Jest piękne, sobotnie popołudnie. Co mogłoby to zepsuć?
Otworzyłam okno w kuchni, usiadłam sobie z kawą i papierosem, rozmawiałam przez telefon z chłopakiem.
Na skwerku przed blokiem siedziała grupa ok. 10-12 osób.
Jakiś chłopak zaczął do mnie krzyczeć, komentując, że na pewno rozmawiam z policją, oraz głupie teksty "oooo, zaciąga się jak kutasem" itp. Nie zwracałam na to większej uwagi, dopóki nie rzucił kamieniem w stronę idącej powoli staruszki, schorowanej. Na szczęście nie trafił. Rozłączyłam się i krzyknęłam w ich stronę, że to szczyt, by rzucali kamieniem w stronę starszej osoby.
Co usłyszałam w zamian?
Że jak włącza sobie pornosy i wpisuje redhead (mam czerwone włosy) to mu wyskakuję na pierwszej stronie, a w kubku pewnie mam spermę, którą piję, jeszcze ciepłą.
Przedrzeźniali mnie, małpowali i komentowali każdy mój ruch.
Kilku chłopaków odłączyło się od grupy, wtedy koleś zamilkł - nie ma publiki, to zamknął jadaczkę. Po chwili reszta wróciła i komentarze zaczęły się od nowa.
Ot, taka zabawa nastolatków, obrzućmy kogoś błotem, bo nam się nudzi.
Nic tak nie podkręca atmosfery jak lecące w kierunku gimbusiarni jajo.
OdpowiedzNie każdy gimbus bierze udział w takich precederach. Nie gimbusiarnia zwykła hołota.
Odpowiedz@Painkiler: Mam zbyt słabego cela jak na taką odległość :( A grupa była w wieku od 17 do 19 lat +/-, więc bardziej 'licbaza' :)
Odpowiedz@imitacja: Tu nie chodzi nawet o trafienie, ale o sam fakt pokazania cwaniaczkom, że nie są bezkarni.
OdpowiedzJa bym się bała, że będą czatować pod klatką lub sami zaczną celować w okno. Chyba wolę policję.
OdpowiedzOsiągnęli swój cel. Zdenerwowali cię 1:0 dla nich
Odpowiedz@alciapralcia: Dokładnie ! Po co się odzywała ?
Odpowiedz@katem: Odezwała się, bo rzucili kamieniem w staruszkę, też bym zareagowała, mimo że tego typu "rozrywkowe towarzystwo" zazwyczaj ignoruję - jak nie zwracasz uwagi, to szybko im się znudzi.
Odpowiedz@alciapralcia: Niestety osiągnęli cel, ale ciężko się było nie odezwać, skoro widziałam jak rzucali kamieniem w starszą Panią. Wiem, że niewiele to dało, nie nauczę ich kultury i szacunku do innych przez jeden komentarz, ale zwyczajnie puściły mi nerwy, musiałam coś powiedzieć.
Odpowiedz@imitacja: To już chyba sensowniej byłoby faktycznie po te policję zadzwonić. Jakby nie patrzeć, rzucanie kamieniami w ludzi jest wystarczającym powodem do interwencji.
Odpowiedz@chiacchierona: I tak zrobiłam, ale nie odebrali. Szczerze w sumie nawet lepiej - bo jakby nie było to wiedzą, gdzie mieszkam. Bardzo często jestem sama w domu, z dzieckiem, więc nie chciałabym jakichś nieprzyjemności z ich strony, a szczerze nie wiem czego się mogę po nich spodziewać.
Odpowiedz@imitacja: Podejrzewam, że ich już nikt kultury nie nauczy. Niestety jedyne lekarstwo na taką głupotę to strzelba i szpadel.
Odpowiedz@zyxxx: Zgadzam się całkowicie. Parę razy miałem do czynienia z takimi grupkami i rzeczywiście - kultury się nie nauczą, bo dłuższe zdania ich raczej śmieszą. Natomiast realne zagrożenie zdrowia przynajmniej uczy ich pokory.
OdpowiedzPewnie pozazdrościli Ci tego papierosa, sami pewnie kurzą jednego na trzech ;)
Odpowiedzwow, cóż za błyskotliwe odzywki, 'pewnie ma spermę w kubku, jeszcze ciepłą', szkoda że nie mrożoną. Naprawdę błysk.
OdpowiedzA ja bym to chyba nagrała i wrzuciła na fejsa z odpowiednim komentarzem :D Ciekawe jak szybko by gimbusiarnię zidentyfikowano. Podejrzewam, że rodzice nie mają pojęcia jak się ich pociechy zachowują.
