Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z wczoraj, w roli głównej: ja, kierowca autobusu (nie, nie klaskał)…

Historia z wczoraj, w roli głównej: ja, kierowca autobusu (nie, nie klaskał) i błoto...

Z powodu wczorajszych opadów deszczu ze śniegiem okolica wyglądała co najmniej... mokro. I brudno. Na chodnikach i ulicach kałuży pełno, jedne, większe, drugie mniejsze.

Jadąc samochodem miałam to nieszczęście trafić na tę większą. A raczej nie ja, a autobus, który mnie radośnie wyprzedzał lewym pasem. Ja, starając się nie pozalewać przechodniów raczej nie szarżuję w takich warunkach i zwalniam widząc mokrą plamę. Autobusy chyba jednak mają to gdzieś. Nie mam pojęcia z jaką siłą i prędkością kierowca musiał wjechać w tę nieszczęsną kałużę na środku drogi, skoro udało mu się zalać całą moją maskę, dwie szyby, a nawet pół dachu! Zanim zaskoczona zareagowałam włączając wycieraczki na (krótką, ale jednak) chwilę zostałam całkowicie pozbawiona widoczności. Przednia oraz po stronie kierowcy szyba były totalnie zalane błotnistą, zasłaniające całkowicie widok mazią. Musiałam przerwać podróż żeby pozbyć się tej brei...

Serdecznie nie pozdrawiam kierowców, którzy mają gdzieś czy kogoś ochlapią. W moim przypadku zagrażając nawet bezpieczeństwu.

autobus kałuża

by Zniewolona
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-5 21

Welcome to the real world... Zawsze mnie zadziwiają osoby które wsiadają za kierownicę z takim podejściem.

Odpowiedz
avatar Zniewolona
2 14

@metaxa: Z jakim? Że niezbyt fajnie jest zostać zalanym błotem aż po dach w środku miasta? Tyle dobrze, że zimno i z otwartym oknem człowiek nie jeździ. Albo, że nie dotyczyło to przechodnia na chodniku. Albo osoby, która by spanikowała i wjechała np. w latarnię.

Odpowiedz
avatar kamyrkon
-1 5

@metaxa: hmmm... niech pomyślę.. autobus miał manewrować po całej ulicy, aby minąć kałuże? Myślę, że ta historia nadaje się do kosza, a nie na piekielnych. Piekielny byłem kiedyś ja jak ochlapałem przechodnia (fala poszła aż nad jego głową) i pojechałem dalej.. Ludzie ogarnijcie co wstawiacie na piekielnych bo powoli się nie da tego już czytać.

Odpowiedz
avatar oskaro999
0 0

@Zniewolona: Ja lubię jak mnie dziewczyny chlapią wodą z kałuży :P

Odpowiedz
avatar Zniewolona
1 21

@babubabu89: Po czym stwierdzasz, że nie umiem jeździć?

Odpowiedz
avatar Zniewolona
8 24

@metaxa: gdzie w tekście jest wzmianka o przerażeniu? Raczej o irytacji, że musiałam się specjalnie zatrzymać żeby wytrzeć choćby boczną szybę, że MOGŁO to stworzyć zagrożenie ruchu (brak widoczności w środku miasta?) i przy okazji niezbyt lubię jeździć ubłoconym (nie z mojej winy tylko szarżującego innego kierowcy) po dach autem? I nie, to nie są normalne warunki jazdy. No, chyba że na rajdzie terenowym.

Odpowiedz
avatar katem
1 13

@metaxa: A ja się z Tobą zgadzam - @Zniewolona nie wiem, gdzie jeździła, że "nie przywykła" do takich warunków. Mamy takie drogi i pretensje proszę zgłaszać do zarządu dróg.

Odpowiedz
avatar katem
-1 13

@Zniewolona: Nie umiesz jeździć w warunkach dróg "polskich", skoro żalisz się na kałuże - choć zapewne tutaj zdawałaś egzamin na prawo jazdy.

