Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem technikiem farmacji, w tym tygodniu zmierzyć mi się przyszło z taką…

Jestem technikiem farmacji, w tym tygodniu zmierzyć mi się przyszło z taką oto sytuacją.

Odwiedził naszą aptekę narkoman, otulony niezliczoną ilością warstw odzieży, a mimo to trzęsący się z zimna, z cieknącym nosem i łzawiącymi oczami, bardzo cierpiący i na ewidentnym "głodzie". Gdy jedyna osoba z kolejki dokonała już zakupu, mężczyzna ów podszedł do lady, gdzie obsłużony został przez Panią magister. Wyłożył na ladę dowód osobisty, wszystkie pozostałe dokumenty i telefon, pokazał pieniądze, po czym poprosił o listek Mst Continus*, najlepiej 100 lub 200. Zaklinał się na Boga i życie wszystkich bliskich mu postaci, że lek ten zostanie przez niego odkupiony i w ciągu kilku dni wróci na swoje miejsce. Gotów był obiecać dosłownie wszystko. Usłyszawszy odmowę, upadł na kolana (!!) i w ten sposób zaczął błagać nie tyle o morfinę, co o jakikolwiek silniejszy opioid**, pod koniec nawet o benzodiazepiny***. Sytuacja trwała bardzo długo, skończyła się wyprowadzeniem tego mężczyzny przez ochronę i z tego co mi wiadomo wypuszczeniem go.

Dawno nie widziałam na żywo, by ktoś z cierpienia tak bardzo się poniżał i upodlił :(

*Morfina w tabletkach, cyfry oznaczają ilość miligramów siarczanu morfiny w jednej tabletce.
**Grupa substancji działających na receptory opioidowe. W kontekście leków chodzi głównie o alkaloidy opium pozyskane z maku lekarskiego
***Kolejne 'narkotyki', takie jak Relanium, Xanax.

słuzba_zdrowia

by ~KtoskaTechnik
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
10 14

@aptekarkararka: tak, to zwykłe cukierki na poprawę humoru, które robią z człowieka zombie

Odpowiedz
avatar motorlady
-4 12

@gothicqte: Jakoś brałam te cukierki i nie zmieniłam się w zombie. I, o dziwo, nie zaczęłam tarzać się po aptekach błagając o kolejną dawkę.

Odpowiedz
avatar Narisa
1 1

@motorlady: Tak samo acodin to nie narkotyk (ale on jest bez recepty akurat), a młodzi się tym odurzają i wiele afer z tym było. Mieli zrobić go na receptę, ale nie wiem czy w końcu się za to zabrali. Niemal każdy lek w za dużej dawce daje poczucie odurzenia.

Odpowiedz
avatar Shi
1 1

@gothicqte: mam w rodzinie osobę biorącą xanax i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że daleko jej do zombie :) i jak zapomni wziąć leków/recepty to też nie tarza się po aptekach błagając o tabletkę.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Shi: zalezy ile bierze sie "naraz" moja babcia brala xanax nasennie i jakos zyla normalnie

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 23

Nie ma co się rozczulać. Sam tego chciał. Sam się doprowadził do takiego stanu. Obecnie jest tyle kampanii uświadamiających, że do każdego trafiają.

Odpowiedz
avatar martxi
-5 25

@mietekforce: Wątpię aby ktokolwiek chciał doprowadzić się do takiego stanu. Ale oczywiście internetowi eksperci wiedzą lepiej....

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
11 25

@martxi: czyli sugerujesz, że ktoś go przywiązał do łóżka i siłą podawał morfinę tak długo, aż chłop się uzależnił? Bo nie bardzo rozumiem, jak inaczej można się uzależnić wbrew własnej woli.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
12 22

@krystalweedon: Smutno - bierzesz na własne życzenie. Kolega namawia - bierzesz na własne życzenie.

Odpowiedz
avatar moodlishka
20 22

@krystalweedon: nauk?

