Jak już wspominałem, prowadzę działalność gospodarczą, produkuję i sprzedaję sprzęt zabezpieczający przed poślizgiem, zarysowaniem czy obiciem.
Dzisiaj będzie o frachtach/kursach.
Mam klienta, dla którego sprzedaje swój towar, klient z mojego miasta. Klient prowadzi sklep z meblami używanymi. Taki ma sposób na biznes.
Zajeżdżam do niego jakoś zaraz po nowym roku, sprzedaje towar i od słowa do słowa umówiliśmy się, że mu przywiozę z Holandii meble za wynegocjowaną cenę. On nie mógł jechać, bo jego busa trafił szlag, inaczej zwany caput. Woli dać mi zarobić niż jakiemuś nieznanemu przewoźnikowi. Umówiliśmy się na dwa kursy. Jeden jeszcze w styczniu, drugi luty/marzec.
Jako że do kraju tulipanów miałem jechać na pusto, trochę podzwoniłem po zaprzyjaźnionych firmach, czy nie mają czegoś do wysyłki po drodze, może jeszcze coś się trafi. Wrzuciłem też ogłoszenie w internet.
Przy pierwszym kursie nie było żadnych piekielności, w sumie miałem kilka paczek. Głównie jedzenie i ubrania. Natomiast przy drugim kursie, jak już poszła dobra opinia o mnie, nałapałem całkiem sporo zleceń na transport towarów Polska-Niemcy-Holandia. Tym razem głównie wiozłem opony, jednak jeden z "klientów" zapragnął wysłać lodówkę i właśnie o tę lodówkę się rozchodzi.
Najpierw standard, czyli telefon, umówienie ceny i data przyjazdu po tę lodówkę z zastrzeżeniem, że lodówka musi być pusta.
Zajeżdżam pod dom pana od sprzętu AGD, cofam pod garaż. Pan mnie zaprasza. Lodówka ładnie opakowana w strecz, jednak moją uwagę przykuwa to, że lodówka jest podłączona do prądu. Tu zapala się wielka czerwona lampa z napisem CWANIAK! w mojej głowie. Wyciągam nożyk i już tnę strecz. Facet do mnie:
[F]acet- Co pan, kur*a, robisz?
[J]a- Otwieram lodówkę w celu sprawdzenia, czy jest pusta.
[F]- Pusta, zapewniam pana, po co pan to odpakowujesz?! Toż to marnowania pieniędzy.
Już otwierałem drzwi i moim oczom ukazał się widok: górna półka w lodówce: same wędliny i kiełbasy, druga półka: nabiał, trzecia: chleby, czwarta: wódka, szuflady: piwo. Zamrażarki już nie otwierałem.
[J]- Otwieram, żeby nikt mnie nie robił w bambuko. Zlecenie jest nieaktualne poprzez naruszenie umowy ustnej. Do widzenia.
Zabrałem się i wyszedłem.
Czy on myślał, że się nie domyślę jak będę tę lodówkę przenosił co w niej się znajduje? Że jest wypchana po brzegi? Nie rozumiem ludzi.
kursy
A z tym ciągiem przyczynowo-skutkowym mogłeś sięgnąć jeszcze głębiej. Np. mogłeś napisać tak: Jesteś człowiekiem, bo taki się urodziłeś. Jak każdy człowiek musisz jeść. Jedzenie kupuje się za pieniądze, bo taki mamy system. Żeby mieć pieniądze na jedzenie, musisz je zarobić. Zarabiasz handlując materiałami chroniącymi przed poślizgiem. Ponieważ handlujesz, masz busa i znasz ludzi. Ponieważ znasz ludzi, a oni wiedzą, że masz busa, to pan Staszek poprosił Cię o transport mebli z Holandii - i tak dalej. Mogłeś też spróbować napisać histotię tak, żeby miała sens, np. zacząć od czegoś w stylu: "Pewnego razu zdarzyło się, że miałem zawieźć busem do Holandii parę rzeczy od nieznanych mi osób prywatnych."
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 marca 2016 o 19:12
@KoparkaApokalipsy: Nyord zawsze tak pisał. Jest czytelnie, wiadomo kim jest, co robi i co tym razem się działo. Nie wiem co w tym złego.
OdpowiedzTrafia szlaG, nie szlaK ;)
OdpowiedzAle właściwie czemu nie chciałeś przewieźć jedzenia? Alkohol rozumiem, ale co złego w wożeniu kiełbas?
OdpowiedzOdpowiadać za zatrucie jadem kiełbasianym?