Odpowiedz
avatar Zniewolona
1 17

Nie żalę się na kałuże. Ale na idiotów, którzy nie potrafią po nich jeździć nie ochlapując innych naokoło aż po dach. Kultura jazdy niektórym jest obca.

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
5 13

@metaxa: Bo ochlapanie auta błotem tak, że łatwo o wypadek, to nic takiego. Normalne warunki jazdy.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
10 24

Zachowałaś się prawidłowo. Zwalniasz przed kałużą, która jest duża (zajmuje oba pasy), głęboka (było dość wody by ją wychlapać ponad samochód) i błotnista. A tu znajduje się jakiś idiota, który wyprzedza cię dużym pojazdem. Bo jemu się spieszy, bo ma rozkład i w dupie wszystkich innych uczestników ruchu, a pewnie i własnych pasażerów - musieli odczuć taką jazdę.

Odpowiedz
avatar MyCha
1 9

Ja jeszcze bardziej nie nienawidzę takich kierowców co chlapią naokoło z perspektywy pieszego. Idąc do pracy muszę przejść przewężeniem drogi pod wiaduktem. jak pada to się zbiera pod nim woda. Raz czekałam prawie kwadrans aż nic nie jechało aby przejść tamtędy nieubłocona po pachy bo żaden idiota nie zwolnił na tyle aby umożliwić pieszym przejście tamtędy suchą nogą. Pieszym którzy przechodzą tamtędy niezwykle rzadko. Przez ten kwadrans zebrały się tylko 2 osoby.

Odpowiedz
avatar KrowaNiebianska
-3 5

Serio, nigdy nawet nie byłeś świadkiem jak samochód z impetem wjeżdża w kałuże i woda zalewa przechodnia? Ja tego doświadczyłam. Moje dziecko też zostało zalane. W ciepły dzień jeszcze ujdzie, ale jak jest zimno? Potrzebujesz opisu ze szczegółami ,czy jesteś w stanie użyć wyobrazni?

Odpowiedz
avatar Jorn
1 3

@KrowaNiebiaska: @MyCha: Czy wy macie mnie za idiotę, który nie wie, że samochód może pieszego ochlapać? Przecież dla normalnie myślącego człowieka powinno być oczywiste, że odnosiłem się do potworka językowego w komentarzu MyChy.

Odpowiedz
avatar silveravox
0 2

@Jorn: To po kut się waść czepiasz jak idiota?

Odpowiedz
avatar sprzataczka
0 0

@Jorn: Niestety, jak widać, mało tu normalnie myślących ludzi. Z przykrością zauważam coraz większą rzeszę takich własnie osobników...

Odpowiedz
avatar Zniewolona
5 15

Do wszystkich krytykujących, weźmy analogiczną sytuację. Gdybym nie jechała samochodem, tylko szła chodnikiem i nagle została opryskana po czubek głowy błotem przez kierowcę, który nie potrafi zwolnić widząc większą kałużę też byście tak krytykowali, że chodzić po chodnikach nie umiem? Nie życzę nikomu kurtyny błota na szybie prowadzonego samochodu. Jeśli brak kultury jazdy kierowcy większego pojazdu nie jest piekielne, to już nie wiem co jest Waszym zdaniem.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
3 9

@Zniewolona: się nie przejmuj, że znalazło się paru pseudo znawców jady wyczynowej po drogach publicznych. To że ktoś stosuje zasadę ograniczonego zaufania, zachowuje szczególną ostrożność tam gdzie powinien, oszczędza silnik, skrzynię i resory, to nie oznacza, że się boi jeździć - jest po prostu rozsądny i mierzy siły na zamiary.

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
0 2

@Zniewolona: Zdanie zmienią, jak sami będą w takiej sytuacji.