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
12 22

@martxi: czyli sugerujesz, że wszyscy ludzie są intelektualnie upośledzeni? Jest Internet, są książki, biblioteki, centra pomocy. Jeśli ktoś nie szuka informacji o przyjmowanej substancji bądź posiada je, lecz ignoruje zagrożenie i wpada w nałóg to robi to na własne życzenie.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
-3 17

@KoparkaApokalipsy: Właśnie wyobraziłam sobie statystycznego gimbusa, który przed swoimi pierwszymi wagarami biega do biblioteki i czyta wszystko na temat fajek i taniego wina,vktóre ma zamiar wypić ze starszymi kumplami w krzakach. Zastanów się czasem co wypisujesz.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
12 22

@misiafaraona: czyli jeśli kretyn zrobi coś kretyńskiego, to mam mu współczuć i go nie oceniać? No nie wiem, ja tam od ludzi bez orzeczonego uposledzenia wymagam,żeby nie zachowywali się jak upośledzeni. Jeśli się tak zachowują, cóż - ich wina, ich problem. Mają sprawny mózg, czyli wyposażenie wystarczające do tego, by nie zachowywać się po kretyńsku. Ich problem, że z tego wyposażenia nie skorzystali. Wy sugerujecie, że to biedne niewinne ofiary... Ech, dokąd ten świat zmierza... Jasne, nie wymagajmy od ludzi, żeby się zachowywali jak ludzie. Tylko kto się zaopiekuje miliardami biednych, Bogu ducha winnych bezbronnych osiołków, jeśli ta Wasza polityka braku wymagań się upowszechni? Ktoś jednak musi na tych niewinnych skrzywdzonych przez los idiotów pracować.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2016 o 14:38

avatar Chainsawgutsfucker
9 13

@KoparkaApokalipsy: A ja się zgadzam. Tyle się o tym mówi. W szkołach, w telewizji, w internecie, w szkołach i jeszcze w szkołach i dla pewności w szkole jeszcze raz, że każdy wie jak to się może skończyć. No nie da się przegapić tej informacji. Jak ktoś by wlazł na pole minowe, ignorując 20 wielkich znaków, że to pole minowe i miałby pretensję, że urwało mu nogę to raczej każdy, by powiedział "sam chciałeś". Tu jest to samo.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
7 11

@misiafaraona: No ale co Ty próbujesz udowodnić? Że istnieją kretyni, którzy nie korzystają z mózgu, chociaż by mogli i przez to pakują się w kłopoty? Super, są też ludzie, którzy nie zapinają pasów mimo, że wiedzą, czym to grozi. No i? Są fajni... bo istnieją? Narkomani są fajni, bo istnieją ludzie niezapinający pasów? A może narkomani są fajni, bo istnieją ludzie żrący fast foody? A co, jeśli ktoś nie zapina pasów, żre fastfoody i przebiera przez ulicę? Jest potrójnie zbawiony od wszelkiej winy? Zupełnie nie umiem prześledzić Twojego rozumowania.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2016 o 22:14

avatar Krolewna_z_Drewna
12 12

@misiafaraona: Moi dalecy znajomi mieli do czynienia z nałogiem i z ośrodkami pomocy osobom uzależnionym. Opowiadali, że właśnie od tego zaczyna się terapia. Prawie każdy przychodzi tam z nastawieniem "bo to człowiek pije/ćpa", "bo jakoś tak wyszło", "bo to się tak człowiekowi przytrafiło". Terapeuta odpowiadał "Jaki człowiek? Ty. Jako to 'się przytrafiło?' Sam sobie to zrobiłeś." Naprawdę, użalanie się nad nałogowcami, głaskanie ich po główkach i przytakiwanie, gdy twierdzą, że to los ich niesprawiedliwie doświadczył do niczego dobrego nie prowadzi.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
-2 8

@KoparkaApokalipsy: Probuję udowodnić że ludzie z natury są "idiotami". Dopiero co była ty historyjka chłopaka, który z głupoty podpalił koledze włosy dezodorantem i zapalniczką. A przecież też powinien wiedzieć. Tyle i tylko tyle, o nałogach to ja jeszcze nic nie piszę, a wiem w temacie troszeczkę więcej,niż od dalekich znajomych.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 4

