Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Siedzę w pociągu regionalnym, czyli takim bez rezerwacji miejsc - można usiąść…

Siedzę w pociągu regionalnym, czyli takim bez rezerwacji miejsc - można usiąść na dowolnym miejscu, jeśli jest wolne.
Wagon bezprzedziałowy, siedzenia tzw. czwórki.

Na czwórce obok siedzą 3 osoby - mężczyzna i dwie kobiety - matka z córką najprawdopodobniej, ale córka grubo po 20. Na czwartym siedzeniu kobiety ustawiły transporter z kotem.

Pociąg się zapełnił, żadnych wolnych miejsc, nie ma ścisku, ale ludzie stoją już przy wejściu i na korytarzach.
Przez wagon przechodzi matka z synem, około 5-letnim, poszukując miejsca. Podchodzi do kobiet z pytaniem, czy syn mógłby usiąść na jedynym wolnym miejscu w całym wagonie.

Odpowiedź kobiet: - Niby dlaczego? Młody jest, to sobie postoi.

pociąg pkp

by molus
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar jass
21 33

Nie powinna pytać, powinna poprosić o zestawienie transportera albo zestawić go sama, łaski nie robią że zwolnią miejsce

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 21

A nie jest tak, że za miejsce dodatkowo zajęte się płaci? Ja bym się nie pierdzielila, delikatnie zdjęła i dzieciaka posadzila.

Odpowiedz
avatar 7sins
16 26

@Shineoff: Zdjąć może nie, ale głośno skomentować i zawstydzić jak najbardziej można. Można też wezwać konduktora. Co do podróży ze zwierzakiem - sama woziłam kota pociągiem, widziałam jak inni przewożą. Nic by się kotu nie stało, gdyby transporter wylądował na podłodze pomiędzy nogami albo na kolanach podróżniczek. Siedzenie jest dla ludzi, a nie na bagaż czy kota.

Odpowiedz
avatar LesnyPan
10 28

@Shineoff: Tak. I nie panikuj nad biednym kotem, który dostałby nerwicy jak by ktoś przestawił jego transporter o -500mm po osi Z i +/- 300mm po Y :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@Shineoff: oczywiście że tak. A co?

Odpowiedz
avatar blaueblume
7 9

@7sins: Mam wrażenie, że tych pań chyba nie dałoby się zawstydzić, bo najwyraźniej nie znają czegoś takiego jak wstyd, skoro tak "dowcipnie" + grubiańsko zareagowały na kulturalne pytanie kobiety z dzieckiem. Moim zdaniem powinna iść po konduktora, żeby pouczył panie o konieczności zdjęcia bagażu (bo do tego sprowadza się kot w klatce) w przypadku braku miejsc dla innych podróżnych. Podejrzewam jednak,że kobiecie mogło się zrobić tak przykro,że odechciało jej się podróży w takim towarzystwie. Tylko dzieciaka szkoda,szczególnie jeśli to była daleka podróż. A swoja drogą w tych bezprzedziałowych pociągach nie ma czegoś takiego jak miejsce dla matki z dzieckiem? Wydaje mi się,że widziałam na szybie takie naklejki, ale to dawno było więc nie wiem.

Odpowiedz
avatar 7sins
2 2

@blaueblume: Są takie oznaczone miejsca, ale prawie nikt tego nie respektuje. Jak już ktoś usadzi swoje "szanowne cztery litery" to nie ma siły, by go ruszyć.

Odpowiedz
avatar translate212132
17 37

@Shineoff: uwielbiam osoby, które nie mają zielonego pojęcia o przepisach, ale się wypowiedzą... a wystarczy sprawdzić regulamin przewoźnika. Zwierze nie ma prawa zajmować miejsca siedzącego. Ponadto jeśli pasażerka z dzieckiem zgłosiłaby się do konduktora i powiedziała że dzieciak, albo ona mają alergię na sierść to zgadnij kto musiałby się przesiąść/stać całą podróż w przypadku braku miejsc. Od razu odpowiem, że się mylisz, nie, nie jest to pasażerka z dzieckiem tylko to dziadostwo z kotem.

