem w kwestii smogu.
Odpowiedz@Ara: Tu nie to chodzi. Śmieszą mnie teksty typu: "miasto znane z ..." "firma o podobnej nazwie jak..." Czasami się czuję jakbym grał w jakieś kalambury.
Odpowiedz@vera: Termometr to nie apka. Pisałaś wyraźnie o apace. Nie próbuj się wykręcać.
Odpowiedz@chamnieromantyk: A czemu niby mam wierzyć termometrowi, a apce nie? Termometry się nie psują? A jeśli mam termometr elektroniczny, to mogę mu wierzyć? A pani pogodynce w telewizji? Proszę, oświeć mnie, czego mogę używać do sprawdzania pogody, a czego nie.
Odpowiedz@vera: Znam dobry sposób. Nazywa się "wyjście na dwór".
OdpowiedzFacet, z czym masz problem? Że nie latam trzy piętra w dół, aby sprawdzić, czy wieje, a potem nie zgaduję z fusów, jaka pogoda będzie za trzy godziny? Weź się odczep, moja sprawa, jak sprawdzam pogodę.
Odpowiedz@vera: Jak twoja sprawa to po co piszesz na ogólnopolskiej stronie o tym?
Odpowiedz@chamnieromantyk: Na pewno nie po to, aby prowadzić dyskusję z jakimś trollem. Ponawiam pytanie: z czym dokładnie masz problem?
Odpowiedz@vera: Kiedy byłem dzieckiem, moja mama do pomiarów temperatury używała często kalendarza ("będziesz mógł wyjść bez czapki po 15 marca").
OdpowiedzCudowny opis, +1 za tego różowego Kylo Rena :D
Odpowiedz