@misiafaraona: No dobra, ludzie są idiotami. To co, proponujesz podniesienie progu IQ, poniżej którego orzeka się głębokie upośledzenie, niezdolność do samodzielnego funkcjonowania oraz zwalnia się człowieka od moralnej i prawnej odpowiedzialności za swoje czyny? Tylko jeszcze raz pytam, co wtedy. Skoro każdy idiota to Twoim zdaniem niewinna ofiara natury, ktorą zwalnia sie z odpowiedzialności za popełniane idiotyzmy, to jak mają funkcjonować społeczeństwa?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2016 o 11:11

avatar misiafaraona
1 3

@KoparkaApokalipsy: Jakoś do tej pory funkcjonują i dalej będą funkcjonować społeczeństwa złożone z tych "idiotów". Ja,nie chcę nic zmieniać, jest dobrze jak jest, to ty wymagasz niemożliwego. Rozsmieszyla mnie po prostu wizja łysego Sebixa szukającego w poważnych dziełach naukowych kurzącychvsięvw bibliotece naukowych faktów na temat mefedronu, który weźmie na najbliższej wiejskiej dyskotece. A jedynym skutecznym sposobem "leczenia" nałogowców jest pozwolić im "zejść na dno" i tam zmierzyć się z konsekwencjami nałogu. Szukanie winnych nie działa.

Odpowiedz
avatar Gbursson
4 4

@moodlishka: w tym przypadku to raczej nieuk :)

Odpowiedz
avatar InuKimi
2 2

@martxi: Nikt nie zmuszał do próbowania.

Odpowiedz
avatar Nace
0 4

@mietekforce: Wszyscy robimy w życiu głupie rzeczy i każdy z nas posiada jakiś nałóg, ba nawet kilka. Fakt, że są nałogi mniej i bardziej szkodliwe to akurat szczegół w tej sytuacji. Nikt oczywiście nie planuje nałogu, ani nikt świadomie nie ma zamiaru staczać się do takiego poziomu jak opisany w historii, czy nawet gorszy. Nałogi biorą się z dwóch powodów. Albo z chęci pędu za modą, przypodobania się innym, albo z powodów depresyjnych, porażki, zawody miłosne etc. Nie jest to absolutnie powód by uwłaczać intelektowi tych osób, bo najtęższe umysły świata i najwięksi artyści to byli czesto narkomani i alkoholicy. Z intelektem zatem ma to niewiele wspólnego. Myślę, że każdy z nas ma takie okresy w życiu, że ma chwilową potrzebę czegoś tam. Nie zastanawiamy się wtedy nad konsekwencjami. Mamy zły humor to chcemy go sobie polepszyć. Włącza się wtedy tryb, który nazywam "a jakoś to będzie", czyli działamy chwilowo, a potem? Jakoś to będzie. To jak z porannym wstawaniem i kawą. Na dzień dzisiejszy większa część populacji bez kawy po prostu nie potrafi funkcjonować. Nie zastanawiamy się nad jakimiś konsekwencjami picia kawy, ale bez niej nie potrafimy. Wstając rano z łóżka czujemy się tak zmordowani, że nie myślimy w kategoriach "ta kawa mnie uzależnia", nasz mózg myśli wtedy "jezu, byle jak najszybciej poczuć się lepiej". Fakt, że narkotyki ciężkie są obecnie raczej ciężko dostępne powoduje, że przypadków takich jak opisane w historii jest relatywnie niewiele. Gdyby byłby bardziej powszechne pewnie nie jeden z nas by po nie sięgnął, własnie w chwili jakiejś słabości. Nie są dostępne, więc nie mamy możliwości specjalnie po nie sięgać - ale są inne, słabsze zamienniki, które ułatwiają nam codzienne życie. Tableteczki, suplemenciki, kawusie i inne gówna, które bierzemy tonami, a które wręcz wpisały się już w naszą kulturę bycia. Kto z nas nie marzy o poranku z kawusią i papieroskiem? Dla niektórych to rytułał prawda? Czymże zatem różnimy się od chłopaka z apteki? Tym, że bierzemy po prostu słabsze gówno? Schemat działania jest dokładnie ten sam. Jak nie wypijesz kawy i nie zajarasz fajury to chodzisz po ścianach. Jak ktoś zapomni fajek w pracy to potem chodzi i żebra od jednego i drugiego. Różni się środek, który zażywamy i jego ewentualne konsekwencje, ale schemat pozostaje dokładnie ten sam. Odpowiadając zatem na pytanie kto go do tego zmuszał? Ta sama siła, która nas zmusza co ranek wypić kawusię i zapalić papieroska.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
9 13

Na głodzie i ze strachu przed nim, jest zdolny do dużo gorszych rzeczy niż tylko takie poniżenie się.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
1 5

Na głodzie i ze strachu przed nim, jest zdolny do dużo gorszych rzeczy niż tylko takie poniżenie się.