Odpowiedz@Litterka: Tak się domyślam, że ma to związek z masą lodówki pustej i pełnej. Pusta np. waży 20kg, a pełna z podaną zawartością lecz nieznaną pojemnością 80-100kg. Też byłoby to dla ciebie obojętne?
Odpowiedz@korbalodz: Jeśli chodzi o wagę, to nie byłoby, ale mi chodzi o zastrzeżenie, że lodówka ma być pusta.
Odpowiedz@Litterka: jezeli przekraczal granice tochyba musi miec pozwolenie na przewozy takich wyrobow w przypadku kontroli bo raczej nie byly to na uzytek wlasny.
Odpowiedz@Litterka: po pierwsze to że lodówka jednak nie utrzymuje idealnie temperatury i jedzenie podczas transportu zdąży się zepsuć. A po drugie to mogę się założyć że zawartość nie była w żaden sposób zabezpieczona i podczas transportu by sobie fruwała radośnie.
Odpowiedz@Litterka: Waga towaru na dłuższej trasie generuje koszty. Do tego dochodzą zastrzeżenia innych.
Odpowiedz@Litterka: Są ograniczenia w przewozie rzeczy przez granicę w szczególności alkoholu i papierosów. Za taką lodówkę można dostać niezły mandat w Niemczech i Holandii.
Odpowiedz@sutsirhc: Skoro Janusz biznesu liczył, że Nyord się nie skapnie, że lodówka nie jest pusta to może myślał, że przez całą drogę do Holandii będzie chłodzić. Nie wiem nabierze prądu na zapas czy co i te kiełbasy się nie popsują. Albo, że ją podłączy do 12V od gniazda zapalniczki.
Odpowiedz"Mam klienta dla którego sprzedaje swój towar" - chyba kawa jeszcze nie zadziałała u mnie, bo ciężko mi ten zwrot zrozumieć. Domyślam się, co miało być napisane, ale tego co faktycznie jest napisane nie rozumiem ;)
Odpowiedz@imhotep: Na Podlasiu tak mówią. Obejrzyj sobie ten filmik i wsłuchaj się w tekst od 1:24. http://smiechawatv.pl/urodziny-u-szwagra-video-dowcip/
Odpowiedz@imhotep: regionalizm ;-) z tej samej beczki "powiedz dla taty", "ukradli dla mnie buty" (w sensie że mnie okradli). Jak z krakowskim polem, albo mówieniem "cz" zamiast "trz". P.S. ja z tego samego regionu, więc nawet nie zauważyłam ;P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2016 o 10:02
@korbalodz: Dzięki za wyjaśnienie. Człowiek uczy się całe życie. Chociaż nawet jak już wiem o co chodzi, to musiałbym sobie zdanie w głowie poprzestawiać, żeby zrozumieć, szczególnie to "ukradli dla mnie buty" od BordroKropka mógłbym zupeeełnie opacznie zrozumieć ;)
Odpowiedz@imhotep:Nie ma za co dziękować. Jak zacząłem ŚmiechawęTV oglądać to dziwnie to brzmiało, ale rozumiałem o co chodzi z ogólnego kontekstu wypowiedzi. Po prostu zamiast "tobie" jest "dla ciebie" itp.
Odpowiedz@BordoKropka: No niby ok. ale jednak regionalizmów powinno się używać rzadko by nie powiedzieć wcale. Ewentualnie tylko wtedy, gdy jest to konieczne ale z jakimś wyjaśnieniem. Dlaczego? Ano dlatego, że nie wszyscy mogą to zrozumieć. Ja jestem Ślązakiem i podejrzewam, że gdybym wrzucał w tekst "nasze" zwroty mielibyście problem ze zrozumieniem. A tak dla rozluźnienia. Kto przetłumaczy?: Zapowiedź kolejowa - "Bajtle z Hindenburga, co sie bierom jechać furt na letnio kolonia do Kolbergu, patrzom sie cafnąć raus od glajzów, bo sam nieskoro wparzi cug z wielkim szwungiem i poradzi kierego rozrajać i to dość szpetnie."
Odpowiedz@Iceman1973: często osoby używające regionalizmów nie mają nawet świadomości, że ich używają, lub że to regionalizmy
OdpowiedzJedna uwaga tylko. SZLAG. Szlak to może być górski, rowerowy...
Odpowiedzteraz eksport na Holandię jest w cenie,zarabia się na nich sporo, za to importy za psie pieniądze, myślę, że kolega od mebli sporo przepłacił
Odpowiedz