Odpowiedz
avatar Shineoff
0 8

A do ciężarówek też masz pretensje, że jak za nimi jedziesz w deszczu to pryska woda z błotem spod ich kół prosto na twoją szybę? A nie daj Boże jak się takiego kolosa wyprzedza, to już w ogóle fontanny lecą (sama akurat się stresuję w momencie kiedy podczas wyprzedzania TIRa nic nie widzę - ale jestem do tego przyzwyczajona, zawczasu włączam wycieraczki, bo przecież taki kierowca nic nie poradzi na te chlapanie. Jakoś po setnym wyprzedzeniu przestałam się bać.). To są NORMALNE warunki jazdy. Ja zawsze hamuję przed kałużą aby nie ochlapać pieszych - tego zachowania nie kwestionuję. Ale szczerze mówiąc, nie zastanawiam się kiedy wyprzedzam samochód czy autobus czy go ochlapię czy nie. Przecież nic mu się nie stanie, szczelne są zazwyczaj takie wynalazki. A to, że na głównych i mniej głównych drogach w miastach tworzą się tak ogromne kałuże, że przy większej ulewie sporo kierowców panikuje i zawraca (boją się, bo cholera wie jak głęboka jest ta kałuża) to już wina zarządu dróg. Chociaż powiem Wam, że jak na Krakowskiej w Warszawie łatali miejsce, gdzie generowało się prawie jezioro, to podziałało przez tydzień, później znów w tym miejscu podczas deszczu wiele osób boi się przejeżdżać.

Odpowiedz
avatar KrowaNiebianska
0 0

Musisz wziąć pod uwagę jedną rzecz. Te sytuacje z "ochlapywaniem" obserwowałaś wcześniej jako pasażer? Czy jak wyjechalaŚ na drogę, to wiedziałaś ze tir bryzga woda na wszystkie strony? Moi rodzice np nie mieli samochodu. Gdy zrobiłam prawo jazdy nie mialam obycia w jeździe, sytuacjach drogowych. Dobrze krytykować komuś, kto wcześniej jeździł jako pasażer. Też byłam w takiej sytuacji jak autorka. I też spanikowalam na chwilę. Dla mnie to była nowa sytuacja, tak jak i wiele innych pozniej

Odpowiedz
avatar Shineoff
0 0

@KrowaNiebianska: Obserwowałam jako pasażer, ale nie robiło to na mnie takiego wrażenia jak wtedy, kiedy przesiadłam się na fotel kierowcy. Wtedy było to dla mnie nowe i bardzo nieprzyjemne wrażenie.

Odpowiedz
avatar whateva
0 0

@Shineoff: Jak się wyprzedza konwencję celną?

Odpowiedz
avatar oskaro999
0 0

Ja nie mam nic przeciwko temu że jakaś dziewczyna mnie ochlapie:) Często staje z przodu przy jakiejś kałuży widzę że zbliżające auto prowadzi jakaś dziewczyna, to niby przypadkiem ruszam w stronę kałuży, sporo stara się ominąć kałużę - akurat tych nie lubię :) Zdarzają się takie które celowo wjeżdżają i jeszcze widać że mają z tego ubaw :) Wczoraj jechały dwie śliczne dziewczyny białym dużym autem, brunetka prowadziła auto , i wjechała w dużą kałużę centralnie pod sam brzeg chodnika , śmiały się więc widać było że sytuacja je bawiła :) Zafundowały mi totalnią fontannę wody, że cały byłem mokry, ale ich uśmiech nigdy nie zapomnę :) Chętnie bym się im dał jeszcze raz zabawić moim kosztem :) Miny dziewczyn które celowo wjeżdżają w kałuże są przecudowne i uwielbiam je :) Sporo dziewczyn jedzie dumnie przez kałużę udając że mnie nie widzą że stoję , te też są dobre :) Ciekawe co wtedy myślą , pewnie , co za ułom stoi przy kałuży , albo ma na co zasłużył :) Jeżeli jakaś chciałaby się zabawić w coś takiego , to chętnie dam się każdej solidnie ochlapywać :) Błotem jeszcze nie zostałem ochlapany, muszę to spróbowac :P

Odpowiedz
Udostępnij