Odpowiedz
avatar Wolontariusz
14 16

W całej Polsce działają programy metadonowe dla byłych opiatowców, dostać się na nie nie jest trudno, a metadon jest bardzo dobrym wyjściem. Polecam informowanie o tym tego typu klientów :)

Odpowiedz
avatar misiafaraona
4 8

Nie jest trudno dostać się ale i nie dadzą metadonu w ciągu 5 minut, cała procedura swoje trwa. A ćpun jest na skręcie tu i teraz.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
8 10

Ludzie na głodzie narkotykowym są w stanie do znacznie bardziej upokarzających lub, co gorsza, niebezpiecznych zachowań.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 19

Przykro mi. Wszelkiej maści pijacy, jak i narkusy są sami sobie winni. Jedyna pomoc należy się ich rodzinom / bliskim. ropa. Każdy ma świadomość, w co się pakuje, jest odpowiedzialny za siebie i basta. No mercy...

Odpowiedz
avatar Aksal
2 2

@Bestatter: Smutne jest to, że mówi się w takim kontekście właściwie TYLKO o narkotykach, a prawda jest taka, że wiele razy widziałem równie (o ile nie bardziej) upodlonych ludzi którzy pragnęli byle jakiego alkoholu (choćby miał być to i płyn po goleniu).

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-2 4

Jesli jestes technikiem farmacji i opisane zachowanie zaleznych od czegokolwiek jest ci nie znane i nowe, tos malo jeszcze widzial w zyciu zawodowym i ogladnij sobie przynajmniej doskonaly film "French connection - druga czesc" z Gene Hackmanem. Ochlapusy i narkomani - na glodzie, zrobia absolutnie wszystko, aby dostac swoje i turkey zanikl.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-1 5

@ZaglobaOnufry: wyśmienita pointa. Autokorekta?

Odpowiedz
avatar Devotchka
-1 5

Ja widzę to tak: Upadlający jest tutaj system, a nie nałóg. Państwo decyduje za człowieka co ma wkładać do swojego ciała a co nie. Rozwiązanie jest proste... Zalegalizujmy wszystkie narkotyki, a kraj zarobi i w przeciągu roku selekcja naturalna wytępi idiotów, którzy przeginają z narkotykami. Do tego badania potwierdzają, że wejście w narkotyki nie jest takie atrakcyjne, jeśli legalne (np. Wbrew pozorom w Holandii mało obywateli pali marihuanę często. Co do wcześniej wspomnianej młodzieży to nie dziwię się, że tyle osób wpada w nałóg... Kampanie przeciw narkotykom są tworzone przez kompletnych idiotów, którzy o temacie wiedzą i potrafią powiedzieć tylko "narkotyki są straszne i nie powinieneś ich brać bo są straszne i JA, jako typowy starszy dziad, bardzo się ich boję".

Odpowiedz
avatar letmefly
3 3

Benzodiazepiny to leki wykorzystywane w psychiatrii, nie narkotyki.

Odpowiedz
avatar wolfik
1 3

@letmefly: Benzodiazepiny są wykorzystywane w różnych dziedzinach medycyny. Działają na ośrodkowy układ nerwowy, powodują uzależnienie ergo są narkotykami zgodnie z definicjami: prawną, medyczną i WHO :).

Odpowiedz
avatar Shi
1 1

@wolfik: mogą powodować uzależnienie, a nie powodują u każdego na 100% i koniec kropka. To spora różnica, a uzależnić można się od wszystkiego :)

Odpowiedz
avatar justine
-3 7

Minus jedynie dlatego, że cierpienie ludzkie oraz błaganie o pomoc nie zasługują na miano piekielnych. Pomóc takiej osobie można na wiele sposobów, a nie wywalając ją i jeszcze opisując w internecie. To moim zdaniem jest piekielne w tej sytuacji. I wiem "sam tego chciał" i inne mądrości, ale nie nam oceniać z jakiego powodu ćpa, prawda? Często takie osoby miały o wiele gorsze upodlenie ze strony bliskich i to ich rzuciło w nałóg. Nie wiem czy miałabym sumienie olać taką osobę i jeszcze wstawić historyjkę tu. Może mam inną moralność, bo chyba bym nie umiała.