Odpowiedz
avatar Eko
8 12

@Shineoff: Transport publiczny czyli " 1. «dotyczący całego społeczeństwa lub jakiejś zbiorowości». 2. «dostępny lub przeznaczony dla wszystkich».", a wnętrze wagonu można zaliczyć do przestrzeni publicznej. Ma ona to do siebie, że, my jako jej użytkownicy nie mamy możliwości wybrania osób, które się w niej znajdą. Jeśli właścicielka kota chciała mieć wpływ na towarzystwo to powinna wybrać komunikację prywatną np. samochód, a to co zrobiła ma nawet swoją nazwę - to zawłaszczenie przestrzeni publicznej. P.S. Zwierzę klatce albo koszu jest traktowane jako bagaż podręczny i wtedy podróżuje za darmo.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
16 18

@Shineoff: ani kot ani inne zwierze nie może zajmować miejsca siedzącego. Jak zapłacisz za przewóz bagażu ( np. w samolocie) to nie znaczy, że możesz siaty porozkładać na siedzeniach...

Odpowiedz
avatar jass
8 10

@Shineoff: kotom się biletów nie kupuje, w każdym razie nie w autobusach, pociągach i tramwajach. To czy panie mają ochotę jechać obok dziecka czy nie nikogo nie obchodzi, to komunikacja miejska a nie koncert życzeń. Sama dzieci nie lubię, ale Twoim zdaniem to znaczy, że w związku z tym mam prawo żądać, żeby w przestrzeni publicznej dzieci były zabierane z mojej obecności, bo tak sobie życzę? :D Poza tym jeżdżę czasem z kotem komunikacją miejską i owszem, zwykle na początku podróży stawiam transporter na siedzeniu obok, ale kiedy ktoś chce to miejsce zająć biorę transporter na kolana. Wygodne to nie jest, ale jak wspomniałam - to nie koncert życzeń, pasażer ma prawo zająć siedzenie, a transporter nie, więc nie ma w ogóle o czym mówić

Odpowiedz
avatar Shineoff
-2 6

@translate212132: Nie znam tych przepisów bo nie poruszam się komunikacją miejską, pociągami, pksami itp. Dlatego zadałam pytanie czy jest miejsce na nogi i czy zapłaciły za bilet, a nie stwierdziłam, że pewnie tak było. Przeczytanie tej historii tylko mnie utwierdziło w przekonaniu, że własny samochód to najwygodniejszy sposób transportu i nie życzę nikomu takich "przebojów pociągowych".

Odpowiedz
avatar saperka
1 1

@Shineoff: Skoro nie ma miejsca na nogi aby swobodnie postawić transporter to niech dzieciak stoi, bo kot "siedzi'. Bilet dla kota nie jest po to aby on mógł siedzieć tylko jest, bo ma być na każde zwierzę (nie wiem jak z myszami i chomikami przewożonymi "w kieszeniach") Tak jak kiedyś był bilet za nadbagaż za 5 zł - jak ktoś dokupił ten bilet to nie rozkładał toreb na każdym siedzeniu z osobna

Odpowiedz
avatar mahisna
9 9

A finał jaki? Mam nadzieję, że mama nie podwinęła ogona i nie odeszła...

Odpowiedz
avatar Meliana
3 13

Abstrahując już od tej konkretnej historii (no bez przesady, transporter, czy torba nie muszą siedzieć) - zawsze, jak widzę mamuśkę, czy babcię sadzającą podrośniętego dzieciaka na jedynym pustym miejscu w zbiorkomach to śmiech mnie ogarnia, zwłaszcza, że często ta sama mamuśka/babcia jadąc solo namiętnie narzeka na tę "dzisiejszą młodzież"... Autorefleksji oczywiście brak.

Odpowiedz
avatar blaueblume
8 10

@Meliana: Kiedyś tez tak uważałam i uważam- jeżeli chodzi o na prawdę podrośnięte dzieci, natomiast dla tych mniejszych- bezpieczniej zdecydowanie jest gdy siedzą, bo co mogą zrobić prawa fizyki z ciałem takiego malucha w hamującym lub wchodzącym ostro w zakręt pojeździe, to masakra. Ale faktem jest,ze dzieciaczek może siedzieć na kolanach opiekuna, a nie rozpierać się jak basza na siedzeniu podczas gdy babcia/ mama itp stoi.

