Pod oknem mam drogę krajową, bardzo ruchliwą. Przed chwilą spojrzałem w okno i dłuższy moment zająłem się liczeniem. Naliczyłem 17. Czego? Ano ciężarówek wlokących się za jadącym środkiem pasa rowerzystą.
Gdzie piekielność? Otóż przy samej drodze (oddzielona metrowym trawnikiem) jest szeroka, gładka i asfaltowa droga dla rowerów. Wszystko odpowiednio oznakowane znakami poziomymi i pionowymi. Nie da się jej pomylić z chodnikiem, który jest kolejny metr dalej, za małym żywopłotem.
Ale nie, co tam się panisko będzie poruszać po ścieżce? Cała droga jego, a kierowcy niech się snują 5 km/h za nim.
To jest fascynujące, jak przeszkadza zarówno "brak infra" jak i jej istnienie.
OdpowiedzNic tylko podejść i zasadzić solidnego kopniaka.
OdpowiedzW Warszawie znam przynajmniej dwa miejsca, gdzie co prawda pas dla rowerów jest, ale nie da się na niego wjechać, bo oddzielony za dobrze. Możliwe, że tu było podobnie? Niestety drogowcy często zapominają, że jak rowerzysta dojeżdża drogą bez pasa dla rowerów do drogi z takim pasem, to jakoś musi na niego wjechać.
Odpowiedz@bloodcarver: Tu akurat można wjechać w kilku miejscach, a sytuacja zdarzyła się jakieś 20-30 metrów za jednym z wjazdów na ścieżkę. Ale fakt, zdarza się tak, jak piszesz.
Odpowiedz@timo: no to fakt, jak były wjazdy to nie ma dla niego usprawiedliwienia.
OdpowiedzNic tylko wyprzedzić, zatrzymać się i "ręcznie" wytłumaczyć głupotę.
OdpowiedzMało to razy widziałem pedalarza jadącego jezdnią wzdłuż ścieżki... Jeden opi*lony werbalnie jeszcze się pultał, czego ja od niego chcę...
Odpowiedz@Saszka999: Wystarczyło otworzyć w odpowiednim momencie drzwi od strony pasażera. Zero pultania, nauka zapamiętana do końca życia. Mi taki jeden cisnął ulicą, kiedy miał ścieżkę. Szkoda tylko, że na jednokierunkowej, pod prąd oczywiście, wprost na maskę. Już włączałam wycieraczki i chciałam przetestować nowy płyn do spryskiwaczy, kiedy śmignął w bok. Było tuż tuż, ale złośliwiec się jednak rozmyślił. No szkoda, a liczyłam na czołówkę. Naturalnie, widziałam w lusterku, że się odgrażał.
OdpowiedzA później dramat bo kierowca tira nie zauważył rowerzysty.
Odpowiedza zawiadomic policje to nie łaska? prawo mowi dokladnie że po drogach poruszać się rowem można tylko jeśli nie ma wyznaczonej ścieżki!
Odpowiedz@voytek: Z tego, co słyszałam (a sprawdzić mi się nie chciało, niestety), rowerzysta jadący jezdnią, mimo iż obok ma ścieżkę rowerową, nawet takiej samej jakości jak jezdnia, nie popełnia żadnego wykroczenia, ani tym bardziej przestępstwa. Szkoda, że istnieje taki przepis, bo z przyjemnością już kilkakrotnie nasłałabym na nich policję - tak zraziłam się do rowerzystów, przez ich arogancję i bezmyślność na drogach (i mówię to to z punktu widzenia kierowcy i pieszego), że od 3 lat nie ruszam roweru z piwnicy. Nie chcę im opinii poprawiać.
Odpowiedz@voytek: Musisz się chyba udać do okulisty, skoro widzisz gdzieś informację, że nie zawiadomiłem, @katem: Jak Ci się "nie chciało" sprawdzić, to nie rozpowszechniaj bzdur.
Odpowiedz@katem: Weż sobie poczytaj Ustawę Prawo o Ruchu Drogowym, taki przepis od paru lat istnieje.
Odpowiedz@bloodcarver: powtóżę: to go wskaż.
Odpowiedz@timo: Nie wiem czy coś się zmieniło, bo od kilkunastu lat mieszkam w UK, ale w czasach kiedy jeszcze śmigałem rowerem po polskich miastach taki przepis istniał i był bardzo, ale to bardzo denerwujący, bo zmuszał rowerzystów do zjazdu z szerokiej bezpiecznej drogi na wertepiastą ścieżkę dla rowerów, pełną potłuczonego szkła, miejscami zanikającą, pełną szwędających się ludzi, którzy mieli pretensje że rowerzyści przeszkadzali im w spacerowaniu po ścieżce.