Odpowiedz
avatar Filemona
-1 1

Do wszystkich szanownych "znawców" z Internetu, którzy tak łatwo oceniają innych. Mówicie, że nie szkoda go, że sam tego chciał, nikt go do łóżka nie przywiązywał. Och, jak łatwo tak komuś łatkę przykleić, nie? Otóż, wiadomo, bardzo możliwe, że sam doprowadził się do takiego stanu. Są różne powody; "spróbuję, przecież się nie uzależnię", "wszyscy biorą, to ja też", "tyle razy już wziąłem, wezmę i ten (o jeden za dużo)". Poza tym jest mnóstwo innych przyczyn psychologicznych, socjologicznych,ekonomicznych blabla lub zwykłe ćpanie. Jasne. Tylko, że to nie jedyne przypadki. Miałam swego czasu duże problemy z jajnikami, czego efektem były ostre, nagłe bóle brzucha, coś nie do wytrzymania. Często kończyłam na SORze podłączona pod kroplówkę, żeby przeszło. W końcu lekarz przepisał mi tramadol (opioid), powiedział jak brać i tyle. Brałam zgodnie z zaleceniami, nawet nie byłam pewna co biorę, zaufałam lekarzowi (błąd). Wszystko było ok, lek działał, brzuch nie bolał. Do czasu. Zaczęła mi się zwiększać tolerancja, lekarz przepisał większą dawkę, zaczęłam czuć się inaczej, lepiej, nie wiedziałam, że to od tego gówna. Dopiero później zauważyłąm relację pomiędzy moim nastrojem a tym lekiem i odstawiłam. Jak odstawiłam zaczął się koszmar-totalna depresja (nikomu nie polecam), tak własnie działąją opiaty; jak bierzesz jest super, przestajesz masz myśli samobójcze. Więc znów zaczęłam brać, coraz więcej i więcej. Lekarz mnie od tego uzależnił i też byłam w stanie, że w środku nocy szłam do apteki z receptą po to gówno. Może nie klękałam, ale potrzebowałam. Masakra. Na szczęście udało mi się z tego wyjśc, ale łatwo nie było. Wyszłam tlyko dzięki temu, że przekroczyłam granicę, ale o tym pisać nie będę. Chodzi mi tylko o to, żebyście tak łątwo ludzi nie oceniali i nie sprowadzali ich do najgorszych, bo to o Was świadczy nienajlepiej.

Odpowiedz
avatar celulozarogata6
0 0

@Filemona: ale wiesz, ciebie cos rózni od tych narkomanów- zrozumialaś,że cos jest nie tak i wyszłaś z tego, a nie wpadłaś w nalóg dalszy. O to chodzi, każdy mam prawo popelniac blędy, istotne jest, co potem robi. Nie dochodzi do mnie tlumaczenie cięzkie dzieciństwo, zła sytuacja gdzieś tam, coś tam .. Nie. Niektorzy nigdy nie zostaną nałogowcami mimo ciezkiego dziecinstwa, złych coś tam itp. a inni po jednym sztachnięciu sie będą brnąc aż do konca swojego zycia i to własnie jest ich wina i ich 'wolna wola". Ok , ich sprawa, dopoki niszczą tylko siebie , a nie swoje rodziny, przyjacioł, jednocześnie żadając od nich utrzymywania ich w ich stanie. Bardzo często nie chcą pomocy , oni chcą trwać w nalogu i nic wiecej ich nie obchodzi poza tym,żeby dalej w nalogu trwac. Powiecie, że taka jest cecha nalogu? Jasne, ale to byl ich wybór- wybrali nałóg a potem dokonali dalszego wyboru - postanowili, że chca dalej w nim trwać. W przeciwieństwie do ciebie, która sie opamiętałas. Drobna róznica, a jak wazna. żeby nie bylo ( mialam do czynienia z nalogowcami )

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 września 2017 o 17:02

Udostępnij