Odpowiedz
avatar Meliana
-2 8

@blaueblume: Nie twierdzę, że dzieci od 1,5 roku wzwyż powinny bezwzględnie stać - ale jak zauważyłaś ich miejsce jest na kolanach opiekuna, jeśli miejsc siedzących brakuje. 5-6 latek to już nie maleństwo z trudem trzymające równowagę, które nie wystoi tych 20-30 minut, tylko żwawy przedszkolak. Krzywda mu się nie stanie. Jak dzieciak w tym wieku się nie nauczy, co mu wolno, a co już mniej, to trudno później cudów oczekiwać. Nastolatek ma się podstaw kultury osobistej uczyć?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

A ja uważam, że dzieci powinny siedzieć. Młodzież niekoniecznie, ale dzieciaki, które niespecjalnie mają się czego chwycić, przygniecione przez masę dorosłych... no litości. Wpajać zasady owszem, można, ale bezpieczeństwo przede wszystkim. Aha. I dziecko, które również posiada opłacony bilet ma takie samo prawo siedzieć, jak osoba dorosła. To kwestia dobrej woli, czy zwolni komuś miejsce. Żeby nie było, ja miejsca ustępuję. Zarówno niepełnosprawnym, kobietom w ciąży, osobom starszym, jak i matkom z dziećmi. A co do historii, naturalnie, koci transporter siedzieć nie musi. Zresztą, jakby spadł z siedzenia przy hamowaniu, to podejrzewam, że kot nie był by zadowolony.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2016 o 17:48

avatar Shaiennee
-4 6

A ja nie rozumiem jednego... Dlaczego zamiast 10 latka ma usiąść 30 latek?

Odpowiedz
avatar Jorn
0 0

@blaueblume: W jaki niby sposób pociąg może wejść w ostry zakręt?

Odpowiedz
avatar lady0morphine
0 0

@blaueblume: Z tym siedzeniem na kolanach to też nie taka prosta sprawa. W moim mieście są autobusy (nowe! nowoczesne! takie och, ach, że miasto nie mogło się nachwalić!) zupełnie niedostosowane do wzrostu Europejczyków. Przestrzenie w autobusach są maleńkie, jest nisko i ciasno i wszędzie są schodki. Jak ktoś cię mija w przejściu między siedzeniami, to jesteś zmuszony wepchnąć się tyłkiem przed twarz osoby siedzącej i zawisnąć w powietrzu w pozycji a'la półsiad, bo inaczej nikt nie przejdzie. Dwie dorosłe osoby przeciętnego wzrostu siedzące na "czwórce" naprzeciw siebie mogą albo miziać się kolanami, albo trzymać nogi pod skosem, albo jedna osoba może trzymać kolana między nogami drugiej. Innych opcji nie ma. Jeśli jeszcze wsadzimy w tę mikroskopijną przestrzeń dziecko, to jego buty wylądują na spodniach współpasażera. Jedyną opcją byłoby chyba kazanie dziecku siedzieć "w kucki" na kolanach matki, ale to jest raczej niewykonalne (szczególnie, że matka o wzroście metr siedemdziesiąt ma te kolana przyciśnięte do klatki piersiowej).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2016 o 14:37

avatar saperka
-1 1

@Meliana: Może matka dziecka nie chciała siedzieć. Było wolne miejsce i chciała usadzić swojego dzieciaka. Nie chciała zająć dwóch miejsc - dla niej i osobne dla dziecka - tylko jedno, na którym stał transporter. Nawet 5-6 letni dzieci jeszcze nie wiedzą, że jak koła pociągu piszczą tzn., że pociąg gwałtownie hamuje i trzeba się mocniej przytrzymać, żeby nie wyrżnąć. Tak samo, jak nie wiedzą, że jak wyrżną mogą się uderzyć w głowę i koniec. To nie matka z dzieckiem jest podmiotem piekielnym tej histori tylko właścicielki kota

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

podobna sytuacja do siateczkowych babc ja uprzejmie pytam czy panie wykupily bilet dla siatek ( transportera), sciagam bezceremonialnie i siadam i mam je gdzies

Odpowiedz
Udostępnij