Odpowiedz@mooz: http://prawooruchudrogowym.pl/l/przepisy-dodatkowe-o-ruchu-rowerow-motorowerow-pojazdow-zaprzegowych Art. 33. 1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
Odpowiedz@tymorpheus: ja to wiem, natomiast [i]votum separatum[/i] zgłaszał bloodcarver.
OdpowiedzPierwszy napotkany patrol policji zapewne ucieszy się z tak prostej interwencji.
Odpowiedz@Ara: a tu Cię zdziwię - mam wrażenie, że oni właśnie bardzo niechętnie podejmują tego typu interwencje. I mówię to na podstawie wielu podobnych sytuacji.
Odpowiedz5 km/h to człowiek piechotą chodzi. Jakby tak wolno jechał, to by się chyba przewrócił. xD Rowerzysta oczywiście piekielny, ale nie przesadzajmy z tymi 5km/h. O.o
Odpowiedz@Zmora: Owszem, człowiek tak chodzi, a on tak jechał. Był to starszy człowiek, który wyraźnie się chwiał na tym rowerze, dlatego zajmował dużą szerokość. Takie osoby tym bardziej, dla własnego bezpieczeństwa, powinny jeździć ścieżkami, skoro już przepisy mają w poważaniu. Dodam jeszcze, że ścieżka w tym miejscu to nie nowość istnieje od ponad 40 lat (tak, wiem, że wtedy jeszcze nikt nie myślał o drogach rowerowych na dużą skalę, ale ta prowadzi z centrum miasteczka do zakładu, który "za komuny" zatrudniał coś między 2/3 a 3/4 populacji miasta i chyba dlatego została wybudowana wraz z powstaniem zakładu).
Odpowiedz@timo: A czy ścieżka jest w stanie nadającym się do jeżdżenia po niej rowerem? Sam fakt istnienia ścieżki nie oznacza że można bezpiecznie po niej jeździć, bardzo często bywa tak jak opisałem parę komentarzy wyżej.
Odpowiedz@mooz: ścieżka na tym odcinku jest równa, w dobrym stanie, częściowo asfaltowa, częściowo z płyt 50x50 cm, ale równa. Sam nią jeżdżę i może nie jest to ideał, ale na pewno nadaje się do użytku.
OdpowiedzJa na S17 (droga ekspresowa), też widziałam takich inteligentów. Wielcy kolarze, jeżdżący po drodze, gdzie samochody mogą jeździć do 120 km/h. Potrącenie = śmierć, ale co tam, niech wszyscy widzą, że mam drogi rower i kask. Tragedia z tymi rowerzystami
OdpowiedzW mojej okolicy też jest taki koleś. Tylko że on UWAGA! - robi to codziennie. Wsiada na swój zardzewiały składaczek i wio! Jedzie krajową, mimo że obok jest piękna, wykostkowana ścieżka rowerowa. No cóż, przynajmniej ma lusterka i kamizelkę odblaskową ;-)
Odpowiedz@Niepozytywna: Ścieżki z kostką może i są piękne, ale wcale nie jeździ się po nich dobrze. Nie wiem, dlaczego kładzie się często taką nawierzchnię. Niemniej, jak jest ścieżka, to ścieżką jadę.
Odpowiedza zadzwoniles po policje? jesli jest wyznaczona sciezka rowerowa to nie mozna jechac po ulicy.. nie znasz prawa czy co? przyjechala by policja i wlepila mandat
Odpowiedz@voytek: owszem, zadzwoniłem. Ale to dziura, w której jest jeden czy dwa patrole na trzy gminy. Zanim dojechali, to gości już spał albo sączył piwo przed TV w domu.
OdpowiedzMnie najbardziej irytuje jak jest puściutki chodnik na odcinku 5 kilometrów, z naprzeciwka jadą samochody, a za tobą korek, bo rowerzysta woli jechać drogą.
Odpowiedz@Gorn221: bo chodnik, jak zresztą wskazuje jego nazwa, jest do chodzenia. Więc nie wiem dlaczego negatywnie oceniasz zachowanie zgodne z przepisami. Nawiasem mówiąc w jednej z okolicznych wsi zbudowano chodnik o szerokości 2,5-3 m, ale wedle oznakowanie jest to TYLKO chodnik i rowerzyści muszą jeździć drogą. Sytuację szybko wykorzystali lokalni mundurowi, którzy rozsądnym rowerzystom, którzy ośmielili się wjechać na tenże chodnik, taśmowo wlepiali mandaty
Odpowiedz