Odpowiedz@Bryanka: Lepiej na wiocha.pl :D
Odpowiedz@Painkiler dobrze mówi - jajami w takich. Albo zjechać słownie - tylko nie zawsze wszystko rusza. Chociaz podejrzewam, że na taki poziom stykałoby nawet cos w stylu "skoro taki obeznany jesteś, to widocznie żadna cię nie chciała i jakos sobie radzisz? Nie martw sie dzieciaku, kiedyś może zamoczysz". Jaki rozmówca, taki poziom. I nie ma się co bać - to tchórzliwe dzieciaki, co chyba się cofają w rozwoju do buntu dwulatka i sprawdzają na co sobie mogą pozwolić. Mój sąsiad ma takich "kolegów". Chata stoi i nogi mam całe ;) To nie jest jakaś mafia, tylko małolaty, dla których miejsca w kolejce po rozum zabrakło.
Odpowiedz@BlueBellee: Przeklinałam na nich pod nosem (no dobra, może trochę głośniej ;) ) ale niewiele to dało, udawali że nie słyszą i krzyczeli "cooo?" - ale do kolegów komentowali moje słowa. Wiesz, teoretycznie tak, to tylko banda frajerów, którzy boją się podejść bliżej, ale z drugiej strony gdyby wtedy przyjechała policja, to wiedzieliby, że to ja ich wezwałam - oni często przesiadują pod blokiem, więc nie chciałabym mieć kiedyś nie wiem, wybitego okna przykładowo. Wcześniej dostałam minusy, bo pewnie nikt nie uwierzył, że dzwoniłam na policję - owszem, dzwoniłam, ale nie odebrali. Nie umieszczałam tego jedynie w historii. ;)
Odpowiedz@imitacja: Bo tylko przeklinałaś.To nie rusza. A tak szczerze mówiąc, to takim musisz walnąć w wiek i "potencję". Been there ;] Na takie dzieciaczki, co to myślą, że są jak Corleone, bo kogoś wyzwali, jest to w zasadzie jedyny sposób. Zjedziesz, to koledzy też wyśmieją, więc już nie będzie próbował. Prędzej bierność sprawi, że będziesz miała koncerty. Tylko nie sil się na elokwencję - nie dotrze. Seks i wiek.
Odpowiedz@BlueBellee: Jak się na nich wydarłam, kiedy rzucili kamykiem w kierunku starszej pani, to zbyli to śmiechem i komentarzami: cooo? jak? myyyy? itp. W międzyczasie próbowałam im wykrzyczeć, co o nich myślę (w niezbyt kulturalnych słowach, nie będę przytaczać :P ) to również zbywali to śmiechem i jak już wspomniałam, udawali że mnie nie słyszą. Zaprosiłam tego Głównego Krzykacza, żeby podszedł bliżej, to sobie porozmawiamy... ;) Jednak nie chciał. W grupie raźniej, nie? Więc niestety nie udało mi się uświadomić ich, że są tępi - wśród ogólnego zgiełku i samozadowolenia. No ale halo halo, musieli się popisać przed kolegami i dwiema niezbyt rozgarniętymi dziewuchami. :P Spoko, są tutaj często, więc albo zadzwonię po policję wtedy, kiedy się nie będą spodziewać - albo zaopatrzę się w jakieś petardy z ogromnym hukiem i będę w nich rzucać, jak mnie wkurzą znowu. :D
Odpowiedz@imitacja: Wyśmiali, bo pewnie byłaś zbyt elokwentna i nie rozumieli co mówisz, tylko że się plujesz. BlueBelle dobrze Ci napisała - do kmiota musisz mówić prostym językiem. Inaczej nie dotrze.
Odpowiedz@imitacja: Policja nic nie da. Wiem z praktyki. A wyzwiska i przekleństwa tylko podkręcają. Musisz się zniżyć do ich poziomu na chwilę. A jak to zrobić już Ci napisałam. Na petardy Ci odpowiedzą. Musisz upokorzyć prowodyra - to nie będzie chciał wracać,żeby znowu go koledzy nie wyśmiali, a za nim i cała zgraja. A działają tylko dwa tematy.
OdpowiedzMój facet kiedyś w drącą japy gówniarzerię rzucił ziemniakiem. Może to głupie, ale pomogło od ręki.
Odpowiedz@grupaorkow: Mój kiedyś rzucił jabłkiem, wyszedł na 10 piętro, żeby efekt był lepszy - też zadziałało. :D
Odpowiedz@imitacja: Granat byłby bardziej prosty i zwięzły :D
OdpowiedzSama jesteś "z przed"...
Odpowiedz@Face15372: Wcześniej pisałam, że dziękuję za poprawkę, ale gdzieś mi wcięło mój komentarz. W każdym razie dzięki, już zmieniłam. :)
Odpowiedz