Historia z ubiegłego roku. Możecie uznać, że to fake, ja sama nie mogłam w to wszystko uwierzyć.
Od jakiegoś czasu interesuję się speedcubingiem - układaniem kostki Rubika i innych łamigłówek tego typu na czas. Z okazji urodzin dostałam od rodziców kostkę - nie będę się zagłębiać w model i te sprawy, bo nikogo to pewnie nie interesuje. Powiem tylko, że kosztowała 60 złotych. Czasami zabieram tę kostkę do szkoły, jak mi się nudzi to układam. No, ale do rzeczy.
Jestem sobie w szkole, podchodzi do mnie koleżanka o imieniu Karolina. Pyta, czy mam przy sobie kostkę i czy może mi ją pomieszać. Zgadzam się i podaję kostkę.
Ot, taki krótki dialog. Spodziewacie się pewnie, że po podaniu kostki do ręki koleżanka zacznie ją mieszać? Jeśli tak, to baaardzo się mylicie. Karolina zrobiła zamach i z całej siły po prostu rzuciła kostką o ścianę. Zabawka rozwaliła się, niemal wszystkie klocki wyleciały. Ja zszokowana patrzę na resztki kostki i kombinuję, czy da się ją naprawić. Nie zdążyłam podnieść ani jednego klocka, bo nagle Karolina mocno nadepnęła na elementy kostki, że prawie wszystkie rozwaliła w drobny mak. Ja w płacz. Naprawdę, zwyczajnie się popłakałam.
Kiedy zażądałam zwrotu pieniędzy w przeciągu kolejnych kilku dni, otrzymałam dobijającą mnie odpowiedź:
K - Co się przejmujesz? Pójdziesz do kiosku i kupisz nową.
Dowiedziałam się, że koleżanka ZAŁOŻYŁA SIĘ Z KIMŚ, że rozwali mi kostkę. Ostatecznie dostałam za nią pieniądze od mamy Karoliny.
Już nawet nie chodzi o pieniądze, ale kim trzeba być, żeby zrobić coś takiego?
kostka_rubika
Od kostki za 60zł oczekiwałabym, że będzie wykonana z raczej dobrej jakości tworzywa. Skoro kilkunastoletnia dziewczyna jest była w stanie ją rozwalić, pewnie niczym nie różniła się od tej kupionej w kiosku za 4zł.
Odpowiedz@reksai: wiesz, kostki rubika nie są projektowane na okoliczność rzucania nimi o ścianę. Na tej samej zasadzie można powiedzieć, że najnowszy smartfon kosztujący kilka tysięcy PLN to szmelc, bo nie wytrzymał rzutu o beton, więc niczym się nie różni od Nokii 3310 (a nawet jest od niej gorszy, bo Nokia akurat taki eksperyment mogłaby wytrzymać :)).
Odpowiedz@reksai: tego samego oczekiwałbym od iPhona za 5000zł. Kupisz takiego i sprawdzisz jak reaguje na rzut o ścianę?
OdpowiedzCóż, koleżanka wygląda na bestresowo wychowaną córunię, która zawsze dostawała to czego chciała i której cena kostki 60 zł niewiele mówi, bo przecież i tak rodzice płacą za wszystko. Swoją drogą uważałbym na Twoim miejscu też na osobę, która się z nią założyła bo to pewnie podobny typ.
Odpowiedz@barwi: nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie
OdpowiedzI znowu - użytkownik nieaktywny od 2016, ale historie wrzuca? Oj admin, admin, weź ty się no...
Odpowiedz